Cześć.
Po sobotnich zawodach naszła mnie refleksja kilkukrotnie:
1. Odnośnie mat, jak już zaznaczyłem mam w piwnicy miejsce na max. 3-4 sztuki, tj. jedną dużą mate oddałem Krzyśkowi, mam 2 duże (60x60) i jedną małą (40x20), nie wiem, czy ktoś ją zabrał to była ta z sójką na drzewie (pomysł z sójka extra), myślę więc że każdy zmotoryzowany mógłby na zawody przywieźć min. jedną matę w rozmiarze min. 40x40 to byłoby łatwiej każdy martwiłby się o swoją matę i nie byłoby problemu z zapominaniem mat. Osoby, które nie są zmotoryzowane i są bez mat pomagałyby w roznoszeniu.
2. Przy takiej ilości łuczników, słusznie koledzy zauważyli, że trzeba się dzielić na 2 grupy, z jednoczesnym wykorzystaniem całego potencjału strzelnicy (pozostałych nasypów)- jedynym minusem jest to, że obydwie grupy nie strzelałyby z identycznych dystansów. Receptą jest podział grup na łuku z celownikami i bez celowników lub paliki.
3. Dyplomy bez zmian po zawodach.
4. Następne zawody będą 29.07 w fieldzie 24 maty razy 3 strzały.
5. I ostatnia kwestia zwierzęta 3D. Padła propozycja by małe tarcze 2D zastąpić zwierzętami kupionymi w tej polskiej firmie. OK. to dobry pomysł, jednak jak rozmawialiśmy bez zwiększania składek i wspólnych zakupów, bo nie jesteśmy ani formalnie powiązani ani nie wiemy co będzie za rok (mam na myśli, że jakby nasze spotkania wygasły to powstałaby jakaś "masa spadkowa" na którą każdy chciałby zapolować - a to najkrótsza droga do kłótni i sporu). Więc stoję na stanowisku by każdy sam lub w parze poszukał, popatrzył i zastanowił się do następnych zawodów czy ma ochotę kupić jednego zwierzaka, naradzimy się postanowimy co i może w grudniu będziemy do figur 3D strzelać.
Pozdrawiam.