Jaco, wiem że się tym zajmujesz, znasz się na tym lepiej niż ja, szczególnie że w temacie jestem jeszcze dość świerzy, napisałem tylko to, co piszą sprzedawcy, i co sam mam w papierach od mojego Legit'a, no i to co ma kumpel w papierach od Salut'a. Ja sam jeszcze nie nauczyłem się wyłapywać niektórych różnic, to przyjdzie z czasem.
A co do "macania sprzętu", cóż, jeśli kolega chce, to mogę udostępnić mój łuk, nie mam z tym żadnego problemu, podejrzewam że mój kumpel też by nie miał przed tym oporów, problemem może być odległość która nas dzieli, oraz fakt że ja używam łuku leworęcznego, kumpel strzela z praworęcznego Salut'a. Oba modele, Legit i Salut mogę szczerze polecić jeśli chodzi o strzelanie rekreacyjne, na polowanie Salut'a bym nie brał, Legit jest teoretycznie łukiem myśliwskim. Fakt, mają nieco niższą pręgkość od Paradoxa, ale bądźmy szczerzy, czy w strzelaniu 3D ma to znaczenie? Widział ktoś uciekającą figurę z pianki? Prędkość może mieć znaczenie przy faktycznym polowaniu na żywego zwierza, wtedy mamy do czynienia z wieloma czynnikami których w strzelaniu tarczowym czy 3D nie ma, np. stringjumping. Na moje oko Legit na spokojnie by Ci wystarczył, a zaoszczędzone pieniążki możesz przeznaczyć na jakiś fajny celowniczek, podstawkę albo chociażby staba, a to już ma wpływ na komfort oraz celność. Moim zdaniem do strzelania do celu, który się nie rusza nawet Salut jest dobry, tani, to fakt, ale pancerny, sporo wybacza, trudno go zepsuć, ma swoje wady, ale ma również sporo zalet, mi osobiście dobrze się z niego strzelało, chociaż z Legit'a strzela mi się dużo lepiej, mniej szarpie, ma lepsze skupienie (choć na moje oko może to być wina osprzętu, oraz dziennej kondycji łucznika). Co tu dużo mówić, moim zdaniem jeśli szukasz pierwszego łuku bloczkowego, to w zależności od budrzetu bierz jeden z nich, Bear jest moim zdaniem świetnym producentem łuków bloczkowych, i szczerze cieszę się z faktu że w sklepie w którym kupiłem swój łuk, akurat zabrakło leworęcznego PSE Stinger'a z 2020, bo jestem bardzo zadowolony z mojego miśka