Forum lucznicze
Łucznictwo bloczkowe => Tematy związane ze sprzętem => : jopsa March 23, 2010, 03:42:35 AM
-
Ustawa z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji uznała kuszę za broń podlegającą szykanom biurokratycznym:
"Art. 4. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o broni, należy przez to rozumieć:
4) b) broń cięciwową w postaci kusz".
Lecz ustawodawca nie zdefiniował, co rozumie przez pojęcie "kusza"! Choć dokładnie zdefiniował w Art. 7 oraz 8 broń palną, broń palną sygnałową, broń palną alarmową i broń pneumatyczną.
Skoro nie zdefiniował - to kuszą wymagającą pozwolenia w myśl ustawy będzie tylko to urządzenie, na które się wydaje pozwolenie na broń:
Rozporządzenie Ministra SWiA z 20.03.2000 r. w sprawie rodzajów szczególnie niebezpiecznych broni i amunicji oraz rodzajów broni odpowiadającej celom, w których może być wydane pozwolenie na broń:
"Paragraf 7 - pozwolenie na broń służącą do celów kolekcjonerskich może być wydane na 1) kusze".
Czyli jak ktoś chce jakieś historyczne średniowieczne kusze (lub ich repliki) kolekcjonować - musi mieć pozwolenie na broń. A jak ktoś posiada nie kolekcjonerską średniowieczną kuszę, lecz współczesny "łuk horyzontalny" ?(w USA potocznie mówi się na to, z czego strzelacie "vertical bow", a na to, do czego wszystkich namawiam "horizontal bow") Na to nie trzeba mieć żadnych pozwoleń!!!! Ponieważ nie posiada się kuszy (bo ustawodawca nie zdefiniował, czym jest kusza!!!!), lecz BLOCZKOWY ŁUK HORYZONTALNY. Ja mojego ŁUKU HORYZONTALNEGO (ŁH) Barnett Quad 400 nie muszę zatem rejestrować, ani starać się o jakiekolwiek pozwolenie na mój ŁH.
Lecz gdyby ktoś się nadal bał szykan - że jego ŁH zostanie potraktowany przez aparat represji jako kusza - informuję z radością, że ustawodawca jako broń uznał całość danego urządzenia strzelającego, za wyjątkiem:
"Art. 5. 1. Gotowe lub obrobione istotne części broni lub amunicji uważa się za broń lub amunicję.
2. 4) Istotnymi częściami broni palnej i pneumatycznej są: szkielet broni, baskila, lufa, zamek, komora zamkowa oraz bęben nabojowy."
Ponieważ nie są wymienione żadne istotne części kuszy lub ŁUKU HORYZONTALNEGO - można bez żadnych zezwoleń posiadać części kuszy (lub ŁH). Zatem ja swój ŁUK HORYZONTALNY Barnett Quad 400 rozkręcam na dwie części - przednia będzie leżeć w kotłowni, tylna w pokoju komputerowym na pięterku - i możecie mi smerfy skoczyć.
-----------
Zatem dość tych ciuciubabek - proponuję oficjalnie otworzyć na tym forum dział "bloczkowe łucznictwo horyzontalne" (niech nikt nie waży się nazywać błędnie ŁUKÓW HORYZONTALNYCH "kuszami"!!!!).
Deklaruję pomoc w nabyciu ŁH, doradztwo który łuk wybrać, jakie stosować zasady bezpieczeństwa, technikę strzelania, naciągania, smarowania raila, kabli i cięciwy, doboru strzał (nie bełtów, bełty są przy kuszach dla kolekcjonerów...), limb saverów, silencerów itp. itd.
Jesteśmy wolnymi ludźmi i nie dajmy się szykanować biurwokratom!
-
Popieram pomysł. Ustawodawstwo pod tym względem jak i pod wieloma innymi jest dziurawe i pełne niejasności . Skoro urzędasy interpretują przepisy tak jak im pasuje w zależności od sytuacji to czemu my mamy z tego nie korzystać .
-
Bardzo ciekawy pomysł i szczerze popieram. Ale co jeśli komuś zostanie postawiony zarzut posiadania kuszy czyli nielegalnej broni. W sądzie można się upierać że to łuk horyzontalny ale co kiedy sąd poprosi o opinię rzeczoznawcę?
A ta osoba stwierdzi że to właśnie kusza?
Pozdrawiam
-
To niech określą w ustawie co jest kusza a co nie.
Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego stosowania ale jeśli prawo nie definiuje tego to przeciez zwykły człowiek nie będzie przed kupnem płacił za opinie rzeczoznawcy co kupuje ....
-
Najprosciej byloby wprowadzic zapis w ustawie, ktory zamiast definiowac co jest kusza a co nie, okreslalby ze pozwolenie na bron miotajaca jest wymagane dla wynalazkow, w ktorych wykorzystuje sie pociski w postaci gwozdzi, szpilek, beltow czy strzal o dlugosci nie przekraczajacej XXX mm.
Oczywiscie dotyczyc powinno to broni cieciwnej. Tak jest na przyklad w Niemczech. Z drugiej strony co z procami czy to tez bron cieciwna ??? ;D
-
jopsa, czasami siejesz na tym forum zamieszanie ale w tym wypadku mam ochotę postawić Tobie dobrą szkocką.
ja już od dawna jestem zainteresowany takim łukiem horyzontalnym ale nie wiedziałem jak ominąć prawo.
teraz wydaje mi się że można zaryzykować jeżeli interpretacja przepisów jest tak różna.
mój wybór padł na łuk horyzontalny Barnett Predator Avi lub Bowtech Stryker force.
czy któys z tych VB(vertical bow) będzie dobrym wyborem?
zależy mi aby było małe AtA no i sprzęt jak najbardziej poręczny a także szybki.
podoba mi się również PSE TAC 15 ale ta cena...
pozdrawiam
-
Nie wiem jakie są w końcu losy projektu zmiany ustawy o broni amunicji, określającej nowe zasady dostępu obywateli do broni...ale w samym projekcie jest mowa o tym, że:
"20) urządzenia niebezpieczne ? należy przez to rozumieć ostrza ukryte, kastety,
paralizatory elektryczne o prądzie wyładowania powyżej 10 mA, broń cięciwowa
o sile naciągu cięciwy powyżej 750 N." (750N = 168,6lb)
(...)
"Art. 6. W rozumieniu ustawy broń i amunicja dzieli się na następujące kategorie:
1) A ? broń i amunicja, której posiadanie jest zabronione, z wyjątkami przewidzianymi
w art. 8 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy;
2) B ? broń i amunicja, którą wolno posiadać na podstawie pozwolenia na broń
podstawowego, rozszerzonego, obiektowego i muzealnego;
3) C ? broń i amunicja, którą wolno posiadać na podstawie obywatelskiej karty broni;
4) D ? broń i amunicja, którą wolno posiadać bez pozwolenia."
(...)
"3. Do kategorii C zalicza się:
1) broń krótką palną bocznego zapłonu, z wyjątkiem samopowtarzalnej;
2) broń długą palną bocznego zapłonu;
3) broń długą palną gładkolufową, z wyjątkiem samopowtarzalnej;
4) broń sygnałową;
5) broń gazową;
6) broń hukową samoczynną;
7) broń pneumatyczną;
8 ) broń czarnoprochową;
9) amunicję do broni określonej w pkt 1 - 6 i 8, w tym proch czarny i jego substytuty;
10) urządzenia niebezpieczne."
(...)
"Art. 10. Broni i amunicji nie może posiadać osoba:
1) która nie ma ukończonych 21 lat;
2) skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia lub ograniczenia wolności
za umyślne przestępstwo:
a) przeciwko życiu i zdrowiu,
b) przeciwko mieniu,
c) przeciwko wolności seksualnej i obyczajności,
d) z zastosowaniem przemocy lub groźbą jej użycia,
e) określone w art. 263 § 1-3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
(Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.1);
3) u której stwierdzono stan chorobowy lub istotne zaburzenie funkcjonowania
psychologicznego, wymienione w załączniku nr 1;
4) nieposiadająca miejsca zamieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej."
(...)
"Art. 12. 1. Obywatelską kartę broni wydaje się na wniosek osoby, wobec której nie zachodzą
okoliczności, o których mowa w art. 10.
2. Do wniosku o wydanie obywatelskiej karty broni należy dołączyć:
1) informację o wnioskodawcy z Krajowego Rejestru Karnego;
2) zaświadczenie od lekarza rodzinnego, po zasięgnięciu w razie potrzeby opinii lekarzy
specjalistów."
-
mój wybór padł na łuk horyzontalny Barnett Predator Avi lub Bowtech Stryker force.
czy któys z tych VB(vertical bow) będzie dobrym wyborem?
zależy mi aby było małe AtA no i sprzęt jak najbardziej poręczny a także szybki.
podoba mi się również PSE TAC 15 ale ta cena...
Barnett Predator - odradzam. Jest to konstrukcja oparta na tylnej części Barnett Revolution - ale zwiększono długość odcinka na którym jest rozpędzana strzała (power stroke), zwiększono siłę naciągu do 175 lb - i wprowadzono mięsisty, bajerancki wygląd frontu. Lecz że Revolution już był łukiem horyzontalnym dość wyżyłowanym - jeszcze bardziej wyżyłowany Predator ulega częstym awariom. Odrywa się umocowanie ramion od reszty i łuk ulega zniszczeniu.
Stryker force - ponieważ Bowtech robi głównie wertykalne łuki bloczkowe - Stryker ma perfekcyjne bloczki. Łuk dobry (niestety drogi), niezbyt celny - ale jak to jest najszybszy seryjny łuk horyzontalny świata, to nie spodziewajmy się super celności.
Cos za coś - albo siła, albo celność. działo wielkiego kalibru też będzie mniej celne od karabinu snajperskiego.
Wszystkie PSE serii TAC - drogi chłam. Dla chłoptasiów z fijołem na tle militariów. Inne modele PSE też nie cieszą się uznaniem w segmencie łuków horyzontalnych z powodu niskiej jakości wykonania i niskiej trwałości.
====
Ergo - z tych trzech polecam Strykera, tylko najpierw zadaj sam sobie pytanie - do czego Ci aż tak szybki łuk?
-
Jeszcze jedno - jeżeli przejdzie to, o czym pisal Mister kissielec:
"broń cięciwowa
o sile naciągu cięciwy powyżej 750 N." (750N = 168,6lb)"
- to zawczasu kup łuk horyzontalny o sile naciągu do 150 lb, byś go mógł później używać.
Mój Barnett Quad 400 ma właśnie 150 lb draw weight i przejdzie. Przy czym jest szybszy o każdego łuku wertykalnego (rzeczywiste 345 fps). Nie ma bajeranckiego wyglądu - ale nie mam zamiaru paradować z nim na wsiowe dyskoteki. Jedynie dziś bym kupił droższą wersję AVI (system antywibracyjny).
Najlepsze łuki horyzontalne - to Parkery. Wyglądają skromnie, nie porażają super prędkościami - ale dzięki temu są niemal bezawaryjne i bardzo celne. Parker daje dożywotnią gwarancję na swoje łuki dla pierwszego właściciela!
-
Ciekawe skąd w projekcie ustawy akurat taka a nie inna granica 750N, poniżej której urzadzenie jest jeszcze bezpieczne :o, a powyżej tej wartości - już niebezpieczne (i dostępne na obywatelską kartę broni).
Dodatkowo projekt przytacza wcześniej definicję broni, z której wynika, że nie ma czegoś takiego jak BROŃ cięciwowa:
"Art. 3. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
(...)
2) broni ? należy przez to rozumieć strzelecką broń palną, broń gazową, broń sygnałową,
broń hukową oraz broń pneumatyczną;"
...także posiadając jakikolwiek łuk, faktycznie posiadamy całkowicie bezpieczne urządzenie, porównywalne z pistoletem na wodę - które można użytkować gdzie dusza zapragnie :). Dopiero pow. 168,6lb siły naciągu - nasze urzadzenie staje się raptem niebezpieczne i musimy bawić się w formalności policyjno-lekarskie by się nim posługiwać (w rzeczywistości wystarczy mniej niż połowa z tej siły naciagu by szybko wyprawić nosorożca lub słonia na tamten świat).
A zahaczając o temat bowhuntingu,...skoro broń cięciwowa wg prawa ma nie istnieć, nie będzie możliwa legalizacja polowań na zwierzęta...bez broni ! Nie sądzę również by zalegalizowano polowania z użyciem czegoś co nosi nazwę "urządzenie". Niby błahostka, ale takie rzeczy w Polsce potrafią skomplikować rzeczywistość. Słowem: jeden krok do przodu, ale trzy wstecz :-\.
-
Witam serdecznie.
Już dawno chciałem taki temat poruszyć. Nie bardzo wiedziałem, jak się do tego zabrać.
Jestem zainteresowany posiadaniem takiego łuku horyzontalnego, jeżeli to nie będzie powodować łamania prawa.
Chciał bym kupić taki łuk, ale nie wiem, jak się do tego zabrać i co kupić, aby kupić coś dobrego, oczywiście z bloczkami.
Temat śledzę i oczekuje, że zdobę tutaj informacje co i gdzie mam kupić.
Pozdtawiam serdecznie
White Eagle
-
pracując jeszcze w Atenach poszedłem do sklepu łuczniczego gdzie moją uwagę zwrócił piękny VB marki Darton. wziąłem go do rąk, przymierzyłem i leżał idealnie(nie napięty oczywiście). do dziś nie mogę zapomnieć gdy popatrzyłem przez celownik optyczny na pobliskie drzewa. czułem się jak Tom Berenger ze swoim Barett'em w filmie "Snajper".
pomimo iż w Grecji jest prawo podobne do naszego sprzedawca poinformował mnie, że mogę ten sprzęt kupić bez problemu od niego. a co ja z nim dalej zrobię to jest moja sprawa.
trochę cienko, że u nas w ogóle nie ma w sklepach takiego sprzętu.
tu pytanie do jopsa. co myślisz o sprzęcie Darton'a? mnie się np. podoba seria Serpent.
osiągami nie powala ale ma zwartą, solidną konstrukcję.
pozdrawiam
-
Ale co jeśli komuś zostanie postawiony zarzut posiadania kuszy czyli nielegalnej broni. W sądzie można się upierać że to łuk horyzontalny ale co kiedy sąd poprosi o opinię rzeczoznawcę?
A ta osoba stwierdzi że to właśnie kusza?
Jestem już przygotowany na taką ewentualność. Nabyłem za parę groszy w największej sieci sklepów sportowych w Polsce Decathlon żółty plastikowy sprzęt z trzema strzałkami na przyssawkę. Mam rachunek, oryginalne opakowanie. Gdy pożal się Boże "rzeczoznawca" zakwalifikuje mój BLOCZKOWY ŁUK HORYZONTALNY jako "kuszę" na podstawie dowolnych kryteriów - udowodnię przed sądem, że te same kryteria spełnia ta żółta zabawka, którą legalnie nabyłem.
Przedstawię link do polskiego sklepu wysyłkowego, który zgodnie z prawem oferuje produkt spełniający kryteria "rzeczoznawcy":
http://rangershop.pl/product-pol-1152633049-Kusza-Phantom%60.html
Na szczęście żyjemy w Europie, gdzie nadal obowiązuje stara rzymska zasada prawna, że wszystkie wątpliwości muszą być rozstrzygane na korzyść oskarżonego.
Zresztą żadnego oskarżenia nie będzie - jak napisałem w pierwszym linku legalne jest posiadanie części do kuszy i do BŁH. Wystarczy przechowywać i transportować sprzęt w częściach (już dwie wystarczą) - i mogą nam skoczyć na...
Oddzielanie ramion od reszty w przypadku słabszych kusz jest dziecinnie proste (zdjąć cięciwę, wyjąć łuczysko), przy kuszach profesjonalnych jak Horton Legacy czy Excalibur trudniejsze, ale też się da. Najtrudniej jest w przypadku Bloczkowych Łuków Horyzontalnych, bo trzeba przełożyć kable przez szparę w korpusie - ale po kilku razach idzie jak z płatka.
-
jaki jest zasięg "ognia" celowanego ?
To znaczy chodzi mi o dystans przy którym łoże jeszcze nie zasłania celu.
Tak swoją drogą Quad 400 to kawał niezłego...łuku...
Łoże ma kusza. Bloczkowy Łuk Horyzontalny ma "stock" ;)
I ten "stock" nigdy nie zasłoni celu, gdyż nie strzela się co celów, które wychodzą poza celownik.
Stosuje się dwa rodzaje celowników, mam oba:
1. "Red dot" - krótka rurka gdzie sa wyświetlane trzy czerwone kropki na baterię. Ich wysokośc ustala się pokrętłami. Bez powiększenia. Zalety - można patrzeć dwoma oczami podczas celowania. Wada - musi byc dobrej firmy, czyli dość drogi.
2. Luneta (scope) 4/32 (o powiększeniu 4x, tubusie 32) i siatce "multi reticle". Im cel bardziej odległy - patrzy się na coraz niższy "krzyż", Preferuję ten celownik, Są wersje iluminowane, nawet w dwóch kolorach w zależności od oświetlenia celu, ale to zbędny bajer. Luneta może być marna, za to konieczny jest dobry montaż - UWAGA! rozstaw montażu lunety do BŁH jest mniejszy niż do broni palnej (7/8"), stąd najlepiej zamawiać BŁH od razu razem z lunetą i montażem.
Zasięg BŁH - po prawie prostej 50-90 jardów w zależności od prędkości strzały. Na większe odległości się nie strzela w terenie, bo strzał ma być pewny. Lecz są znane przypadki z USA, gdy ktoś niechcący nacisnął spust, strzała wyleciała i położyła trupem na miejscu jelenia stojącego na wzgórzu 400 jardów dalej.
Barnett Quad 400 nie jest niezłym łukiem. Mnie pasuje, bo jest niedrogi, krótki, lekki, i ma wysoko umieszczoną kolbę (wygoda celowania). Ma małe bloczki - to zaleta, bo gdy bloczek w terenie zaczepi o gałązkę - może być nieszczęście nie dla celu, lecz dla strzelającego. Celny - 3 strzały wystrzelone z 30 jardów grupują sie w kole o średnicy poniżej 2 cali. I szybki, duża energia kinetyczna. Ale wymaga dużej ostrożności - spore wibracje, głośny, wymaga ciężkich strzał, dobrych ochraniaczy ramion i "sciszaczy cięciwy" (na Boga, nie wiem, jak to napisać po polsku) ;) Pierwsze kilkanaście strzałów najbezpieczniej oddać w kasku motocyklowym
-
tu pytanie do jopsa. co myślisz o sprzęcie Darton'a? mnie się np. podoba seria Serpent.
Bardzo dobre łuki. Mają jedna wadę - są mało popularne.
Niestety, w przypadku BŁH wydatki nie kończą się z chwila nabycia łuku. Ja z mojego wertykalnego recurva strzelałem ponad 20 lat - bez zmiany cięciwy!!! Mam ją do dziś, sprawna.
BŁH wymaga zmiany cięciwy co mniej więcej 100 strzałów (producenci nawet polecają co 50) - ze względów bezpieczeństwa. Kable co kilkaset strzałów. Kupisz mało popularny łuk - a potem będzie leżał w szafie z powodu braku części zamiennych.
-
Chciał bym kupić taki łuk, ale nie wiem, jak się do tego zabrać i co kupić, aby kupić coś dobrego, oczywiście z bloczkami.
Łuk - tylko z bloczkami. Bez bloczków są kusze ;)
Dobry - ale do czego?
Do strzelania typu target, czy do polowania (oczywiście legalnego, za granicą ;) )
Jak do polowania - to na co? Jak do targetów - to na jakie odległości?
Szybki, czy bezpieczny? mały i lekki, czy duży, ciężki i silny? W jakim przedziale cenowym?
Dziś można nabyć Bloczkowy Łuk Horyzontalny tylko za granicą, są następujące kanały:
1. Wysyłka z USA bezpośrednio do Polski, choć najtańsza - odpada. Konieczność oclenia spowoduje, że celnik zajrzy do paczki - i możesz miec problemy. Jak masz znajomego w UE - niech on sprowadzi (nie możesz zamówić w USA dla kogoś innego, amerykańskie prawo zabrania zamówień internetowych - giftów), a on potem przyśle Tobie, rozliczycie się ze sobą.
2. Wysyłka z Wielkiej Brytanii - znam firmę, która wyśle co chcesz do Polski. Drożej niż z USA, bo dochodzi brytyjskie cło i VAT, ale najtaniej w Europie. Ceny w funtach mniej więcej takie, jakie w USA są w USD. Nikt takiej paczki nie sprawdzi, bo wewnątrz Unii Europejskiej nie ma kontroli celnych.
Aktualnie testuję ten kanał, jak się sprawdzi (w okolicach świąt) - podam Ci na PM.
3. Zakup osobisty w kraju ościennym. Np. W Niemczech sprzedaje firma BogenSportWelt.de tuż przy polskiej granicy na wyspie Uznam. Drogo. W Czechach z łuków firmowych kupisz tylko Hortony. Też drogo. Lub badziewiaste łuki chińskie.
-
trochę poszperałem i znalazłem dane taktyczno-techniczne innych HB...zasięg max. to ok 100-110 m przy 200#
W przeciwieństwie do bloczkowych łuków wertykalnych, gdzie standard IBO mierzy prędkość strzał wyrzuconych ze wszystkich łuków przy jednakowym naciągu 30" - łuki horyzontalne mają różne "długości naciągów" (power stroke). Od 12' do 20". Stąd siła naciągu (draw weight) jest tu parametrem drugorzędnym. Łuk o naciągu 175 # może mieć prędkośc strzały tylko 310 fps, a łuk o naciągu tylko 125 # aż 370 fps (Scorpyd). Bo Scorpyd ma power stroke aż 20".
Lecz dodatkowo w przeciwieństwie do łuków wertykalnych, z których można bezpiecznie strzelać strzałami dość niskiej jednakowej wagi - każdy łuk horyzontalny ma inną minimalną wagę strzały. Użycie strzały o mniejszej wadze powoduje pękanie ramion i cięciwy z możliwymi poważnymi następstwami dla strzelającego. Stąd najbardziej istotnym parametrem porównawczym BŁH jest energia kinetyczna strzały.
Większość producentów podaje "hunting range" na poziomie 50-60 jardów. Choc ja raz strzeliłem z 200 metrów - i strzala leciala niemal po linii prostej, wbijając się w tarczę dość głęboko...
-
Przesyłam linka dla za interesowanych łukami horyzontalnymi
http://www.tenpointcrossbows.com/
Pozdro!
-
Kusza jest kuszą a lokalna zmiana nazewnictwa dla sądu nie ma znaczenia.
Wiec panowie łatwo jest przyklasnąć pomysłowi natomiast trzeba zdawać sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji.
Pozdrawiam Adam
-
Jopsa - spryciarzu, Ty potrafisz hipnotyzować przez internet, normalnie! ;D...
Ale rzecz traktując ciut poważniej, różnica polega wyłącznie na tym, że:
1. Łuk - aż do oddania strzału używamy siły fizycznej do utrzymania napięcia cięciwy
2. Kusza - napięcie cięciwy przed strzałem jest utrzymywane przez mechanizm, bez angażowania siły strzelca.
...i dowodząc przed rzeczoznawcą, że kusza jest łukiem - należałoby udowodnić, że w obydwu w/w wypadkach nie ma żadnej różnicy.
Różnice typu vertical-horizontal, bloczki-bez bloczków, strzała-bełt, XIVw-XXIw,...itp - to w ramach dowcipu oczywiście ;).
Pozdrawiam.
-
Kusza jest kuszą a lokalna zmiana nazewnictwa dla sądu nie ma znaczenia.
Wiec panowie łatwo jest przyklasnąć pomysłowi natomiast trzeba zdawać sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji.
Pozdrawiam Adam
Amen! 8)
Adam ma tu chyba rację.
Aczkolwiek możemy się mylić, ale ktoś by to musiał na własnej skórze doświadczyć.
-
1. Łuk - aż do oddania strzału używamy siły fizycznej do utrzymania napięcia cięciwy
2. Kusza - napięcie cięciwy przed strzałem jest utrzymywane przez mechanizm, bez angażowania siły strzelca.
...i dowodząc przez rzeczoznawcą, że kusza jest łukiem - należałoby udowodnić, że w obydwu w/w wypadkach nie ma żadnej różnicy.
Bardzo ciekawa ta TWOJA definicja.
Ale mnie interesuje definicja PRAWNA.
Nie ma takiej? No to nadal twierdzę, że mam nie kuszę, lecz BLOCZKOWY ŁUK HORYZONTALNY.
P.S. Mimo, że szanuję Twoją prywatną definicję, serdecznie Ci radzę jej za bardzo nie rozpowszechniać. A nuż się przyjmie w formie prawnej i zabiorą Ci Twoje obie W DWÓCH TRZECICH!!!! KUSZE !!!!!!! i jeszcze wlepią Ci grzywnę lub areszt?
Aliści Twoje ustrojstwa do strzelania (Fred Bear The Truth 2 oraz Hoyt Ultra-Elite XT2000) są tylko w ok. 1/3 łukami, a w aż 2/3 są kuszami - według Twojej definicji. Gdyż przed strzałem używasz tylko 1/3 siły naciągu (let-off!!!), pozostałe 2/3 utrzymuje "MECHANIZM BEZ ANGAŻOWANIA SIŁY STRZELCA". ;D
-
No tak, tylko, że jeśli jest definicja prawna - to sprawy nie ma i w sądzie rzeczoznawca nie jest potrzebny (prawnej definicji konia chyba też nie ma, a koń jaki jest - każdy widzi ;D)
Właśnie ze względu na brak prawnej definicji - sąd takiego fachowca powołuje i tenże posiłkuje się literaturą, fachowymi źródłami, encyklopediami - i w ten sposób uzasadnia swoje orzeczenie. I sąd w rezultacie rozstrzyga. A jeśli chodzi o literaturę fachową, to już z kuszy łuku nie zrobimy... :-\ bo tam aż pełno od definicji identycznych z MOIMI 8) ;).
Zostaje tylko zabrać sędziego na strzelnicę i zarazić go strzelaniem... ;D.
Pozdrawiam.
p.s.
a co do let-off, to póki zostanie choćby gram siły naciagu do przeniesienia przez mięśnie strzelca, to wszystko jest w zgodzie z "MOJĄ" definicją. A przy okazji - podkreślam, że to co napisałem wcześniej, jest co najwyżej definicją różnicy pomiędzy łukiem i kuszą :).
-
A jeśli chodzi o literaturę fachową, to już z kuszy łuku nie zrobimy...
No dobrze, załóżmy że jakaś menda "rzeczoznawca" wysługująca się obmierźle za judaszowskie srebrniki nieludzkiemu opresyjnemu systemowi, który chce z uczciwego człowieka zawodowo ratującego zdrowie i życie ludzkie zrobić przestępcę - uzna mój BLOCZKOWY ŁUK HORYZONTALNY za "kuszę". (nawiasem mówiąc skąd będzie ten "rzeczoznawca"? Kto ma odpowiednią wiedzę o łukach, kuszach i strzelającym strzałami sprzęcie bloczkowym? Zagnę go przed sądem i ośmieszę)
No i co z tego, że ten typek "rzeczoznawca" uzna mój łuk za kuszę? Nadal mój sprzęt jest legalny bez pozwolenia. Bowiem pozwolenia wymagają w myśl ustawy KUSZE CIĘCIWOWE. A mój BLOCZKOWY ŁUK HORYZONTALNY, podobnie jak Twoje ŁUKI WERTYKALNE - nie jest cięciwowy. Cięciwowy jest mój stary wertykalny recurve - bo napęd przenosi z ramion cięciwa. A naszych łukach napęd przenosi nie cięciwa, lecz układ bloczki - cięciwa - kable.
a co do let-off, to póki zostanie choćby gram siły naciagu do przeniesienia przez mięśnie strzelca, to wszystko jest w zgodzie z "MOJĄ" definicją.
No to przyznałeś, że mój bloczkowy łuk horyzontalny jednak jest łukiem, a nie kuszą. Dzięki!
Bowiem do przeniesienia na mięśnie strzelca jest jeszcze nie gram naciągu, lecz kilka funtów - takiej siły trzeba użyć w bloczkowym łuku horyzontalnym, by uruchomić spust. Ta siła dlatego wynosi aż kilka funtów - bo pochodzi z naciągu.
A poza tym - by nie było tego typu głupich dyskusji przed sądami, które i tak są przeciążone osądzaniem przestępców rzeczywistych - nie mam w domciu łuku/kuszy czy jak to zwał - lecz części do tego sprzętu. Najdzie moją chałupę jakiś funkcjonariusz - i znajdzie jedynie części do Barnett Quad 400. A posiadania części bez pozwolenia prawo nie zabrania.
Zatem Panowie - więcej odwagi!
Czasy stalinizmu minęły.
By kogoś skazać - najpierw trzeba mu winę udowodnić bezspornie, a wszelkie wątpliwości muszą być rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Do tego Polska jako państwo unijne musi dostosowywać prawo do standardów UE. W państwach UE kusze są legalne bez pozwoleń. Dlatego pewnie już niedługo będę mógł postrzelać jawnie nie tylko z BLOCZKOWEGO ŁUKU HORYZONTALNEGO jak dziś, ale i z doskonałej KUSZY CIĘCIWOWEJ Excalibur
-
Jopsa! :D chapeau bas!... jesteś nowym wcieleniem barona Munchausen'a ;) uprawiającym, tzw. rzeczywistość kreatywną ;D.
Ale jak taki mętlik spowodujesz na sali rozpraw, to ja gdybym był na miejscu sędziego - krzyczałbym, desperacko szarpiąc togę: Weźcie obywatela onego - z jego łuko-kuszami z przed oblicza Wysokiego Sądu !...niech sobie strzela z czego chce i gdzie chce !!!!...
i w tym zjawisku właśnie upatruję szansę dla Twojego konceptu...życząc powodzenia ;).
p.s.
do kusz mam osobisty stosunek mniej więcej taki jaki mają łucznicy klasyczni do łuków bloczkowych :D, czyli - tolerancja bez entuzjazmu...ale za to by w kraju zapanowała normalność w zakresie przepisów o jakich mówimy...sam kurczowo trzymam kciuki.
-
ciekawi mnie jakby polski sąd zakwalifikował mój wybór ? :)
twinbow jest dla mnie nr 1 w kuszach/łukach wertykalnych
http://www.swisscrossbow.ch/html/twinbow_II_detail.asp?page=precision (http://www.swisscrossbow.ch/html/twinbow_II_detail.asp?page=precision)
precyzja strzału oraz szybkość i łatwość obsługi jest zachwycająca ...
miałem możliwość bawić się tym cudeńkiem przez 3 dni i strasznie do niego tęsknię :)))
może jeszcze link do filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=XTHazFZil1A (http://www.youtube.com/watch?v=XTHazFZil1A)
btw. kuszę wymyślił i produkuje polak :)
-
jesteś nowym wcieleniem barona Munchausen'a ;) uprawiającym, tzw. rzeczywistość kreatywną
Cóż - skoro prawo nie sprecyzowało rzeczywistości, to ja precyzuję rzeczywistość na swoją korzyść.
To moje prawo człowieka i obywatela.
do kusz mam osobisty stosunek mniej więcej taki jaki mają łucznicy klasyczni do łuków bloczkowych :D, czyli - tolerancja bez entuzjazmu...
Każda pliszka swój ogonek chwali. Przecież to wszystko są łuki w różnych odmianach. Z horyzontalnych rzeczywiście strzela się najłatwiej - cały proces nauki strzelania wystarczającego do skutecznego polowania kończy się po kilku dniach po opanowaniu instrukcji obsługi i ustawieniu celownika. Jak jeszcze nad scope jest rangefinder, to już łatwość jest ogromna. Mnie w łuku horyzontalnym pociągają dwie sprawy - lekkość naciągu i dodatkowa dawka adrenaliny - trzeba przechytrzyć nie tylko "ruchomy cel", ale i wszystkich tych, którzy mogą człeka z łukiem horyzontalnym zauważyć. Po jednoznacznej legalizacji pewnie przestaną mnie kręcić. No bo w gruncie rzeczy łuk horyzontalny - to jedynie odmiana łuku dla inwalidów, panienek i mimoz, które klasycznego łuku nie potrafią naciągnąć. Dlatego kusze w normalnym państwie powinny być wspierane jako sprzęt rehabilitacyjny dla niepełnosprawnych, a nie szykanowane jako bógwico.
-
twinbow jest dla mnie nr 1
precyzja strzału oraz szybkość i łatwość obsługi jest zachwycająca ...
A strzelałeś z innych łuków horyzontalnych dla porównania?
Po przejściu z trudniejszego typu sprzętu na łatwiejszy łatwo wpaść w zachwyt. Ja po 20 latach strzelania z łuku klasycznego niewiadomego pochodzenia i wieku, z osprzetem typu prowizorka (celownik zrobiłem sobie z blaszki i 5 spiłowanych śrub) przeszedłem na wertykalne bloczki - i zadziwiła mnie łatwośc strzelania, choć Acan ze swoim profesjonalnym sprzęciorem byś na to moje tajwańskie strzeladło pewnie nawet splunąć nie chciał.
Łuki horyzontalne typu szwajcarskiego (z których jeszcze nie strzelałem) nie mogą być najcelniejsze. Bo mają aż 4 bloczki, i wiele elementów mogących zakłócić celność. W sprzęcie ze stałym spustem nie ma przewagi bloczka nad recurvem wynikającej z mniejszego drżenia dłoni. Wręcz odwrotnie - im prościej, tym celniej. Tu łatwo bezstronnie ocenić celność samego sprzętu, nie strzelca - mocuje się strzeladło na stałe do stołu i z tej samej pozycji strzela w pomieszczeniu zamknietym (by wiatr nie przeszkodził) z odległości 30 jadów 3 razy. Następnie mierzy średnicę koła, którego wielkość wyznaczają te trzy strzały wbite w tarczę. Im koło mniejsze - tym sprzęt celniejszy.
Ze sprzętu seryjnego w wielu niezależnych testach wyszło, że najcelniejszy jest nie jakiś bloczkowy łuk horyzontalny - lecz klasyczna kusza cięciwowa typu recurve firmy Excalibur. A producenci swiss-xbows jakoś wstydliwie tego typu testy przemilczają...
-
Witam serdecznie.
Zapraszam do zapoznania się z tym wątkiem.
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=5275
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
Łuki horyzontalne typu szwajcarskiego (z których jeszcze nie strzelałem) nie mogą być najcelniejsze. Bo mają aż 4 bloczki, i wiele elementów mogących zakłócić celność. W sprzęcie ze stałym spustem nie ma przewagi bloczka nad recurvem wynikającej z mniejszego drżenia dłoni. Wręcz odwrotnie - im prościej, tym celniej. Tu łatwo bezstronnie ocenić celność samego sprzętu, nie strzelca - mocuje się strzeladło na stałe do stołu i z tej samej pozycji strzela w pomieszczeniu zamknietym (by wiatr nie przeszkodził) z odległości 30 jadów 3 razy. Następnie mierzy średnicę koła, którego wielkość wyznaczają te trzy strzały wbite w tarczę. Im koło mniejsze - tym sprzęt celniejszy.
Ze sprzętu seryjnego w wielu niezależnych testach wyszło, że najcelniejszy jest nie jakiś bloczkowy łuk horyzontalny - lecz klasyczna kusza cięciwowa typu recurve firmy Excalibur. A producenci swiss-xbows jakoś wstydliwie tego typu testy przemilczają...
mam kilka uwag:
1. wynik obiektywnych badań jest zwykle zależny od tego kto je zleca i za nie płaci :)
2. w swym wywodzie pominąć aspekt wstrząsów jakie wywołuje praca ramion kuszy, a co nie występuje gdy jest przykręcona do stołu ;D, . W twinbow ten efekt praktycznie nie występuje , a w "normalnych" kuszach jest nie do uniknięcia. Nawiązując do łuków, z tego właśnie powodu producenci coraz bardziej spłaszczają ramiona, by energia płynąca z ruchu ramion i bloczków jak najbardziej się znosiła.
3. ja w odróżnieniu od Ciebie strzelałem ze wszystkich typów kusz. Na targach ATA w Atlancie, przeleciałem wszystkie stoiska, aczkolwiwk było to 3 lata temu ...
4. w swoim pierwszym poście napisałem, że jest to dla mnie nr 1 w kuszach, a nie że obiektywnie najlepsza kusza na świecie !!! i twoje wywody tego nie zmienią. Nadal to jest MÓJ WYBÓR ;)
-
Generalnie w USA bardzo sobie chwalą kusze Excalibur .
Polecam największe forum o tej tematyce.
http://www.crossbownation.com/ (http://www.crossbownation.com/)
Oraz strona producenta ,również jest tam forum http://www.excaliburcrossbow.com/ (http://www.excaliburcrossbow.com/)
Jopsa daj mi do siebie namiar cool_jony3@gazeta.pl .
Dzięki
-
1. wynik obiektywnych badań jest zwykle zależny od tego kto je zleca i za nie płaci :)
Na szczęście obaj jako ludzie inteligentni potrafimy odsiać ziarno od plew i np. olać "opinie" na sterowanych forach, gdzie zawsze się kadzi, a opinii negatywnych nie publikuje (jak w Polsce na militaria.pl, a w USA na cabela's). Za to respektować zdanie tych fachowców, którzy ochrzaniają jeden produkt i jednocześnie chwalą drugi TEJ SAMEJ FIRMY - bo oni kasy od producenta za opinię nie mogli wziąć.
Dla przykładu - jakiś użytkownik o nicku "jopsa" z Polski (co za dziwny zbieg nicka i kraju z moim, hehehe ;D ) radził na wspomnianym przez Pana "macheti" forum crossbow.nation.com pewnemu zawiedzionemu zakupem użytkownikowi z USA by w przyszłości czytał opinie np. w crossbow rewiev, gdzie łuk Barnett WildCat C5 się gani, a łuk Barnett Quad400 AVI chwali:
http://crossbownation.com/community/showthread.php?t=5774&page=3
2. w swym wywodzie pominąć aspekt wstrząsów jakie wywołuje praca ramion kuszy, a co nie występuje gdy jest przykręcona do stołu ;D, . W twinbow ten efekt praktycznie nie występuje
Panie Boże Przedwojenny, to twinbow nie ma ramion? Czego ci ludzie nie wymyślą ;D
4. w swoim pierwszym poście napisałem, że jest to dla mnie nr 1 w kuszach, a nie że obiektywnie najlepsza kusza na świecie !!! i twoje wywody tego nie zmienią. Nadal to jest MÓJ WYBÓR ;)
Nie mam najmniejszej chęci psuć Ci zabawy. Życzę Ci wiele radości z użytkowania tego wspaniałego 4-bloczkowego łuku horyzontalnego, jakim jest twinbow. Tylko czemu go nazywasz "kuszą", skoro nawet sam producent określa go mianem "podwójnego ŁUKU" (twinbow)?
Niskie ukłony
-
Generalnie w USA bardzo sobie chwalą kusze Excalibur .
Niestety, polskie prawo zabrania posiadania bez zezwolenia KUSZ CIĘCIWOWYCH, jakimi są wspaniałe kusze cięciwowe Excalibur. Na szczęście polskie prawo nie zabrania posiadania łuków - z czego wynika, że można posiadać bez zezwolenia np. wymieniany w postach powyżej twinbow ("podwójny łuk")
Jopsa daj mi do siebie namiar cool_jony3@gazeta.pl .
Wystarczy kliknąć na mój profil użytkownika - i pokaże się mój email.
pzdro!
-
2. w swym wywodzie pominąć aspekt wstrząsów jakie wywołuje praca ramion kuszy, a co nie występuje gdy jest przykręcona do stołu ;D, . W twinbow ten efekt praktycznie nie występuje
Panie Boże Przedwojenny, to twinbow nie ma ramion? Czego ci ludzie nie wymyślą ;D
ramiona oczywiście są, ale nie z przodu kuszy tylko po bokach, a ich praca podczas strzału nie jest skierowana do przodu jak w zwykłych kuszach, tylko w bok. Dzięki temu w czasie strzału właściwie nie odczuwa się "szarpnięcia".
Polecam Ci jednak kiedyś spróbować postrzelać także z tej kuszy ....
Ze swojej strony widzę także jedną generalna przewagę tradycyjnych konstrukcji, a mieści się ona w jednym zdaniu : "im co jest prostsze i mniej złożone, tym mniej się psuje" :)
btw. policji i prawa, ciekawe czy potraktowaliby te "dwa łuki" jako kuszę ?
-
btw. policji i prawa, ciekawe czy potraktowaliby te "dwa łuki" jako kuszę ?
To kwestia oddzielna - czy mamy Państwo Prawa, gdzie wszelkie wątpliwości MUSZĄ być rozstrzygane na korzyść oskarżonego, czy bezprawny reżim.
Mnie intryguje coś innego - czemu z uporem upodlonego niewolnika wiele osób usiłuje mnie przekonać, że urządzenia, które nie istniały w dniu wprowadzania ustawy o broni jednak są bronią w myśl tej ustawy? Sami chcecie sobie zakładać kaganiec i kajdany? Jeszcze nikt nie udowodnił mi, że BLOCZKOWO-CIĘCIWOWO-KABLOWY ŁUK HORYZONTALNY jest "kuszą cięciwową".
Nawet jak sam producent nazywa swoje urządzenie nie kuszą, lecz "podwójnym łukiem" - to Acan na siłę usiłujesz z niego zrobić "kuszę"?
Po co?
Uprzejmie - acz stanowczo!!!! - domagam się od wszystkich Państwa, którzy upierają się przy "kuszy" - o podanie definicji "kuszy cięciwowej", by pasowała do Bloczkowych Łuków Horyzontalnych. Dotąd tylko Pan kissielec próbował - ale mu nie wyszło.
-
Kolego sposób na rozwianie Twoich wątpliwości co do państwa i prawa jakie tu panuje jest banalnie prosty.
Po prostu podejdź z takim urządzeniem do najbliższego posterunku, pokaż je i opisz nam później reakcje Policjantów oraz ich pogląd.
Opinie jakie wygłaszasz są teoretycznie słuszne ale nikt z nas nie ma zdrowia do tego, żeby później spędzać czas na prokuraturze po prostu.
Marek
-
Słuchajcie, podchwytujac ideę - może nasze auta przestalibyśmy nazywać pojazdami tylko jakoś inaczej - i wtedy hulaj-dusza nie obowiazywałby nas już kodeks drogowy,...co Wy na to ?
A może, przykremu sąsiadowi możnaby bezkarnie dać w tubę, gdyby tak nazwać go "workiem treningowym". W końcu ma na zewnatrz skórę, a w środku sprężyste wypełnienie (?).
Hmm,...świat pojaśniał...jak sobie to wyobraziłem ;D.
Z tym, że w tym blasku majaczy mi dwóch sanitariuszy, jak niosą dla mnie ubranko z baaardzo długimi rękawami... ;)
-
Po prostu podejdź z takim urządzeniem do najbliższego posterunku, pokaż je i opisz nam później reakcje Policjantów oraz ich pogląd.
A co mnie obchodzi prywatne zdanie policjantów?
Mnie interesuje:
1. Zdanie prawa - a prawo na ten temat milczy
2. Zdanie fachowców od łucznictwa bloczkowego, których spodziewam się znaleźć na tym forum - nie tylko jako autorytet, ale i jako potencjalnych rzeczoznawców przed sądem - a Wy, Szanowni Fachowcy od łucznictwa bloczkowego też nie potraficie udowodnić, że Bloczkowy Łuk Horyzontalny jest "kuszą"
-
Panie Piotrze z Kissielewic - niestety, prawo dokładnie zdefiniowało to, czym jeździmy po drogach. Medycyna sądowa ma dokładne obowiązujące prawnie wytyczne do celów orzeczniczych, i z pyszczydła sąsiada worka treningowego zrobić się nie da.
Pańskie parafrazy zatem poszły na spacer.
Nisko się kłaniając nadal proszę o definicję "kuszy". ;D
-
Wedle życzenia Waćpana, spróbujmy:
Kusza cięciwowa - rodzaj broni miotającej składająca się z łęczyska, cięciwy oraz łoża z mechanizmem spustowym. Zasada działania polega na wyrzuceniu pocisku umieszczonego w prowadnicy łoża, przez cięciwę, wskutek rozprężenia łęczyska, wyzwolonego przez zwolnienie cięciwy zaczepionej wcześniej o mechanizm spustowy.
A zaraz to Acan pewnie tak poprzeinaczasz, że uczynisz nam ze sprzętu zwyczajnego - któren i pacholętom znany jest - jakie zamorskie dziwadło, imienia którego...tfu!... jeno grzesznicy używają... ;)
-
Nawet jeśli ta dyskusja prowadzi do nikąd to jestem zdania że kto tzw horizontal bow będzie chciał mieć to będzie go miał (jak już nie ma).
"jopsa" wysłałem ci prywatną wiadomość na skrzynkę(forum) bo e-maila nie podałeś w profilu(przeczytaj).
-
Kusza w europie od wieków była kuszą i jest nią nadal, upieranie się jak dziecko że "coś" tym "czymś" nie jest ponieważ nazwało się to inaczej to działania "harcownicze".
Podpuszczasz jakby społeczność tego forum była z najmłodszej przedszkolnej grupy.
Mnie to zaczyna męczyć.
Pozdrawiam Adam
-
Naturalnie miałem na myśli horizontal bow. Co do meritum zdania nie zmienię. Wszystko jest dla ludzi jeśli ci ludzie są rozsądni.Kusza, Łuk bloczkowy to śmiertelna bron w rękach nierozsądnego człowieka , tak samo jak ołówek .Pewnie połowa populacji tego forum ma pod strzechą horizontal bow i nic im oraz ich otoczeniu się nie dzieje ,bo są rozsądni. Uważam że w Polskie prawo tworzą nierozsądni ludzie .Idąc tropem restrykcji prawnych dla kuszy taki łuk bloczkowy powinien być zakazany również a nie jest. Więc czy warto przestrzegać nierozsądnego prawa.Panowie jeszcze raz powtórzę jak ktoś jest rozsądny z domu to można mu powierzyć skrzynkę z przyciskiem aktywującym bron jądrowo i nic się złego temu światu nie stanie. To samo z kuszą.Bądźmy rozsądni.
Ps.Co do USA tam najpierw tak było że wszyscy mieli broń a skoro wszyscy mają broń to nie ma wyjścia musimy ją zalegalizować. Myślicie że to u nas przejdzie z hb? ;)
-
Mnie to zaczyna męczyć.
Pozdrawiam Adam
Mnie tez to już męczy.
Powiedz JOPSA, gdzie strzelasz i kiedy - ja już zorganizaję odpowiednią widownię, przy ktorej będziesz mógł wykazać się wiedzą i interpretacją przepisów, ktorymi tak szczodrze nas raczysz.
Wielu pionierów w róznych dziedzinach próby rozpoczynali od siebie - sprobuj może sam i jak już ustalisz coś konkretnego to daj znać - może sobie kuszę lub "łuk .." kupię.
POzdrawiam
-
"jopsa" wysłałem ci prywatną wiadomość na skrzynkę(forum) bo e-maila nie podałeś w profilu(przeczytaj).
Jakże to? Wszak ja na swoje jedyne sprawne lewe oko widzę, że profilu użytkownika mym stoi jak samiec krowy "jopsa@tlen.pl"
Czyżbym jeno ja go widział?
-
Jopsa zmień ustawienia póki co masz e-mail ukryty.
-
Kusza cięciwowa - rodzaj broni miotającej składająca się z łęczyska, cięciwy oraz łoża z mechanizmem spustowym. Zasada działania polega na wyrzuceniu pocisku umieszczonego w prowadnicy łoża, przez cięciwę, wskutek rozprężenia łęczyska, wyzwolonego przez zwolnienie cięciwy zaczepionej wcześniej o mechanizm spustowy.
Brawo Panie Piotrze! Piękna definicja - tak właśnie była zbudowana chińska kusza cięciwowa "Jaguar" za nędzne 99 funtów brytyjskich, którą zdemontowałem zanim dojechałem do Polski, bo potrzebowałem z niej jedynie mechanizm spustowy z zabezpieczeniem.
Rzeczywiście - posiadała JEDNO łęczysko zakładane na przód korpusu, jedną cięciwę, łoże i mechanizm spustowy. I mechanizm miotania pocisku był taki, jaki Pan opisał.
No to zobaczmy, czy Pańskie łuki wertykalne pasują do tej definicji:
1. Nie mają łoża
2. Nie mają jednego łęczyska, lecz dwa niezależne ramiona.
3. Pocisk miota nie sama cięciwa, lecz układ bloczki - cięciwa - kable.
4. Mają spust jak i ta kusza
A Bloczkowe Łuki Horyzontalne różnią się od Pańskich łuków wertykalnych jedynie obecnościa łoża (jeden punkt). Z kuszami mają aż 2 punkty rozbieżne.
Zatem jak Acan suponujesz, że BŁH sa kuszami, to musisz konsekwentnie też uznać, że kuszami są Pańskie Wertykale.
P.S. Jak kogoś nuży ta dyskusja - serdecznie zapraszam do innych wątków. Nie ma przymusu śledzenia ani komentowania akurat tego!
-
Do "znużonych" - na szczęście są tacy wspaniali ludzie jak Pan Piotr Hordyjewicz, którzy głęboko w pragębie durnego ustawodawcę mając, a serce waleczne i odważne - splendor i chwałę orbis mundi naszej nacji przynoszą.
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090920/MAGAZYN/2433083
Butów Mu niegodniśmy czyścić!
-
Artykuł robi wrażenie, przyznaję. I demaskuje dobitnie bezsens naszych ustawowych reliktów. Do tego miejsca jesteśmy zgodni. Bo to komentarza nie wymaga.
Natomiast pomysł z innym nazewnictwem rzeczy oczywistych, osobiście uważam za irracjonalny i niebezpieczny dla kogoś kto skusi się na jego stosowanie, bo w rzeczywistości nie zadziała, co już kilka razy wykazaliśmy w tej kuriozalnej dyskusji.
Uważam za sensowniejsze (choć arcy kłopotliwe) treningi kusznicze za granicą jak w przypadku bohatera artykułu - niż udawadnianie przed sądem, że kusza to nie kusza.
A tak się zwykle dzisiaj składa, że prawdziwą władzę stanowią media, bo są w stanie urobić sierocy ludek, jak im się żywnie podoba,...więc takie nonsensy jak z zakazem używania kuszy, powinna uwypuklać prasa, a my powinniśmy o to dbać by prasa reagowała.
-
Ja mam wrazenie ,ze usiluje Pan ( jopsa ) wmowic ludziom ,ze biale jest czarne a czarne jest biale.Jezeli trafi Pan na takiego stroza prawa ( a doskonalego prawa nigdzie nie ma ), ktoremu zajdzie Pan za skore , to niech mi Pan wierzy ,ze znajdzie na Pana paragraf jak sie uprze ,wiec nie wiem czy gra jest warta swieczki.A roznica miedzy kusza a lukiem nawet dla laika jest ewidentna.Nie jest chyba tajemnica ,ze w pierwszym przypadku strzelec mierzac nie zmaga sie z napieciem cieciwy przy celowaniu jak w przypadku łuku
-
Sprawa jest banalna. Wystarczy znać odrobinę angielskiego
ang. bow to łuk
ang. crossed to ułożony na krzyż
Składając to razem mamy crossbow (co znaczy kusza). Tak więc łuk ułożony na krzyż, łuk horyzontalny czy też kusza to jedno i to samo.
-
Natomiast pomysł z innym nazewnictwem rzeczy oczywistych, osobiście uważam za irracjonalny i niebezpieczny dla kogoś kto skusi się na jego stosowanie, bo w rzeczywistości nie zadziała, co już kilka razy wykazaliśmy w tej kuriozalnej dyskusji.
Wykazaliśmy? Kto niby i co?
Podał Pan dwie sympatyczne całkiem definicje kuszy - lecz nijak się one mają do Bloczkowego Łuku Horyzontalnego. Przykro mi, ale czasy księdza Benia Chmielowskiego minęły i definicje typu "koń jaki jest każdy widzi" nie wystarczają.
Uważam za sensowniejsze (choć arcy kłopotliwe) treningi kusznicze za granicą jak w przypadku bohatera artykułu
I naprawdę Pan uwierzył, że dojeżdżając na każdy trening po kilkaset km można się wyszkolić na wicemistrza świata? Pan Piotr Hordyjewicz (czapki z głów!!!) nie ma zajęczego serca, lew w nim siedzi bez trwogi i wyraźnie kpi sobie z tego, czego wielu tu tak się lęka. Jest oczywiste, że trenuje w Lublinie.
-
Jezeli trafi Pan na takiego stroza prawa ( a doskonalego prawa nigdzie nie ma ), ktoremu zajdzie Pan za skore , to niech mi Pan wierzy ,ze znajdzie na Pana paragraf jak sie uprze
To działa w obie strony - zatem jak dla odmiany ja się uprę na jakiegoś "stróża prawa" - to może się okazać, że jego przełożony ma np. matkę, która mnie lub mojemu dobremu koledze zawdzięcza zdrowie i życie. I jeszcze będzie potrzebowała następnych interwencji zdrowotnych. I kto ma wtedy przefikane? Nie boję się pozaprawnych szykan.
A roznica miedzy kusza a lukiem nawet dla laika jest ewidentna.Nie jest chyba tajemnica ,ze w pierwszym przypadku strzelec mierzac nie zmaga sie z napieciem cieciwy przy celowaniu jak w przypadku łuku
No i ten laik się pomylił - gdyż w łukach bloczkowych - zarówno horyzontalnych, jak i wertykalnych - nie zmagamy się z pełnym napięciem urządzenia. W łuku wertykalnym pozostaje kilka-kilkanaście funtów jako let-off, a w łuku horyzontalnym kilka funtów na spuście. Jest Pan kolejna osobą, które chce WSZYSTKIE łuki bloczkowe zdelegalizować jako "kusze" ;D
-
Sprawa jest banalna. Wystarczy znać odrobinę angielskiego
ang. bow to łuk
ang. crossed to ułożony na krzyż
Składając to razem mamy crossbow (co znaczy kusza). Tak więc łuk ułożony na krzyż, łuk horyzontalny czy też kusza to jedno i to samo.
Ależ bynajmniej sprawa nie jest tak prosta, jak to Szanowny Pan przedstawić ją raczył. Z prostego tłumaczenia "twinbow" nie jest kuszą, lecz łukiem. Wiele łuków horyzontalnych ma ramiona ułożone równolegle, a nie "na krzyż".
Nadal czekam na definicję "kuszy", która będzie pasowała do Bloczkowych łuków Horyzontalnych - z tym, że proszę sobie darować "definicje" typu "tak mi się wydaje", "to oczywiste" itp. - jako niegodne stworzenia Bożego z ilorazem inteligencji powyżej szympansa.
-
Wykazaliśmy? Kto niby i co?
Widzę, że z tym BŁH to Pan - panie jopsa - na poważnie :o...a ja miałem nadzieję, że Pan się dobrze bawi po prostu i z nami żartuje - z nonsensownych przepisów.
Ja tam się jednak dobrze ubawiłem ;D tym wątkiem, ale tu już stopuję,
bo powtarzanie wszystkiego od początku jest mało interesujące...zawsze może Pan po prostu przewinąć posty do tyłu i przeczytać uważniej - kto i co wykazał.
Pozdrawiam i życzę zniesienia zakazu używania kusz
chociaż pewnie Pan już tego nie potrzebuje :).
-
Również serdecznie dziękuję za wielce inspirującą i wesołą dyskusję.
Niech Ci strzała lekką będzie!
-
To działa w obie strony - zatem jak dla odmiany ja się uprę na jakiegoś "stróża prawa" - to może się okazać, że jego przełożony ma np. matkę, która mnie lub mojemu dobremu koledze zawdzięcza zdrowie i życie. I jeszcze będzie potrzebowała następnych interwencji zdrowotnych. I kto ma wtedy przefikane? Nie boję się pozaprawnych szykan
Ciekawe co bedzie jesli taki przypadek nie bedzie mial miejca ?
Odnosnie zwolnienia spustu nie jest odkryciem ,ze wymaga to uzycia jakiejs wartosci sily.Natomiast roznica sily utrzymania napietej cieciwy kuszy i łuku jest tym co stanowi o ich roznicy.To nie czlowiek utrzymuje napieta cieciwe w kuszy w odroznieniu od łuku i chyba sie Pan z tym zgodzi.Wsrod reżimowych ;)instytucji jest moze i sporo naiwnych ale bez przesady.Pozdrawiam
-
Witam serdecznie
Temat bardzo ciekawie się rozwiaj i slędzę go z ciekawością.
Swego czasu na forum pokazał się post o możliwości zamontowania do łuku bloczkowego "rury, która na końcu miała zamontowany spust" i przytrzymywał cięciwę. Wówczas każdy mógł taki łuk naciągnąć i spokojnie celować nie używając do tego żadnej siły, aż do momentu naciśnięcia spustu.
Czy to nadal był łuk bloczkowy, czy też już ala "kusza verticalna"?
Jak ktoś wie, gdzie to jest ten post, to nich wstawi tutaj link.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
http://www.forumlucznicze.pl/tematy-zwi%C4%85zane-ze-sprz%C4%99tem/draw-loc-do-%C5%82uku-bloczkowego-i-nie-tylko-t632.0.html
-
Jak ktoś wie, gdzie to jest ten post, to nich wstawi tutaj link.
Czołem White_Eagle ze zdziwieniem zauważyłem że to do Twojego posta Adam podał link, na Twoje pytanie :o
-
"To działa w obie strony - zatem jak dla odmiany ja się uprę na jakiegoś "stróża prawa" - to może się okazać, że jego przełożony ma np. matkę, która mnie lub mojemu dobremu koledze zawdzięcza zdrowie i życie. I jeszcze będzie potrzebowała następnych interwencji zdrowotnych. I kto ma wtedy przefikane? Nie boję się pozaprawnych szykan. "
A co na to Hipokrates?
pozdrawiam
-
http://drawloc.com/Dloc.html
wynalazek ciekawy - i tu rzeczywiście mogący powodować zamieszanie terminologiczne.
Siła mięśni strzelca utrzymująca napięcie cięciwy - znika... ale z kolei by ewidentnie zaliczyć to coś do kusz - musielibyśmy mieć łoże z prowadnicą.
Z tym, że...w przeciwieństwie do wcześniejszych żartów, tutaj dopiero widzę pole do popisu dla wykreowania nowej nazwy ( kuszołuk ?, łuk z blokadą naciągu ?... )
;)
-
"Akcesoria dodatkowe" w postaci prowadnic(nie będących jednak integralną częścią łuku)były już stosowane od baaardzo dawna...W Korei znane były jako Tong/ Deotsal ; zaś w krajach arabskich np.Shah Majra, lub Mijrat i inne.
Współcześnie istnieją zmodernizowane ich wersje przystosowane do działania z łukiem bloczkowym i współczesnymi tradycyjnymi/klasycznymi...o ile pamięć mnie nie myli urządzenie to nazywa się Accu Rest i jest uruchamiane spustem...
pozdr
-
ciekawe ...
(http://images43.fotosik.pl/277/46eb926b8d42ef72.jpg) (http://www.fotosik.pl)(http://images44.fotosik.pl/277/f13d37b78fba3e10.jpg) (http://www.fotosik.pl)
...bo mamy tu sytuację dokładnie odwrotną niż w drawloc'u:
siła mięśni potrzebna do utrzymania naciągu - nadal jest konieczna...mimo pojawienia się prowadnicy, która na obrazku niżej ma już postać prawie że lufy... ładowanej od tyłu :o.
A i pocisk (strzała) może być dużo krótszy niż dł. naciągu.
:)
-
:)
Ciekawe i to bardzo...jednak ten sposób strzelania wymaga wyjątkowych umiejętności obycia z łukiem i...daleko idącej ostrożności...bodajże w 2003 roku doszło w Korei do wypadku w wyniku którego łucznik stracił oko...
Pomijając ten "drobny detal"- te króciutkie strzałki/darty mają straszne możliwości.
W czasach historycznych, gdy używano zdecydowanie silniejszych łuków- Pyunjun`y potrafiły przebić lekki pancerz z odległości blisko 600 metrów...
pozdr
-
Adamie możesz szerzej napisać o dartach.
-
Witam serdecznie
Kol. N dziękuję za podanie linku do stronki.
No to teraz chciał bym wiedzieć.
1. Czy łuk bloczkowy choryzontalny to jest kusza czy też nie?
2. Czy łuk bloczkowy verticalny z takim spustem, to jest nadal łuk czy też nie?
w myśl ustawy o broni i amunicji.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
No i do jakich doszedłeś wniosków White_Eagle, jak je uzasadniasz??
-
Witam serdecznie
Do "znużonych" - na szczęście są tacy wspaniali ludzie jak Pan Piotr Hordyjewicz,
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090920/MAGAZYN/2433083
Artykuł bardzo ciekawy i pokazujący realia, jakie są w naszym kraju. Okazuje się, że nasz kusznik z Lublina strzela z kuszy, na którą trzeba mieć pozwolenie.
Tylko patrzeć, jak do naszego mistrza z Lublina zapukają niebiescy i zamkną "za posiadanie broni bez zezwolenia".
Według mojej wiedzy to w Polsce jest możliwość ubiegania się o pozwolenie na posiadanie kuszy, lecz nikt do dnia dzisiejszego takiego pozwolenia nie dostał.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
Mylisz się.
Na temat strzelania z krótkich strzał znalazłem taki filmik
http://www.youtube.com/v/zJELZ0vYvV8&hl=pl_PL&fs=1&
-
strzelanie z krótkich strzał widziałem w wykonaniu Norberta i Michała, na jednym z organizowanych przez nich pokazów
Wyglądało całkiem prosto i imponująco zarazem :)
-
Witam serdecznie.
Proponuje powrócić do tematu.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
Natomiast roznica sily utrzymania napietej cieciwy kuszy i łuku jest tym co stanowi o ich roznicy.To nie czlowiek utrzymuje napieta cieciwe w kuszy w odroznieniu od łuku i chyba sie Pan z tym zgodzi.Wsrod reżimowych ;)instytucji jest moze i sporo naiwnych ale bez przesady.Pozdrawiam
No to chyba już trzeci raz w tym wątku zauważę, że różnica siły naciągu przed strzeleniem i w czasie naciagania między łukiem klasycznym a wertykalnym łukiem bloczkowym jest większa, niż w/w różnica między bloczkowym łukiem wertykalnym, a bloczkowym łukiem horyzontalnym (nie wiem czemu zwanym przez niektórych "kuszą"). Zatem o co Wam chodzi - o uznanie też Waszych wertykalnych łuków bloczkowych za "kusze"?
Ustawodawca chciał nas upodlić i totalitarnie kontrolować naszą własność, i nawet gwałcić święte prawo własności przez zabór naszego mienia przemocą, poparty szantażem w postaci gróźb zastosowania przemocy wobec nas samych, gdy zechcemy wbrew jego woli jednak posiadać to co chcemy.
I zabronił nam posiadania bez zezwolenia kusz cięciwowych, przewidując możliwość uzyskania zezwolenia na posiadanie kusz kolekcjonerom - wskazując przez to, że przez "kuszę cięciwową" rozumie jedynie archaiczne urządzenie składające się z łuczyska, łoża, spustu typu "orzech" i cięciwy. Lecz nie odniósł się do nowoczesnego sprzętu bloczkowego - ani wertykalnego, ani horyzontalnego. I co, mam teraz trząść portkami, że jakiś totalitarny urzędas będzie sobie interpretował i naciągał prawo? Do jasnej cholery - nie bałem się walczyć z parszywą komuną, nie bałem się wylecieć ze studiów z wilczym biletem (i wyleciałem) - to mam się dziś bać w tak banalnej i wcale nie jednoznacznej sprawie?
Jak nie będzie sądów w Polsce - będą sądy w Strasburgu. Jesteśmy w Unii Europejskiej gdzie nie można sobie robić jaj z prawa i penalizować tego, co nie jest jednoznacznie zabronione - a nawet w całej UE jest dozwolone!!!! Jakby co - stać mnie na proces. Wolność jest wtedy, gdy czujemy się wolni. Niewola wtedy - gdy potulnie godzimy się na zakładanie nam kajdan i kagańca.
Ja byłem, jestem i umrę jako człowiek wolny. I każdemu z Was życzę, by poczuł się wolnym człowiekiem, a nie po staremu niewolnikiem peerelu, gdzie byle cham w niebieskim wdzianku miał "prawo" nas w/g swego widzimisię uwięzić, cisnąć "na dołek" i skatować..
-
Czołem
Panie Jopsa rozumiem dążenie do wolności, lecz w dzisiejszym świecie ma ona rożny wymiar, dla jednych taki o którym piszesz a dla innych brak środków do życia ( często, byle jakiego życia mimo ciężkiej pracy ) a jeszcze dla innych .... .
Nazewnictwo niczego tutaj nie zmieni, pozwolenie na kusze też nie zmieni całego spectrum ograniczeń które nakłada na nas "życie tu i teraz".
Nie znaczy to że należy się pogodzić z ograniczeniami.
Nie znaczy to również że wszyscy z nas muszą być działać i czuć tak samo.
Jeżeli chodzi o problem mentalny hmm jest on w zasięgu każdego z nas, natomiast jeżeli chodzi o problem formalny np. zezwoleń na kusze - pewnie konstruktywne wystąpienie z zapytaniem o rozwiązanie i wyjaśnienie problemu należy pierw złożyć w :
Wydział Postępowań Administracyjnych
Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach
ul. Lompy 19
40-038 Katowice
LUB
Zespół pozwoleń na broń;
tel. (32) 200-2972 koordynator Zespołu
- pozwolenia na broń palną bojową do ochrony osobistej
tel. (32) 200-2944
- pozwolenia na broń palną sportową
tel. (32) 200-2914
- pozwolenia na broń palną gazową do ochrony osobistej
tel. (32) 200-2916, 200-2956
- pozwolenia na broń myśliwską
tel. (32) 200-2968,
tel. (32) 200-2970 dla mieszkańców powiatów: Bielsko ? Biała, Cieszyn, Żywiec
tel. (32) 200-2956 dla mieszkańców powiatów: Częstochowa, Lubliniec , Kłobuck i Myszków
- pozwolenia na broń na okaziciela z wyjątkiem przedsiębiorców posiadających koncesje na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia
tel. (32) 200-2934
- sprawy depozytów broni
tel. (32) 200-2985
( Katowice ze względu na miejsce Pańskiego zamieszkania i mojego zresztą też )
a następnie jeżeli odpowiedz nie będzie jasna o szczebel wyżej.
I jeszcze link do ustawy o broni i amunicji.
http://kola.lowiecki.pl/gdansk/cietrzew/prawo/prawo_3.html (http://kola.lowiecki.pl/gdansk/cietrzew/prawo/prawo_3.html)
-
Lecz jak nadal ktoś o zajęczym serduszku, dostający palpitacji, trzęsiączki i spazmów na widok rachitycznego strażnika miejskiego czy seksownej panienki w "skarbówce" - boi się posiadania bloczkowego łuku horyzontalnego w całości - to może go przechowywać w częściach. Jak już pisałem w pierwszym poście - nie jest zabronione posiadanie żadnych części nie tylko do Bloczkowego Łuku Horyzontalnego - ale nawet do kuszy cięciwowej.
A gdy trzęsiportki oprócz aktów prawnych potrzebują jeszcze przykładów z realnego życia - to zobaczcie, drodzy bojcy (nie od boju, lecz od bania się ;D ) że znany wytwórca łuków Pan Adam Bisok nie boi się ani posiadania, ani wyrabiania najważniejszej części kuszy - łuczyska:
"Ramiona do kuszy
Ramiona do kuszy karbon"
http://www.lukbis.pl/oferta.html
http://www.lukbis.pl/fotki/duze/a12.html
Zatem możecie bez dwóch zdań posiadać dowolne części do kuszy - byle nie były W CZASIE KONTROLI FUNKCJONARIUSZA APARATU REPRESJI złożone w całą kuszę.
A czy złożycie części w całość pod nieobecność "stróża bezprawia" - to już Wasza prywatna sprawa. Ja w przypadku KUSZ - oficjalnie ;) odradzam ;D
-
Zaczynam się zastanawiać czy aby nie przedwcześnie zaprosiłem Cię Panie Jopsa na zawody.
Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu jak to mawiała moja Babcia.
-
I zabronił nam posiadania bez zezwolenia kusz cięciwowych, przewidując możliwość uzyskania zezwolenia na posiadanie kusz kolekcjonerom - wskazując przez to, że przez "kuszę cięciwową" rozumie jedynie archaiczne urządzenie składające się z łuczyska, łoża, spustu typu "orzech" i cięciwy. Lecz nie odniósł się do nowoczesnego sprzętu bloczkowego - ani wertykalnego, ani horyzontalnego. I co, mam teraz trząść portkami, że jakiś totalitarny urzędas będzie sobie interpretował i naciągał prawo? Do jasnej cholery - nie bałem się walczyć z parszywą komuną, nie bałem się wylecieć ze studiów z wilczym biletem (i wyleciałem) - to mam się dziś bać w tak banalnej i wcale nie jednoznacznej sprawie?
Jak nie będzie sądów w Polsce - będą sądy w Strasburgu. Jesteśmy w Unii Europejskiej gdzie nie można sobie robić jaj z prawa i penalizować tego, co nie jest jednoznacznie zabronione - a nawet w całej UE jest dozwolone!!!! Jakby co - stać mnie na proces. Wolność jest wtedy, gdy czujemy się wolni. Niewola wtedy - gdy potulnie godzimy się na zakładanie nam kajdan i kagańca.
Kiedyś ludziom wystarczało w zupełności dziesięć przykazań. W dzisiejszych czasach nie brak cwaniaków, którzy będą udowadniać że białe jest czarne. I właśnie dzięki takiemu podejściu rosną nam rzesze urzędników, akty prawne, kodeksy cywilne, karne nabierają objętości... Słowem stajemy się niewolnikami własnych przepisów. A kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci....
Panie Jopsa, polecam wyjazd do krajów południowych Europy (Portugalia, Grecja, Hiszpania) czy Ameryki Środkowej lub Południowej. Zobaczy Pan świat, w którym ludzie żyją na luzie bez orgomu durnych przepisów prawnych opisujących jednoznacznie co kuszą jest. Naprawdę warto. Bo niestety, ale nasza rodzima mentalność jest taka, że jak mogę komuś dopier***ić w imieniu prawa to to zrobię. I tutaj pańskie podejście niczym nie różni się od podejścia stróża prawa chcącemu dokopać komuś za posiadanie repliki kuszy.
-
jeżeli chodzi o problem formalny np. zezwoleń na kusze - pewnie konstruktywne wystąpienie z zapytaniem o rozwiązanie i wyjaśnienie problemu należy pierw złożyć w :
Wydział Postępowań Administracyjnych
Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach
ul. Lompy 19
40-038 Katowice
LUB
Zespół pozwoleń na broń;
tel. (32) 200-2972 koordynator Zespołu
- pozwolenia na broń palną bojową do ochrony osobistej
tel. (32) 200-2944
- pozwolenia na broń palną sportową
tel. (32) 200-2914
- pozwolenia na broń palną gazową do ochrony osobistej
tel. (32) 200-2916, 200-2956
- pozwolenia na broń myśliwską
tel. (32) 200-2968,
tel. (32) 200-2970 dla mieszkańców powiatów: Bielsko ? Biała, Cieszyn, Żywiec
tel. (32) 200-2956 dla mieszkańców powiatów: Częstochowa, Lubliniec , Kłobuck i Myszków
- pozwolenia na broń na okaziciela z wyjątkiem przedsiębiorców posiadających koncesje na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie usług ochrony osób i mienia
tel. (32) 200-2934
- sprawy depozytów broni
tel. (32) 200-2985
Szanowny Panie zgaszony - sroce spod ogona nie wypadłem, tchórzem nie jestem i już rozmawiałem z samym szefem Wydziału Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej w Katowicach - oczywiście przedstawiając się mym PRAWDZIWYM pięknym i starym nazwiskiem, podając PRAWDZIWY mój adres i mój PRAWDZIWY nr. telefonu. A do szefa odesłali mnie wszyscy kolejni rozmówcy w tej Komendzie, którzy nie potrafili udzielić mi informacji (po prostu zgłupieli po mojej argumentacji). I dowiedziałem się:
1. Nie Komenda Wojewódzka udziela pozwoleń na broń, lecz Komenda Miejska w moim mieście. Z Komendantem Komendy Miejskiej też rozmawiałem, też nie wstydząc się rodowego nazwiska po moich czcigodnych Przodkach.
2. Pozwolenia na kusze są wydawane wyłącznie w celach kolekcjonerskich (podstawę prawną podałem w pierwszym wpisie w tym temacie).
3. Żaden policmajster nie był w stanie podać definicji słowa "kusza cięciwowa". Nie potrafili odpowiedzieć, na jakiej zasadzie strzeladło "Barnett Quad400" można by zakwalifikować jako "kuszę cięciwową" poza tym, że "wygląda jak kusza". Na co zapytałem się, czy mój ośmioletni syn nie może w takim razie posiadać bez zezwolenia plastikowego przedmiotu "wyglądającego jak pistolet". Zgłupieli. Na koniec zdesperowani wszyscy odpowiadali dokładnie tak, jak to inteligentnie przewidział Szanowny Pan Piotr "kissielec":
"A strzelaj pan sobie, nie zawracaj nam głowy, policja nie będzie interweniować, dopóki nie popełni pan przestępstwa, nie będzie nikomu groził tym czymś ani zakłócał porządku publicznego".
Wszyscy JEDNOZNACZNIE za to odpowiedzieli, że posiadanie JAKICHKOLWIEK części do kuszy jest w pełni legalne bez żadnych zezwoleń - zatem ostatecznie wszystkich chętnych serdecznie namawiam, by bez żadnych obaw nabywali i śmiele posiadali CZĘŚCI do kusz i Bloczkowych Łuków Horyzontalnych. A czy czasem sobie złożą te części by postrzelać, czy będą trzymać części jako kolekcjonerzy - to indywidualny wybór każdego z Was.
P.S. Zrobiłem sobie super tarczę w piwnicy nemocnicy, w której w tej chwili dyżuruję - pianka ze starego materaca szpitalnego, za nią kilkanaście kartonów, za tym trzy sienniki - mimo, że strzały karbonowe, to wyciąga się lekko. I już trafiam z tego mojego byle jakiego wertykalnego bloczkowego tajwańskiego strzeladła raz po raz w pole wielkości korpusu sarny (sztucznej!!!) z 40 metrów. Zaraz zabraknie dystansu - bo piwnica ma tylko 46 metrów długości!
-
Widzisz jak miło od razu się zrobiło, kilka konstruktywnych słów zmienia nastawienie.
Kilka postów wcześniej pisałem o zmianie odległości na nieco inną tarcza 2d z zającem idealnie nadaje się na 70 lub 90m i to jest już trudne.
-
Zaczynam się zastanawiać czy aby nie przedwcześnie zaprosiłem Cię Panie Jopsa na zawody.
Jak już wymieniamy sobie tego typu "uprzejmości" - to ja zastanawiam się, czy aby Szanowny Pan nie dlatego wybrał sobie akurat hobby w postaci rażenia pociskami na odległość - bo na podejście do przeciwnika na bliższy dystans odwagi Szanownemu Panu nie stawało ;D
-
Rażenie pociskami na odległość wybrałem jako alternatywę do mniej komfortowego sporu jaki uprawiałem wcześniej, a którego z racji stanu zdrowia uprawiać już nie mogę.
Dość łatwo Szanowny Panie sobie szlachetne i honorowe zachowania przypisujesz powołując się na przodków.
Ja tego robić nie muszę.
-
Zamiast sobie prawić dalsze bezsensowne uszczypliwości - przejdźmy dfo dyskusji merytorycznej:
1. Zgadza się Pan co do rozpowszechniania idei posiadania CZĘŚCI do kusz i Bloczkowych Łuków Horyzontalnych?
2. Z innej beczki - czy na zawodach 2D czy 3D można używać laserowych mierników odległości (rangefinder)? W czym rzecz - strzelanie z wertykala idzie mi nad podziw łatwo, ale tylko wtedy, gdy znam dystans. Lecz że mam obecnie tylko jedno oko czynne - nie potrafię "wyczuć" odległości - bo nie występuje u mnie widzenie stereoskopowe - podstawa oceny odległości u człowieka dwuocznego. I nie znając odległości strzelam albo za nisko, albo za wysoko.
Pozdrawiam.
-
Niestety mierniki odległości są zakazane.
Regulamin dostępny pod linkiem
http://www.cypher.home.pl/sekcjalucznicza/index.php?option=com_content&task=view&id=182&Itemid=66 (http://www.cypher.home.pl/sekcjalucznicza/index.php?option=com_content&task=view&id=182&Itemid=66)
-
Witam serdecznie.
Kiedyś ludziom wystarczało w zupełności dziesięć przykazań. W dzisiejszych czasach nie brak cwaniaków, którzy będą udowadniać że białe jest czarne. I właśnie dzięki takiemu podejściu rosną nam rzesze urzędników, akty prawne, kodeksy cywilne, karne nabierają objętości... Słowem stajemy się niewolnikami własnych przepisów. A kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci....
Mam już kilka ładnych lat za sobą i z obserwacji wiem, że stanowisko ministra obejmuje zawsze człowiek "mądrzejsz" od swego poprzednika.
Od razy wydaje kolejne rozporządzenia nie anulując poprzednich. Dlatego też mam tyle kodeksów i przepisówów.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
...nie występuje u mnie widzenie stereoskopowe - podstawa oceny odległości u człowieka dwuocznego.
Kwestia konsekwentnego treningu. W zawodach 3D bierze udział jeden łucznik bloczkowy, który oko stracił w wypadku. Wypadek dodatkowo zmusił go do zmiany ręki łucznej. Wytrenował wszystko co trzeba i świetnie mu idzie. Weź przykład.
-
Niestety mierniki odległości są zakazane.
No to nie zostaje nic innego, jak strzelanie tam, gdzie nie będzie protestów. Sarna ani bażant chyba nie wniosą sprawy do sądu za używanie miernika odległości? ;) Oczywiście za granicą! ;D
A z czystej ciekawości - czemu rangefindery myśliwskie są takie drogie? Laserowa miarka budowlana w Castoramie jest 5x tańsza. Ma ktoś z Państwa namiary na jakiś tani (np. chiński) sprzęt tego typu?
-
A z czystej ciekawości - czemu rangefindery myśliwskie są takie drogie? Laserowa miarka budowlana w Castoramie jest 5x tańsza.
Dalmierze myśliwskie posiadają optykę, czego nie posiada miarka budowlana z Castoramy.
Poza tym ich zasięg jest dużo większy. Dodatkowo, dalmierze dla bowhunterów posiadają jeszcze system reagujący na pomiar pod kątem pionowym, by wyświetlić wartość z konieczną do uwzględnienia poprawką (obecnie większość dalmierzy posiada tę funkcję).
Nie mówiąc już o specjalnych powłokach optycznych, wodoodporności, specjalnych bateriach,...itd.
A co do używania dalmierzy w realnym polowaniu z łukiem, to (jak zwierzają się Amerykańscy myśliwi) nie zawsze jest okazja wykonać dokładny pomiar dystansu przed strzałem, więc ćwiczenia w ocenie krótkich odległości (5-45m) są bardzo pomocne w praktyce.
-
dokładnie.
dalmierzem z castoramy (bez optyki) ciężko dokonać pomiaru np w słoneczną pogodę,
ponieważ musielibyśmy dodatkowo przez lornetkę szukać kropki lasera gdzieś na celu.
w dalmierzu myśliwskim mamy wskaźnik pomiaru oraz odczyt w okularze.
a co do jednookich łuczników to wszystko zależy od treningu i siły charakteru.
tutaj pozdrowienia dla Staszka ;)
-
Mały problem - Panowie, ja jeszcze nie widziałem dalmierza dostosowanego do łuków WERTYKALNYCH! Macie może link do takiego urządzenia?
Te w sprzedaży nadają się do łuków horyzontalnych i do broni palnej - umieszcza się dalmierz na stałe nad lunetą lub red dot - zerknięcie na cel przez dalmierz, zerknięcie na cel przez lunetę -> strzał.
Ja bym chciał taki mały dalmierz, który ma z boku zamocowanie do łuku wertkalnego tuż nad celownikiem. Są takie?
co do jednookich łuczników to wszystko zależy od treningu i siły charakteru.
A gucio (z pełnym szacunkiem) prawda.
Człowiek ocenia odległość na dwa sposoby:
1. Rejestruje podświadomie kąt ustawienia gałek ocznych przy obserwacji obiektu - im bardziej są oczy ustawione w ustawieniu zbliżonym do równoległego, tym obserwowany obiekt jest dalej. Tak się ocenia RZECZYWISTĄ odległość przedmiotu od obserwatora. Dostępne tylko dla ludzi dwuocznych.
2. Korzystając z pamięci ocenia obserwator kontury przedmiotu, który już wielokrotnie widział. To można robić jednym okiem. Skuteczne tam, gdzie ocenia się powtarzalne przedmioty o jednakowych wymiarach. Ja np. mogę śmiało jednym okiem ocenić odległość od jadącego przede mną Poloneza - bo wszystkie Polonezy są jednakowych rozmiarów i Polonezy widziałem tysiące razy.
Tak samo strzelając do jednakowej zawsze tarczy lub jednakowej zawsze wielkości atrapy zwierzaka (2D, 3D) - da się wyćwiczyć ocenianie odległosci od celu przy pomocy tylko jednego oka. Nie da wtedy, gdy podobne obiekty są różnej wielkości. Zróbcie temu Staszkowi następujący test - ustawcie planszę z wizerunkiem jelenia na łące - ale nie powiecie mu, że dla odmiany wizerunek jelenia został powiększony o 30%. Podczas ustawiania nie może was widzieć - tylko trawnik i plansza. Zobaczycie - błędnie oceni odległość.
W polowaniu prawdziwym jednym okiem nie da się dokładnie ocenić odległości od sarny, dzika, jelenia czy bażanta - bo różne egzemplarze są różnych rozmiarów.
-
@jopsa
Jest kilka metod pozaintuicyjnych - dla oceny odległości...i da się to zrobić jednym okiem również, niezależnie od wielkości celu. Warto poczytać podręczniki dla łuczników terenowych ( http://www.archery.org/UserFiles/Document/FITA%20website/07%20Publications/02_Downloads/Field_Guidelines-e.pdf ).
Dalmierze montowane do łuku ?
Gdzieś już widziałem takie kombinowane próby zintegrowania dalmierza z celownikiem. Pomiar uruchamiany palcem wskazującym w rękojeści łuku, informacja na wyświetlaczu, przy celowniku.
Ale w sprzedaży chyba jeszcze nie ma.
Użycia w podobny sposób standardowego, ręcznego dalmierza - nie bardzo sobie wyobrażam.
-
Użycia w podobny sposób standardowego, ręcznego dalmierza - nie bardzo sobie wyobrażam.
;D a ja sobie wyobrażam, bo łucznik jako rycerz powinien mieć swojego giermka, który lata za nim po lesie z dalmierzem, strzałkami, wałówką i wypitką ....
-
Tak sobie pomyslalem ze w sumie zamiast miec nielegalnie kusze czy tez luk horyzontalny to moze lepiej zaopatrzyc sie w bloczka z letoff......
99% ;D.
-
;D a ja sobie wyobrażam, bo łucznik jako rycerz powinien mieć swojego giermka, który lata za nim po lesie z dalmierzem, strzałkami, wałówką i wypitką ....
...tudzież podprowadza do lasu okoliczne białogłowy...łase rycerskiego potomka ;).
-
Witam Kolegów ŁH!
Właśnie kupiłem nie omyślnie kuszę na Ebay-u i nie chcą mi jej wydać z Urzędu Celnego. Żądając pozwolenia na nią. Może ,
ktroś z Panów miał konieczność wyrabiania takowego pozwolenia? Proszę o pomoc, gdyż na Policji nikt do tej pory z tym sie nie zetknął i nie mają pojęcia jakich dokumentów i do kogo kierować podania czy coś tam. Będę zobowiązany!
Czarek
-
Witam serdecznie
Czy możesz sprecyzować, czy kupiłeśkuszę czy też Łuk Bloczkowy Horyzontalny?
Jak wynika z tego wątku jest to jednak różnica.
Jak na Policji nie wiedzą co mają zrobić, to nich Ci powiedzą, na jakiej podstawie zatrzymali i za żądaj natychmiastowego zwrotu.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
Nie chcą mi oclić kuszy w Warszawie i żądają pozwolenia na broń.
Czarek
-
Pozwolenia na kuszę na 99% nie dostaniesz.
Moim zdaniem ciężko będzie Ci ją wydostać z UC.
-
;D a ja sobie wyobrażam, bo łucznik jako rycerz powinien mieć swojego giermka, który lata za nim po lesie z dalmierzem, strzałkami, wałówką i wypitką ....
...tudzież podprowadza do lasu okoliczne białogłowy...łase na rycerskiego potomka ;).
Nareszcie coś mądrego i myślę bezspornego
Pozdrawiam
-
nareszcie jakiś żywy przypadek gdzie można się wykazać w interpretacji zapisów prawnych
ja myślę że tu powinien coś poradzić kolega jopsa.
w końcu to jego wątek ;)
pozdrawiam
-
a ja sobie wyobrażam, bo łucznik jako rycerz powinien mieć swojego giermka, który lata za nim po lesie z dalmierzem, strzałkami, wałówką i wypitką ....
...albo jak w filmie "Snajper " ,jeden podaje wspolrzedne celu drugi wykonuje egzekucje ;)
-
Witam serdecznie
Czy możesz sprecyzować, czy kupiłeśkuszę czy też Łuk Bloczkowy Horyzontalny?
Jak wynika z tego wątku jest to jednak różnica.
Jak na Policji nie wiedzą co mają zrobić, to nich Ci powiedzą, na jakiej podstawie zatrzymali i za żądaj natychmiastowego zwrotu.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
Primo, to nie policja mu zatrzymała a Urząd Celny.
Secundo, to wystarczy, że na fakturze będzie widniało crossbow i możesz do woli bić pianę a bez pozwolenia kuszy nikt Ci nie wyda.
Tertio, to podążanie rozumowaniem imć Jopsy przybliża do procesu sądowego związanego z próbą przemytu broni (bo kupiona faktycznie jest broń a byłaby próba wyłudzenia na podstawie nieprawdziwego oświadczenia że to długopis albo jabłko), próbę wejścia w posiadanie broni bez zezwolenia...
Kusza w przypadku nieodebrania z UC zostanie zwrócona do nadawcy po 20 dniach.
-
A czy można sprzedać kusze w tym przypadku przypuśćmy do innego kraju gdzie można miec kuszę bez pozwolenia. Czy UC zgodzi się na wysłanie kuszy
-
Jest kilka metod pozaintuicyjnych - dla oceny odległości...i da się to zrobić jednym okiem również, niezależnie od wielkości celu.
Jak Pan zna inny sposób oceny odległości jednym okiem, niż opisane przeze mnie porównywanie wielkości konturów przedmiotów, których wielkość znamy z pamieci lub po zmierzeniu ich samych lub stojących obok - proszę skrobnąć prackę naukową na ten temat. Doktorat z okulistyki pewny, a może i Nagroda Nobla z medycyny? ;D
Dalmierze montowane do łuku ?
Gdzieś już widziałem takie kombinowane próby zintegrowania dalmierza z celownikiem. Pomiar uruchamiany palcem wskazującym w rękojeści łuku, informacja na wyświetlaczu, przy celowniku.
Ale w sprzedaży chyba jeszcze nie ma.
A czy jest patent na to?
Przecież to byłby hicior sprzedaży wśród bowhunterów - i nie tylko hunterów.
Jakby nie było patentu - to warto by cósik takiego skonstruować i "patetnąć".
-
A czy można sprzedać kusze w tym przypadku przypuśćmy do innego kraju gdzie można miec kuszę bez pozwolenia. Czy UC zgodzi się na wysłanie kuszy
Raczej nie. Ja bardziej próbowałbym się skontaktować ze sprzedawcą żeby odzyskać co najmniej część pieniędzy.
-
A czy można sprzedać kusze w tym przypadku przypuśćmy do innego kraju gdzie można miec kuszę bez pozwolenia. Czy UC zgodzi się na wysłanie kuszy
Można bez żadnych przeszkód prawnych bez zezwoleń nabywać i sprzedawać części do kuszy. A czy ktoś te części złoży w całość - to już sprawa tylko tego, który tak uczynił i jego odpowiedzialnośc prawna.
-
Witam Kolegów ŁH!
Właśnie kupiłem nie omyślnie kuszę na Ebay-u i nie chcą mi jej wydać z Urzędu Celnego. Żądając pozwolenia na nią. Może ,
ktroś z Panów miał konieczność wyrabiania takowego pozwolenia? Proszę o pomoc, gdyż na Policji nikt do tej pory z tym sie nie zetknął i nie mają pojęcia jakich dokumentów i do kogo kierować podania czy coś tam. Będę zobowiązany!
Czarek
Pytanie - czy ta kusza przyszła w całości - czy jest przysłana w dwóch częściach - oddzielnie przód, oddzielnie tył?
Jak to drugie - to można żądać wydania CZĘŚCI do kuszy.
Podstawa prawna - we wpisie nr 1 w tym wątku
Gdy jest w całości - sprawa raczej przegrana. Można co najwyżej próbowac starać się o pozwolenie na kuszę w celach kolekcjonerskich - w Komendzie Powiatowej (lub Dzielnicowej) Policji. Ale nawet jak pozwolenie dadzą - to po drodze jest tyle przeszkód biurokratycznych, że w UC może już Pańskiej kuszy nie być - prawo nakazuje broń bez zezwolenia zniszczyć.
-
Zacny Jopsa może i z Pana światły człowiek ale czy gentleman?Pytam bo wysłałem do Pana z tuzin wiadomości(e-mail, forum prv) i nie doczekałem się odpowiedzi. Można po prostu odpisać nie zawracaj d... człowieku ale odpisać.
Sorry, nie zajrzałem na e-mail - zatem nie zauważyłem. Gdzieżbym śmiał Pana tak lekceważyć - już odpisuję.
-
Panie Piotrze "kissielec" - narobił Pan nam nadziei na rychłe dopuszczenie do powszechnego obrotu kusz o sile naciągu do 750 N (ok. 168 #). Lecz proszę przeczytać, jak JEDNOZNACZNIE NEGATYWNIE propozycję nowej ustawy o broni i amunicji ocenia rząd i jego ministrowie:
http://www.bip.mswia.gov.pl/portal/bip/200/18659/Stanowisko_Rzadu_do_komisyjnego_projektu_ustawy_o_broni_i_amunicji_projekt_FRSwP.html
Co prawda samych kusz się nie czepiają (bo nie ma przecież żadnego zagrożenia dla państwa ze strony kuszy - czyli zwykłej odmiany łuku dla inwalidów, panienek i mimoz, które porządnego łuku wertykalnego nie potrafią naciągnąć) - ale jak projekt nie przejdzie (na co się zanosi) - to po staremu posiadacz nawet półzabawkowej kuszki, z której nie da się strzelić dalej niż 20 metrów - będzie nadal traktowany na równi ze zbirem z nielegalnym kałachem.
-
No cóż, generalnie ten projekt jest społecznie odbierany jako kowboizacja naszego dnia codziennego. Ludzie obawiają się, że nasze bardzo wątle zorganizowane Państwo, nie uniesie ciężaru opieki i nadzoru nad wszystkimi potencjalnymi posiadaczami broni.
Ludzie wolą, by bandyta jak już miałby obrabować lub ew. zabić bliźniego, niech zrobi to szybko i sprawnie - niżby miała się z tego wywiązać uliczna strzelanina - a co za tym idzie dodatkowe zagrożenie dla postronnych :).
Poza tym w naszym kochanym kraju jest tyle powodów do codziennej frustracji, że nie jest wykluczone, że i normalnemu człowiekowi, który przeszedł wszystkie psychologiczne testy związane z zakupem broni - przytrafi się jakiś dziki szał...w banku, urzędzie czy dziale obsługi klienta chociażby ;D. Sam mam co do tego duże wątpliwości - czy kraj gdzie kultura obycia z bronią jest żadna, a społeczeństwo pogrążające się w bezmyślnej, biurokratycznej opresji - zasługuje na taki kredyt zaufania ???.
Z drugiej strony taki projekt ustawy, która udaje (z niewiedzy czy rozmyślnie), że broń cięciwowa nie jest bronią, jest wg mnie bardzo niekorzystny z punktu widzenia przyszłej legalizacji bowhuntingu, ... bo do polowania na zwierzęta dzikie nie można używać urządzeń tylko broni. Z kolei łuczniczy rekreanci i sportowcy - mogą cieszyć się nieograniczoną swobodą w korzystaniu ze swoich łuków do celów zabawowych.
Także mam mieszane uczucia co do wprowadzania tego projektu w życie. Sam bronią palną do żadnych celów zainteresowany póki co nie jestem, interesuje mnie z tego zakresu prawnego, jedynie broń cięciwowa w łowiectwie.
-
Witam serdecznie.
Odwiedziłem kilka stron z bloczkowymi łukami horyzontalnymi i cena za jakiś lepszy łuk zaczyna się od 5K zł. (5 tys.) w zwyż.
No cóż, ta cena całkowicie mnie wyleczyła z chęci posiadania takiego łuku.
Dla mnie jest to za drogo. Natomiast nie jestem zainteresowany jakiś wynalazkiem chińskim.
Pozostaje przy łuku bloczkowym "pionowym".
Ja wiem, że łucznictwo,to nie jest tanie hobby, ale utrzymanie przeze mnie łuku bloczkowego w kilku systemach (pionowy i poziomy) to całkowicie przekracza mój budżet na hobbi.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
Poza tym w naszym kochanym kraju jest tyle powodów do codziennej frustracji, że nie jest wykluczone, że i normalnemu człowiekowi, który przeszedł wszystkie psychologiczne testy związane z zakupem broni - przytrafi się jakiś dziki szał...w banku, urzędzie czy dziale obsługi klienta chociażby ;D. Sam mam co do tego duże wątpliwości - czy kraj gdzie kultura obycia z bronią jest żadna, a społeczeństwo pogrążające się w bezmyślnej, biurokratycznej opresji - zasługuje na taki kredyt zaufania ???.
Ma Pan rację - rzeczywiście prawo do posiadania broni palnej powinno być wprowadzane ostrożnie i stopniowo. Lecz już dziś każdy nie skazany przez sąd karny obywatel powinien miec prawo miec broń W SWOIM WŁASNYM DOMU.
Do obrony. Mój dom - moja twierdza.
Ja akurat nie jestem bezbronny - i już mi to się przydało.
Koło mnie wybudował się obrzydliwy typek-bandziorek po wyroku. Żonę czy przyjaciół można dobierać - lecz sąsiada już niestety nie.
I ten bandziorek zaczął wulgarnie do mnie szczekać z groźbami karalnymi włącznie.
A żem nie kundel - zamiast odszczeknąć pobiegłem do domu po łuk, strzeliłem w pień drzewa półtora metra od jego pyska, pokazałem drugą strzałę już z grotem myśliwskim i powolutku naciągając cicho wycedziłem przez zęby "do budy...".
Miło było patrzeć, jak w popłochu ucieka. I do dziś omija mnie szerokim łukiem spuszczając głowę - choć nawet nie wie, że mam w domciu więcej niespodzianek dla takich typków jak on. ;D Choćby kuszę do polowań podwodnych - krótką, ale wielkiej mocy.
To bandzior ma się bać porządnego obywatela, a nie odwrotnie
jest wg mnie bardzo niekorzystny z punktu widzenia przyszłej legalizacji bowhuntingu, ... bo do polowania na zwierzęta dzikie nie można używać urządzeń tylko broni.
Po pierwsze na legalizacje bowhuntingu za naszego życia nie ma za bardzo co liczyć. Polscy ustawodawcy obecnie starają się dostosowywac prawo do wytycznych UE.
Z jednej strony Unia Europejska nie patrzy łaskawym okiem na bowhunting. Ale z drugiej strony (jak mawiał Tewje Mleczarz) - skoro w UE wszędzie można posiadać kusze, to szybko będzie można i w Polsce.
I znów są dobre i złe strony - zła, że nie będzie można polować po wyjściu z domu. Ale skoro dziś masowo wyjeżdżamy na narty w Alpy - to co nam szkodzi wyjeżdżać na polowania za granicę? Już nas granice nie zatrzymują jak za parszywej pamięci poprzedniego ustroju.
Dobra strona - legalizacja kusz. Bo wbrew temu, co nieco przewrotnie pisałem, że kusza to tylko łuk dla inwalidów i oferm, które nie potrafią naciągnąć łuku typu hunting - kusza jest dobra do polowania.
Z łuku najlepiej polować "na rysia" - czyli z drzewa. Zwierzę nie zauważy naciągania łuku.
Lecz nie wszędzie sa dobre drzewa na stanowiska strzeleckie - - wtedy się przydaje kusza do polowania "na lwa" - czyli leżąc na ziemi.
Będzie można legalnie poćwiczyć w Polsce - a polować legalnie za granicą.
A koszta - cóż, brać się na poważnie za zarabianie pieniędzy - i tyle.
-
Odwiedziłem kilka stron z bloczkowymi łukami horyzontalnymi i cena za jakiś lepszy łuk zaczyna się od 5K zł. (5 tys.) w zwyż.
No cóż, ta cena całkowicie mnie wyleczyła z chęci posiadania takiego łuku.
No bez przesady - spojrzałem na wykaz Pańskiego sprzętu wertykalnego - Pański łuk Z DODATKAMI jest znacznie droższy od dość porządnego sprzętu horyzontalnego!
Prosze zajrzec na stronę:
http://www.bowhunterssuperstore.com/crossbows-c-40.html
WYSYŁAJA NA CAŁY ŚWIAT.
Rozważmy tylko sprzęt do 150 lbs naciągu (bo już niedługo wszelkie urządzenia cięciwowe do 750 N będą w pełni legalne):
Excalibur Vixen II Crossbow 150 HDWD Camo.
150#, 285 FPS.
$469.99
Szybkośc jak realnie w niezłym łuku wertykalnym - za to rewelacyjna jakość i celność.
Parker 2010 Buckbuster 150# Package w/1 Dot Scope. Price $474.95
Speed: 315 fps.
I najfajniejsza oferta:
Barnett 2010 Quad 400 AVI Crossbow Package w/Arrows, Quiver & 4x32mm Multi Reticle Scope. FPS: 345
$419.00
Do tego cło (niewielkie) i koszty przesyłki.
I nie ma kosztów drogich podstawek, spustów, celowników (jak nie ma w zestawie, to super luneta Hawke kosztuje poniżej 100 USD).
Bełty są tańsze niż strzały.
Tylko cięciwę trzeba częściej wymieniać - ale i Polsce są ludziska robiące cięciwy za 20-30 zł.
Tylko dzis nie da sie sprowadzić z USA, trzeba poczekać na przejście nowej ustawy o broni i amunicji (może w połowie tego roku?).
P.S. Maja tam też super oferty dla wertykalnych - polecam!!!!
-
Zacny Jopsa wysłałem ci kolejną wiadomość e-mail . Przypominam bo wiem że nie często przeglądasz skrzynkę.
-
moim zdaniem na razie powinno sie zrobić dodatkowy poddział w łucznictwie bloczkowym przynajmniej wiecej osób dowie sie co to a dopiero potem zrobić dział o łucznictwie horyzontalnym jak od razu sie zrobi o tym dział to cześć osób co nie bedzie wiedzieć co to powie że prawie nikt sie tym nie interesuje i beda kłótnie racja coś z tym trzeba zrobić ale pamietajcie że innych też interesuje co dzieje sie na forum.
-
moim zdaniem na razie powinno sie zrobić dodatkowy poddział w łucznictwie bloczkowym przynajmniej wiecej osób dowie sie co to a dopiero potem zrobić dział o łucznictwie horyzontalnym jak od razu sie zrobi o tym dział to cześć osób co nie bedzie wiedzieć co to powie że prawie nikt sie tym nie interesuje i beda kłótnie racja coś z tym trzeba zrobić ale pamietajcie że innych też interesuje co dzieje sie na forum.
Ta kropka na końcu to przypadek...?
-
Do Jospy:) Wyslalem Ci wiadomosc na Twojego maila. Bede bardzo zobowiazany jak mi odpiszesz:) Pozdrawiam serdecznie
-
Czesc Panowie z prawdziwym zainteresowaniem czytalem Wasze wypowiedzi na Foum Luczniczym na temat kuszy. Tego maiola skierowalem do Wielce Sznownego Mistrza Jopsy:) Ale niestety jeszcze nie dal rady mi odpowiedziec:) Mam nadzieje, ze to niebawem poczyni:)
A wiec w oczekiwaniu na odpowiedz Jego Ekscelencji, no i nijako Guru, ktory spodobal mi sie zakladajac ten temat na forum zwroce sie do Was wszystkich, moze bedzie mi ktos mogl pomoc:)
Bardzo podoba mi sie to, ze jestescie rzeczowi i konkretni w tym temacie.
Ja od dawna mam pierdolca na punkcie kuszy i w zwiazku z tym chcialbym
juz konkretnie na maila zadac Wam kilka zwiazanych z tym tematem pytan.
Jesli bedziecie tak mili by mi na nie odpowiedziec to bede bardzo
zobowiazany:)
Wybaczcie, ze moj wywod moze byc nieco dlugi jak na poczatek, ale taka mam gadatliwa nature, ze zawsze mowie i pisze za duzo:)
Otoz zaczalem moja przygode z lucznictwem od kupna luku bloczkowego,
na stronie BogenSportWelt, ktora doskonale zapewne znasz. Teraz juz
wiem, ze niemilosiernie u nich przeplacilem.
No i zaczelo sie moje strzelanie, ktore zakonczylo sie dla mnie
wypadkiem, gdy po naciagnieciu cieciwy ta zablokowala sie w bloczku, a
ja zaczalem tam sobie zagladac i kombinowac jak glupi szczeniak ( na
33 lata na karku:)).
No i stalo sie... jak tak sobie grzebalem jak mozesz sie domyslec
cieciwa sie odblokowala, bloczki zapracowaly, a w bloczku zostal moj
prawy kciuk do pierwszego paliczka! Wyratowal mnie ojciec przecinajac
cieciwe nozem, co jak teraz wiem szczesliwie sie skonczylo, ze jemu
sie nic przy tym nie stalo.
Oczywiscie lala sie krew jak przy swiniobiciu, przyjechala karetka,
zabrano mnie do szpitala a tam madra pani doktor chciala mi amputowac
kciuk w pierwszym stawie za paznokciem. NIe zgodzilem sie, choc kosc
byla zmiazdzona, paznokiec caly wyciela.Na moje blagania zdecydowala
sie jednak przyszyc palec. Pozniej powiedziala mi, ze jest 10% szans
na to by to sie przyjelo! Ale to byla ostatnia wmoja wizyta u niej.
Pozniej juz bylem u innych chirurgow, ktorzy lapali sie za glowy, ze
chciala mi amputowac palec. No, ale to bylo 17 grudnia zeszlego roku!
Od tej pory odwiedzilem 7-miu chirurgow reki w calej Polsce i nie
dosc, ze mam w pelni czucie w palcu, to jeszcze moge, choc nie do
konca zginac go w stawie, choc mowiono mi, ze nie bede mogl go nigdy
zginac. Paznokiec wyrosl, choc sliczny juz nie jest! A wiec szczescie
w nieszczesciu, ze tak sie skonczylo!
To tak tytulem przydlugiego wstepu.
Ale zawsze bylem chory na kusze, moj ojciec zreszta tez, ale ja mam
jednak troszke wieksze finanse i jeszcze zonaty nie jestem:) Zamierzam
w przyszlym roku, a wtedy juz kuszy z domwego budzetu juz raczej sobie
nie kupie, bo mnie zona popedzi:)
A wiec teraz dla mnie ostatni dzwonek.
Raz juz zamowilem sobie kusze ze stanow, wtedy wybralem TenPoint
Phantom CLS, czy jakos tak, no i nawet kase przelalem, - 1800USD jak
na tamte czesy (to bylo 2 lata temu), ale zupelnie nie zdawalem sobie
sprawy, ze poprostu przsylka do mnie nie dotrze, bo mi celnicy
wychwyca na granicy w Polsce i moge miec problemy. Na dodatek moja
dziewucha mnie wykryla z tym zakupem i mialem niezla jazde! Wiec
musialem wziac kolesia ze Stanow na litosc i PayPalem mi kase odeslal,
ale stracilem na tym 300USD. No ale dobrze , ze wyszlo jak wyszlo, bo
tak pewnie nie mialbym ani kuszy ani pieniedzy.
Teraz jestem troche ostrozniejszy w tym temacie. Ale w zwiazku z tym
mam do Was klka pytan.
Bo jako ewentualnosc znalazlem mozliwosc , ze moze kusza ze Stanow
zostalaby wyslana na adres w NIemczech, a stamtad juz do Polski
normalnie DHL-em, czy jakos tak, bo tego juz chyba nie sprawdzaja na
poczcie?!
Mam jednego kumpla - Polaka, ktory mieszka a Niemczech na stale, ale
nie chcialbym go wpieprzyc na mine, zeby mial jakies problemy jesli
przyjdzie do niego ta moja przesylka. Bo jak sie domyslam to niemieccy
celnicy sie do niej dobiora, jak zobacza, ze ze Stanow i na pewno ja
odpakuja i beda chcieli nalozyc clo.
Orientujecie sie moze, czy robia oni w tym temacie jakies problemy,
albo czy moga skonfiskowac, albo zatrzymac przesylke z kusza?
A jesli nie to jakiego rzedu clo moga na nia nalozyc?
Sek w tym, ze ten moj kumpel sie troche boi, ze moze miec problemy
przez to i sam sie chce dowiadywac, czy mozna.
Ja napisalem do tego BogenSportWelt z pytaniem czy kusza jest legalna
w Niemczech i mi odpowiedzieli, ze tak, tylko musze miec odpowiedni
wiek i na zakup u nich w sklepie jakis dowod albo prawo jazdy.
No ale ja nie zamierzam u nich kupowac, bo ceny maja makabryczne.
I chcialbym w tym temacie oszczedzic kupujac w Stanach a Ebay'u.
Tylko caly czas nie wiem, jak z legalnoscia odbioru takich rzeczy w
Niemczech jak przyjda paczka ze Stanow
Moglibyscie mi powiedziec, jesli wiecie, jak ta sprawa wyglada?
No i kolejne jak najbardziej wazne dla mnie pytanie, bo troszke
przygladalem sie kuszom i jak zwykle nie wiem co kupic.
Mowie tutaj o cenach ze Stanow z Ebay'a. Bo tam pisalem do paru
sprzedawcow, ktorzy maja poprostu sklepy internetowe i wystawiaja sie
na Ebayu, Juz nie mowie o aukcjach nawet tylko o opcji "kup teraz".
No i niektorzy deklarowali sie, ze moga wyslac do NIemiec i nie ma
problemu, srednio cena wysylki wychodzila ok 70-78 USD.
No i teraz wlasnei sprawa kuszy, bop chcialbym naprawde cos dobrego,
ale tak mysle , ze do 650 USD (bez przesylki).
Z prawdziwym smutkiem przeczytalem, ze Jopsa odradzasz Barnetta Predator ze wzgledu na awaryjnosc, bo mi sie zajebiscie spodobala , no i te jej 375 fps.
No i szczerze to wlasnie ja chcialem sobie kupic. Ale po tym wypadku
ktory Ci opisalem to troche jestem ostrozniejszy.
Patrzylem tez na Barnett Quad 400.
No ale sam nie wiem. Poprostu prosze Was o rade. Juz nawet nie chodzi
o tylko te dwa modele, ale o cos co bys sam polecal.
Nie ukrywam, ze chodzi mi o cos szybkiego, malo (a najlepiej wcale,
choc takich pewnie nie ma) awaryjnego. Ale chcialbym tez poprostu,
zeby fajnie wygladala (ten Barnett Predator jest naprawde ladniutki:)
O kuszy mysle pod katem jakiegos survivalu, polowania, campingu, bo na
tym punkcie tez mam pierdolca. I chailbym, zeby jednak donosnosc i
celnosc byla jak najwieksza. Ogladajac filmiki z Predatorem na Youtube
bylem pod wrazeniem odleglosci i celnosci. Ale nie upieram sie przy
niej slepo.
Poprostu chcialbym miec ja jak najdluzej i bez awarii i..
byc z niej dumny i zadowolony sam dla siebie, a nie miec niedosytu:)
I jeszcz jedno pytanie:) Powiedzcie mi prosze, jak to jest z wymiana
cieciwy i kabli w kuszy? Co ile czasu sie to robi, albo co ile
strzalow, zeby nie ryzykowac pekniecia?
Ja cieciwe w luku wymienialem w sklepie www.luksport.pl , gdzie
ewentualnie w Polsce moznaby to zrobic bez ryzyka wpadki, bo moge sie
domyslac, ze taki profesjonalny serwis to moglby mnie podkablowac?!
Co do luku to czytalem ze wymiana cieciwy po roku, albo 5tys strzalow.
NIe wiem jak to sie ma do kuszy.
Przepraszam , ze zabralem Wam czas moim dlugim opisem.
Bede bardzo wdzieczny, jesli bedziecie mogli mi pomoc w tym temacie. A
ja jesli tylko bede mogl odwdziecze sie z pewnoscia.
Z niecierpliwoscia oczekuje na Wasza odpowiedz.
A moze macie jakies zrodlo, ze mozna kupic kusze w dobrej cenie,
albo kogos w Niemczech, kto moglby ja odebrac i przeslac dalej?
Bo np. dla porownania ta Predator w Stanach kosztuje. ok 600USD z
osprzetem (luneta etc.) a w BogenSportWele juz 929 Euro, wiec roznica
jest bardzo duza!.
Pozdrawiam zatem bardzo serdecznie.
(Berbull)
-
Witam serdecznie.
Kol. berbull.
1. W pierwszej kolejności zacznij pisać z polskimi znakami,
2. Przeczytaj ustawę o broni i aminicji.
W myśl tej ustawy po przekroczeniu granicy Polski, bedziesz przestępcą za posiadanie nielegalnie broni.
Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
-
Panie Jopsa.
to co Pan zrobił sąsiadowi (mimo ze słuszne i przeze mnie nie ganione ) podlega z pewnością pod groźbę karalną; proponowałbym na przyszłość sprawy z sąsiadem załatwiać inaczej. Czasami dobrze dobrany potok słów na "poziomie" odbiorcy wystarczy. Policja w ostateczności..
co do kuszy - nie wypowiem się. Idiotyzmem jest dla mnie to, ze luk bloczkow traktowany jest jak narzedzie, a kusza jako zbrodnicza "bron masowego rażenia"
ps. bardziej bym obstawał za wprowadzeniem pozwoleń na luki powyżej pewnego parametru( siła) niż powszechnym zezwoleniem dla urządzeń horyzontalnych (ktore nota bene sa bardziej niebezpieczne w niewprawionych rekach)
-
co do kuszy - nie wypowiem się. Idiotyzmem jest dla mnie to, ze luk bloczkow traktowany jest jak narzedzie, a kusza jako zbrodnicza "bron masowego rażenia"
Jest taka subtelna, aczkolwiek zasadnicza różnica - łuk naciąga się w momencie, gdy się oddaje strzał. Kusza może być naciągnięta w dowolnym momencie.
Paradując z napiętą kuszą można kogoś niechcący odstrzelić.
P.S. Jopsa dostał zakaz odwiedzania forum za niereformowalne trollowanie.
-
ps. bardziej bym obstawał za wprowadzeniem pozwoleń na luki powyżej pewnego parametru( siła) niż powszechnym zezwoleniem dla urządzeń horyzontalnych (ktore nota bene sa bardziej niebezpieczne w niewprawionych rekach)
???
No no no...tylko bez takich...wystarczającym ograniczeniem i "sitem" dla potencjalnych użytkowników jest już bardzo wysoki stopień trudności w posługiwaniu się takimi łukami...kuszę o naciagu 200 lb może naciągnąć korbką byle chucherko...do napięcia silnego łuku potrzeba już krzepy i doświadczenia...
PS
Prawdziwym za to nieporozumieniem jest nazywanie KUSZY "łukiem horyzontalnym" ::) no ale zważywszy na fakt przez kogo zostało to "określenie" ukute....
-
Prawdziwym za to nieporozumieniem jest nazywanie KUSZY "łukiem horyzontalnym" ::) no ale zważywszy na fakt przez kogo zostało to "określenie" ukute....
To określenie zostało ukute przez łuczników z Ameryki Północnej (USA i Kanady). To oni skonstruowali pierwsze nowoczesne łuki horyzontalne, to oni do dziś absolutnie dominują na świecie w produkcji sprzętu łuczniczego i to oni uznali, że to, co dziś jest produkowane ma o wiele więcej wspólnego z nowoczesnym łukiem niż ze średniowieczną kuszą. Nawet szanujący się xbowhunterzy nie używają słowa "bełt", lecz "strzała" określając pocisk wyrzucany z jego sprzętu.
Ale skoro mistrz Wszechświata i okolic, mędrzec nad mędrce i guru Omnisapienti "N" twierdzi, że się mylą - to nie może być inaczej 8)
-
To określenie zostało ukute przez łuczników z Ameryki Północnej (USA i Kanady). To oni skonstruowali pierwsze nowoczesne łuki horyzontalne, to oni do dziś absolutnie dominują na świecie w produkcji sprzętu łuczniczego i to oni uznali, że to, co dziś jest produkowane ma o wiele więcej wspólnego z nowoczesnym łukiem niż ze średniowieczną kuszą. Nawet szanujący się xbowhunterzy nie używają słowa "bełt", lecz "strzała" określając pocisk wyrzucany z jego sprzętu.
Ale skoro mistrz Wszechświata i okolic, mędrzec nad mędrce i guru Omnisapienti "N" twierdzi, że się mylą - to nie może być inaczej 8)
W przeciwieństwie do ciebie nie uważam się za mistrza ,mędrca czy wszechwiedzącego- ale zrozum wreszcie, ze nazywanie KUSZY "łukiem horyzontalnym" jest tak samo sensowne jak np.używanie określenia "miauczące zwierzę" w zastępstwie słowa KOT...
Igła nie przestanie być igłą jeśli przemianujesz ją na "jednostronnie zaostrzony pręcik stalowy do łączenia materiałów przy pomocy nici" ::)
A jeśli już tak uparcie lansujesz to "określenie" to dlaczego używasz także "xbow"czyli crossbow = kusza ? ::)
-
zrozum wreszcie, ze nazywanie KUSZY "łukiem horyzontalnym" jest tak samo sensowne jak np.używanie określenia "miauczące zwierzę" w zastępstwie słowa KOT...
Igła nie przestanie być igłą jeśli przemianujesz ją na "jednostronnie zaostrzony pręcik stalowy do łączenia materiałów przy pomocy nici" ::)
Po pierwsze - niewłaściwy jest adresat twoich gorzkich żalów. Zwróć się z pouczeniem na forum crossbow.nation.com. To oni wprowadzili określenia "vertical" oraz "horizontal" - gdyż z reguły posiadają oba urządzenia. A gdy mówią o jednym z nich i z kontekstu wiadomo o którym - to mówią po prostu "bow".
Będą bardzo wdzięczni, gdy ich pouczysz z wysokości twego autorytetu i z pewnością z pokorą zastosują się do twych głęboko roztropnych słów ;D
Lecz nieśmiało zauważę. że któryś z tych Amerykanów może znać język polski jako Polonus, zajrzeć na to forum i grzecznie się spytać, czemu sam guru "N" używa opisowego pojęcia "łuk bloczkowy", gdy już przyjęło się nie opisowe określenie "compound"?
A jeśli już tak uparcie lansujesz to "określenie" to dlaczego używasz także "xbow"czyli crossbow = kusza ? ::)
Kusza - to kusza (crossbow), gdy "xbow" to słowo "łuk" poprzedzone iksem - dla odróżnienia od innego rodzaju łuków.
-
Po pierwsze - niewłaściwy jest adresat twoich gorzkich żalów. Zwróć się z pouczeniem na forum crossbow.nation.com. To oni wprowadzili określenia "vertical" oraz "horizontal" - gdyż z reguły posiadają oba urządzenia. A gdy mówią o jednym z nich i z kontekstu wiadomo o którym - to mówią po prostu "bow".
Będą bardzo wdzięczni, gdy ich pouczysz z wysokości twego autorytetu i z pewnością z pokorą zastosują się do twych głęboko roztropnych słów ;D
Lecz nieśmiało zauważę. że któryś z tych Amerykanów może znać język polski jako Polonus, zajrzeć na to forum i grzecznie się spytać, czemu sam guru "N" używa opisowego pojęcia "łuk bloczkowy", gdy już przyjęło się nie opisowe określenie "compound"?
A jeśli już tak uparcie lansujesz to "określenie" to dlaczego używasz także "xbow"czyli crossbow = kusza ? ::)
Kusza - to kusza (crossbow), gdy "xbow" to słowo "łuk" poprzedzone iksem - dla odróżnienia od innego rodzaju łuków.
Nie popadaj w śmieszność wystarczy że tak jest z twoją "argumentacją" ;D
Że niby współczesne xbows(kusze) mają więcej wspólnego z łukiem niż ze średniowieczną kuszą" co za BREDNIE !!!
Pokaż mi gdzie w łuku jest kolba, strzemię, antaba, łoze no i wbudowany w nie na stałe mechanizm spustowy ::)
Kusza zarówno ta średniowieczna jak i współczesna nie wymaga użycia siły mięśni do utrzymania napiętego łęczyska w odróżnieniu od ŁUKU
Compound to słowo angielskie, w języku polskim to "łuk bloczkowy"(nie ma innego określenia) a crossbow to czy ci się podoba czy nie KUSZA...
Określenie "xbow" jest po prostu skrótem od crossbow !!!(a nie "horizontal bow" 8) )
Podobna jest sytuacja w skrócie X-mas (Christmas- Boze Narodzenie)-przy czym X jest skojarzone z krzyżem i zastosowane w tym wyrazie nie oznacza że to np. Wielkanoc ::)
OK wszechwiedzący "ekspercie" jopsa
jak nazwiesz to... :P moze "łuk pionowy" ? ;)
(http://ifotos.pl/img/cross_sxharq.jpg)
-
Że niby współczesne xbows(kusze) mają więcej wspólnego z łukiem niż ze średniowieczną kuszą" co za BREDNIE !!!
Pokaż mi gdzie w łuku jest kolba, strzemię, antaba, łoze no i wbudowany w nie na stałe mechanizm spustowy ::)
Wszechwiedzący "ekspert" o pseudonimie "N" twierdzi, że kusza musi mieć kolbę i strzemię. Popada kolejny raz w śmieszność - gdyż wystarczyło by, gdyby znał łuk horyzontalny PSE z serii TAC, który nie posiada ani kolby, ani strzemienia, a coś, co w średniowiecznych kuszach jest łożem czyli elementem po którym przesuwa się bełt i cięciwa w czasie wystrzału - tam jest elementem, z którym ani cięciwa ani strzała się nie styka. Nawet ma wzięty z łuków wertykalnych D-loop i podstawkę typu Whisker Bisquit.
Kusza zarówno ta średniowieczna jak i współczesna nie wymaga użycia siły mięśni do utrzymania napiętego łęczyska w odróżnieniu od ŁUKU
Istnieje urządzenie wertykalne z let-off 99% (łuk Mini). Łuki horyzontalne, którym "ekspert" o pseudonimie "N" odmawia prawa do nazywania ich łukami - mają let-off 100 procent. Czyli praktycznie to samo, różnica tylko jednego procenta. Ale jak dla "eksperta" o pseudonimie "N" 1% jest tożsame ze 100% - to drodzy sprzedawcy piwa - sprzedawajcie "ekspertowi" "N" ciecz w kuflu, składającą się z 99% wody i jednego procenta piwa - jako piwo. Może wtedy zacznie pisać do rzeczy?
Compound to słowo angielskie, w języku polskim to "łuk bloczkowy"(nie ma innego określenia)
No to czemu sam "ekspert" "N" sam wielokrotnie używał słowa "compound" na polskim forum? Po polsku też pisać nie potrafi?
OK wszechwiedzący "ekspercie" jopsa
jak nazwiesz to... :P moze "łuk pionowy" ? ;)
Coraz więcej specjalistów uprzejmie prosi, by "ekspert" N skorzystał z ich usług - teraz również okuliści. Nie widzi, że ktoś dodał kolbę i łoże do typowego wertykalnego łuku bloczkowego, powszechnie zwanego na tym polskim forum również compoundem?
A poza tym kolejny raz muszę powtórzyć - zwróć się z pretensjami do Amerykanów. To oni, nie ja wprowadzili podział łuków ("bows") na "verticals" i "horizontals"
-
Że niby współczesne xbows(kusze) mają więcej wspólnego z łukiem niż ze średniowieczną kuszą" co za BREDNIE !!!
Pokaż mi gdzie w łuku jest kolba, strzemię, antaba, łoze no i wbudowany w nie na stałe mechanizm spustowy ::)
Wszechwiedzący "ekspert" o pseudonimie "N" twierdzi, że kusza musi mieć kolbę i strzemię. Popada kolejny raz w śmieszność - gdyż wystarczyło by, gdyby znał łuk horyzontalny PSE z serii TAC, który nie posiada ani kolby, ani strzemienia, a coś, co w średniowiecznych kuszach jest łożem czyli elementem po którym przesuwa się bełt i cięciwa w czasie wystrzału - tam jest elementem, z którym ani cięciwa ani strzała się nie styka. Nawet ma wzięty z łuków wertykalnych D-loop i podstawkę typu Whisker Bisquit.
Kusza zarówno ta średniowieczna jak i współczesna nie wymaga użycia siły mięśni do utrzymania napiętego łęczyska w odróżnieniu od ŁUKU
Istnieje urządzenie wertykalne z let-off 99% (łuk Mini). Łuki horyzontalne, którym "ekspert" o pseudonimie "N" odmawia prawa do nazywania ich łukami - mają let-off 100 procent. Czyli praktycznie to samo, różnica tylko jednego procenta. Ale jak dla "eksperta" o pseudonimie "N" 1% jest tożsame ze 100% - to drodzy sprzedawcy piwa - sprzedawajcie "ekspertowi" "N" ciecz w kuflu, składającą się z 99% wody i jednego procenta piwa - jako piwo. Może wtedy zacznie pisać do rzeczy?
Compound to słowo angielskie, w języku polskim to "łuk bloczkowy"(nie ma innego określenia)
No to czemu sam "ekspert" "N" sam wielokrotnie używał słowa "compound" na polskim forum? Po polsku też pisać nie potrafi?
OK wszechwiedzący "ekspercie" jopsa
jak nazwiesz to... :P moze "łuk pionowy" ? ;)
Coraz więcej specjalistów uprzejmie prosi, by "ekspert" N skorzystał z ich usług - teraz również okuliści. Nie widzi, że ktoś dodał kolbę i łoże do typowego wertykalnego łuku bloczkowego, powszechnie zwanego na tym polskim forum również compoundem?
A poza tym kolejny raz muszę powtórzyć - zwróć się z pretensjami do Amerykanów. To oni, nie ja wprowadzili podział łuków ("bows") na "verticals" i "horizontals"
Aleś się rozpisał- szkoda tylko że to znów jedynie jałowa paplanina ;D
To coś na poprzednim zdjęciu jest dziwolągiem bardzo zbieżnym z twoim szanownym, "eksperckim" tokiem rozumowania. (poza tym był to jedynie czyjś eksperyment)
Czasem słów "compound" i łuk bloczkowy" uzywam zamiennie- bo po pierwsze dotyczą tego samego a po drugie łatwiej czyta się wypowiedź bez wielokrotnego powtarzania tego samego okreslenia :P
(http://www.likecool.com/Gear/Military/PSE%20TAC%2015%20Crossbow/PSE-TAC-15-Crossbow.jpg)
Wszechwiedzący "ekspert" o pseudonimie "N" twierdzi, że kusza musi mieć kolbę i strzemię. Popada kolejny raz w śmieszność - gdyż wystarczyło by, gdyby znał łuk horyzontalny PSE z serii TAC, który nie posiada ani kolby, ani strzemienia, a coś, co w średniowiecznych kuszach jest łożem czyli elementem po którym przesuwa się bełt i cięciwa w czasie wystrzału - tam jest elementem, z którym ani cięciwa ani strzała się nie styka. Nawet ma wzięty z łuków wertykalnych D-loop i podstawkę typu Whisker Bisquit.
Obecność podstawki niczego nie dowodzi...a kolba jest, łoże również...nawet strzemię!!! w które wsuwa się stopę podczas naciągania
I to niby ja mam problemy ze wzrokiem ? ŻAŁOSNE
-
Nie tego modelu PSE TAC dotyczyła moja wypowiedź, "ekspercie" N.
Lecz tego, którego oczywiście nie znałeś:
http://www.tac15.com/tac15.html
Nie ma ani strzemienia, ani kolby.
Nie znasz, nie wiesz, nie rozumiesz - a mądrzysz się ludzi obrażając. Żałosne.
-
Nie tego modelu PSE TAC dotyczyła moja wypowiedź, "ekspercie" N.
Lecz tego, którego oczywiście nie znałeś:
http://www.tac15.com/tac15.html
Nie ma ani strzemienia, ani kolby.
Nie znasz, nie wiesz, nie rozumiesz - a mądrzysz się ludzi obrażając. Żałosne.
Trzeba było wyrazić się jaśniej i sprecyzować o którą KUSZĘ konkretnie chodzi...
Ojej...a co to ? ;)
(http://ifotos.pl/img/kolba_sxrrrx.jpg)
Specifications
...grip and buttstock installed... "rękojeść i kolba zamontowane" ;)
Tak wiec nadal jest to kusza w konwencjonalnym układzie :P
Nie znasz, nie wiesz, nie rozumiesz - a mądrzysz się ludzi obrażając. Żałosne.
-
Drogi Harcowniku zwany czasem tak a czasem inaczej przestałbyś w końcu zachowywać się jak chłopiec który w nowej grupie chce stać się znaczącą postacią , już to osiągnąłeś w sensie raczej negatywnym, wykorzystaj więc Swój upór na osiągnięcie innego celu, tzn zaistnienie w grupie w sensie pozytywnym. W końcu nie musisz kochać strzelania z łuku, nie musisz kontaktować się z ludźmi takimi jak my, robisz to jednak. Dlaczego ?? dokucza Ci samotność, a może inni Cie nie akceptują lub po prostu .... .
-
mialem kiedys w reku, u naszych zachodnich sasiadow, tenpointa, jakis najmocniejszy wowczas model. magnum czy cos takiego, mial o ile pamietam 200#. faktycznie kable i cieciwa byly zmasakrowane mimo, ze przebieg strzelecki ego sprzetu byl bardzo nikly. ciekaw jestem czy model taki jak TAC-15 nie majacy typowego dla kuszy loza po ktorym cieciwa sie slizga tez tak meczy kable i ceciwe, przez wieksze niz w 70# wertykalu napiecie tego ukladu? swoja droga stylistyka tego modelu PSE do mnie osobiscie trafia, chociaz musze przyznac ze zgadzam sie z tym co bylo juz w tym watku na temat TAC-15 pisane;)