Autor Wątek: siodełko z zacisków  (Przeczytany 7390 razy)

Hungry

  • Gość
siodełko z zacisków
« dnia: Grudzień 04, 2009, 12:02:18 am »
dzisiaj z kolegą próbowaliśmy ostawić łuk pod nowe strzałki. Test papierowy doprowadził nas do dziwnego ustawienia (strzała była zdecydowanie zbyt blisko majdanu łuku i prawie ocierała się o celownik ale przestrzelina była w miarę OK.
Zaproponowałem zdjęcie jednego z zacisków i zawiązanie "normalnego" dla mnie siodełka z nici dentystycznej, które nie "trzyma" nasadki strzały.
Rezultat zaskoczył nas obu, nowa przestrzelina było około 3 cm z prawej i 5 cm do góry :), w stosunku do poprzednich i oczywiście bardzo nieprawidłowa.
Po ponownym ustawieniu podstawki "na oko" tak by strzała była w osi z cięciwą, przestrzelina była idealna :)
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy siodełka z zacisków  ;D ;D ;D

kissielec

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 04, 2009, 01:07:41 am »
Fakt. Nigdy nie rozumiałem "patentu" z 2 zaciskami - nad i pod strzałą.
Po co miałby być ten zacisk na dole  ???.
Natomiast niwelowanie rozdarć poziomych - przemieszczaniem podstawki (lewo-prawo) uważam za  nieporozumienie. Co też - jak widać po waszej udanej próbie - potwierdziło się.
 
Pozdrawiam i trzymam kciuki za weekend'owy łuczniczy "maraton".
 ;)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 01:28:20 am wysłana przez kissielec »

zgaszony

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 04, 2009, 10:21:42 am »
No cóż generalnie ja stosuje dwa zaciski na mocniejszym łuku.
Dlaczego - ponieważ przy rodzaju linki ( sztywna o sporej średnicy ) jaki stosuję zaciśnięcie się węzła  na cięciwie nie jest całkowicie stabilne, dolny zacisk ustawiony na tyle daleko by nie nastąpiło ściśnięcie nasadki zabezpiecza pętelkę przed przesuwaniem.
Pozdrawiam Adam
PS linki cienkie nie przesuwają się lecz ich żywotność jest jak dla mnie zbyt krótka.

kissielec

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 04, 2009, 01:19:50 pm »
Ja z kolei zaobserwowałem, że dwa zaciski, ustawione tak, by strzała mogła być mniej więcej za każdym razem w tym samym miejscu cięciwy - po napięciu łuku, zgniatają nasadkę.
Rozsunięcie ich tak by nie zgniatały - powoduje, że przestrzeń na nasadkę jest stanowczo za duża.
Natomiast ograniczenie tej przestrzeni węzłami pętelki (przynajmniej z jednej strony) - nie oddziałuje tak drastycznie na nasadkę strzały.

Ale co tam! liczy się strzała w środku celu, a nie na cięciwie ;).
Pozdrawiam.  

Hungry

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 04, 2009, 02:03:52 pm »
wg mnie zaciski producenci montują na najtańszych zestawach łuków, bo to jest dla nich najprostsze i najtańsze. Zawodnicy z niewiedzy i z lenistwa, chyba   ???

Moim skromnym zdaniem w żadnym razie nie nadaje się to do sportowego strzelania. Do niczego się nie nadaje zresztą, jeśli chce się dobrze strzelać ;)

Każdy może mieć oczywiście swoje zdanie na ten temat  ;D

zgaszony

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 04, 2009, 07:11:48 pm »
Darku szanuję Twoją wiedzę co nie znaczy że się z Tobą zawsze zgadzam jednak ja strzelam rekreacyjnie a Ty wyczynowo :).

kissielec

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 04, 2009, 08:30:10 pm »
 :) nie uważam Darku, by ten "hand-made-nock-point" ;) był receptą na celne strzelanie, lub tym bardziej warunkiem udanej próby papierowej,...
...ale pomysł z uelastycznieniem okolicy nasadki, pomiędzy węzłami pętelki - ma sens i jest jednym z niuansów, o które na pewno nie zaszkodzi zadbać.
Ciekawi mnie trwałośc takiego rozwiązania.



a tu wplotka w owijkę:

  
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 08:39:02 pm wysłana przez kissielec »

Hungry

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 05, 2009, 01:10:02 am »
siodełko zrobione z nici dentystycznej na moim łuku wytrzymuje ok 3 miesiące strzelania prawie co dziennie :)
potem trzeba poprawić  ::)

zgaszony

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 05, 2009, 09:32:59 pm »
Moje siodełko ma żywot równy żywotowi cięciwy  ;) ale ja cięciwę wymieniam raz w roku jak to w rekreacyjnym strzelaniu :).

Miki

  • PBA
  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 49
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 30, 2011, 09:47:43 pm »
Ostatnio zrobiłem sobie pętelkę z kevlarowego repa,bo te z poliamidu niestety się przecierają.
Ale kevlar znowu się nie zatapia więc wystające końcówki zatopiłem klejem.Zawiązałem jak na drugiej fotce.Niestety po krótkim czasie pętla się ''ślizgneła''i nastąpił nie kontrolowany strzał.Szperając po internecie znalazłem coś takiego   http://archeryreport.com/2010/08/tie-catfishtorqueless-bowstring-loop/   Co o tym sądzicie?
BOWTECH ADMIRAL

PK

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 30, 2011, 10:02:00 pm »
Ten loop jest przeznaczony dla spustów palcowych (sportowych) które zwykłego D-loopa skręcają w czasie przyłożenia dłoni cięciwnej do policzka, a ten z kolei oddziałuje na cięciwę i nock strzały. Pokazana na filmiku pętelka jest zamocowana do cięciwy w zasadzie w "jednym" a nie dwóch punktach i przez to nie oddziałuje na cięciwę w trakcie tego skręcania - jak zwykły D-loop.
Przy spustach nadgarstkowych (myśliwskich) ten problem nie występuje.
Natomiast jeśli chodzi o materiał na linkę do D-loopa, to po raz n-ty na tym forum ;),... polecam linkę Spectra. Nie przeciera się.
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2011, 10:11:23 pm wysłana przez PK »

Adam Cymkiewicz

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 30, 2011, 10:56:11 pm »
Ja używam spustu szczękowego symetrycznego i pętelki ze Spectry polecam ( pętelkę :) spust to indywidualna sprawa)

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 30, 2011, 11:57:05 pm »
dzisiaj z kolegą próbowaliśmy ostawić łuk pod nowe strzałki. Test papierowy doprowadził nas do dziwnego ustawienia (strzała była zdecydowanie zbyt blisko majdanu łuku i prawie ocierała się o celownik ale przestrzelina była w miarę OK.
Zaproponowałem zdjęcie jednego z zacisków i zawiązanie "normalnego" dla mnie siodełka z nici dentystycznej, które nie "trzyma" nasadki strzały.
Rezultat zaskoczył nas obu, nowa przestrzelina było około 3 cm z prawej i 5 cm do góry :), w stosunku do poprzednich i oczywiście bardzo nieprawidłowa.
Po ponownym ustawieniu podstawki "na oko" tak by strzała była w osi z cięciwą, przestrzelina była idealna :)
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy siodełka z zacisków  ;D ;D ;D
nie dalej jak wczoraj myślałem o siodełku z nici dentystycznej, niestety przed Pabianicami już nic nie będę modził ale fakt faktem że nie jestem zadowolony z wyników testu papierowego i też wychodzą mi anomalia.


PK

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 31, 2011, 09:03:36 am »
Ja z kolei zawsze (dla wygody) używam chyba najpopularniejszego sposobu, czyli 1 zacisku (od góry) dla ograniczenia strzały na cięciwie. Od dołu ogranicza strzałę węzeł pętelki do spustu. Jest to rozwiązanie wystarczająco elastyczne, które nie zgniata nasadki strzały. Ponadto umożliwia w miarę szybkie dopasowanie siodełka do innych strzał, z innymi nasadkami, oraz mało kłopotliwe zmiany pozycji strzały na cięciwie - w trakcie testów.
Ważne jest by strzała nie była osadzona w siodełku zbyt ciasno, bo to daje rzeczywiście cuda w "papierze".
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2011, 09:14:40 am wysłana przez PK »

Hungry

  • Gość
Odp: siodełko z zacisków
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 31, 2011, 10:08:28 am »
Ja z kolei zawsze (dla wygody) używam chyba najpopularniejszego sposobu, czyli 1 zacisku (od góry) dla ograniczenia strzały na cięciwie. Od dołu ogranicza strzałę węzeł pętelki do spustu. Jest to rozwiązanie wystarczająco elastyczne, które nie zgniata nasadki strzały. ...

moim skromnym zdaniem, nie chodzi o to czy to będzie metalowy zacisk, czy też węzeł od linki pętelki. Po prostu siodełko nie może być zbyt wysokie. Każdy element twardy i wystający ponad cięciwę tak, że może "złapać" nasadkę i nieprawidowo ustawić ją do strzału, po prostu zmienia sposób wylotu strzały, co wychodzi jak szydło z worka na testach papierowych.
Jak dla mnie, to nie ma alternatywy dla dobrze zawiązanej nici dentystycznej  ;D