Co do akustyki strzału, zwierzyna płowa ma tak dobry słuch że z pewnością usłyszy odgłos cięciwy z każdego łuku, nie tylko z PSE Omena Pro ale także z Mathews Xtreme Z7, skoro usłyszy to z pewnością na niego zareaguje.
Niekoniecznie zareaguje.
Kiedyś na forum crossbow.nation prowadziliśmy dyskusję, jaka jest maksymalna odległość od jelenia, by on słysząc wystrzał nie był w stanie uskoczyć, przysiąść lub w obrócić się. Były różne skomplikowane obliczenia - czas reakcji jelenia, dystans uniku, prędkość strzały, prędkość dźwięku. No i wyszło
zaledwie 12 jardów - ale uwaga!! - dla kuszy strzelającej realnie strzałą myśliwską 350 fps. Dla wolniejszych łuków ten dystans będzie jeszcze krótszy.
Czyli - nie ma aż tak szybkiego łuku, by jeleń nie zdążył zareagować w absolutnej większości sytuacji myśliwskich. A jednak jelenie się trafia (czyli one słyszą dźwięk, lecz nie reagują), a są tego 4 przyczyny:
1. Strzela się wtedy, gdy jeleń jest spokojny, zainteresowany czymś innym.
2. Strzela się wtedy, gdy jeleń chrupie trawę, co osłabia jego słuch (spróbuj słuchać cicho nastawionego radia chrupiąc orzeszki)
3. Strzela się ze sprzętu maksymalnie wyciszonego, by jeleń nawet słysząc, nie uznał tego dźwięku za wystarczający powód do ucieczki.
4. No i najlepiej się strzela wtedy, gdy jeleń jest nastawiony nie na ucieczkę - lecz na walkę. Stąd najlepsze polowania są w czasie rykowiska.
Natomiast ciekawostka - teoretycznie inne, zagłuszające naturalne dźwięki (wiatr, deszcz) powinny ułatwiać polowanie - a wcale tak nie jest, bo wtedy zwierzyna jest bardziej czujna i płochliwa. Ja akurat trafiłem z zasiadki nocnej, bo szczęśliwie pierwszej nocy silnego wiatru nie było i dziki były mniej czujne i rzuciły się na zanętę hałasując. Jarek nie mógł z tej samej zasiadki strzelić przez dwie następne noce, bo wtedy wiało i dziki były bardzo ostrożne, nie rzucały się na zanętę wszystkie, lecz wystawiały "straż". Byle lekkie cichusieńkie puknięcie majdanem łuku o drewno - i natychmiast wszystkie uciekły po sygnale "strażników".
Robert z tego co pamiętam z Brennej to ja, Mariusz i Grzesiek przysłuchiwaliśmy się z ciekawością jak strzela Mathews Z7 Xtreme i wszyscy trzej stwierdziliśmy że porównywalny jest z moim i Mariusz X-forcem.
Nieeee, chyba porównywaliście z innym Mathewsem - serii M... Od którego x-force są cichsze. Gdy mierzyłem prędkości wszystkich łuków - z7 był zdecydowanie najcichszy (oraz Mission Craze, ale to wynikało ze słabiutkiego i krótkiego naciągu - czyli w efekcie bardzo niskiej prędkości strzały - zaledwie 188 fps).
Z7 jest tak cichy, że nawet strzelając z bliskich odległości, z których dźwięk strzału i wbicia w matę niemal się zlewa - jeszcze słyszę cichutki szum lotek.