Witam ponownie.
Właśnie przetestowałem łuk, wygląda i strzela b.dobrze, celownik oraz podstawkę po kilkunastu strzałach dokręciłem ponownie, ponieważ pokazały się luzy, teraz już wszystko trzyma się świetnie. I tutaj pojawia się pierwsze pytanie, czy po wykonaniu pierwszych 100 strzałów, próbować dokręcać ramiona, bloczki, itp. czy zostawić je w spokoju, bo tam się luzy nie pojawia?
Pierwszy wrażenie to naciąg, 60# to zza mocny, lecz po oddaniu ok 60 strzałów, bez problemu mogę wystrzelić 10 strzał pod rząd, z 3 min przerwą powtórzyć serie, więc sądzę że naciąg jest odpowiedni. Jedynym problemem jaki napotkałem jest to że srednio 1 na 8 strzałów, cięciwa lekko zahacza o ochraniacz przedramienia, u mnie nie powoduje to żadnego urazu, lecz po krótkim strzelaniu pokazały się na cięciwie lekkie oznaki otarcia.
Teraz nie wiem czy można opleść cięciwę w tym miejscu na odcinku 5cm, np grubą plecionka wędkarska np 0.6-0.8 ( akurat taką mam i taką wykonywałem węzeł blokujący linkę podstawki, do kabla.).
Używając przy tym węzła jak do Nock Seta (
https://www.youtube.com/watch?v=wMqTmLmMPjg albo
https://www.youtube.com/watch?v=TXZYx1OecbY).
A tak ogólnie wygląda łuk.
A i największym jak dotąd problemem, było znalezienie odpowiedniej lokalizacji do strzelania, pierwsze podejście było na płaskim terenie, w lesie, na pięć wystrzelanych strzał, znalazłem tylko 3 ... drogi sport, ale potem tarcze ustawiałem pod "górką" bez podszytu, no i problem ze znajdywaniem strzał zniknął.