Wytrenowanie łucznika w 4 tygodnie?

[LRV]

Witam, na stronie bron.iweb.pl przeczytałem post człowieka podającego się za doświadczonego łucznika. Twierdzi on co następuje: "Gwarantuje Ci że po 4 tyg treningu pode mną będziesz w stanie trafić w spodek od kawy z 90m. Celność około 5/10, 10/10 do małego talerza.
Warunkiem jednak jest inwestycja w sprzęt."
Tutaj przyznam, że zdębiałem, sam strzelam już trochę, znam również wiele osób, które uprawiają łucznictwo jednak taka teza nie mieści mi się w głowię. Czy możliwe jest TAKIE wyszkolenie łucznika w 4 tygodnie? Nawet z topowym sprzętem i (załóżmy) wybitnym trenerem? Czy może osobnik ten próbował wkręcać innych bywalców w/w forum.
Pozdrawiam

[Marek Pietrusiak]

Nie wiem, moze sa ludzie wybitnie uzdolnieni i oni nie musza sie uczyc.
W pzeciwnym wypadku to chyba niemozliwe.


Marek

[msl72]

Witam!

"Gwarantuje Ci że po 4 tyg treningu pode mną będziesz w stanie trafić w spodek od kawy z 90m. Celność około 5/10, 10/10 do małego talerza.

Cóż, przełóżmy to na rozmiar tarczy: FITA 122cm (na 90m)
36 strzał w rundzie celność jak w deklaracji powyżej.
Spodek do kawy to mniej więcej rozmiar 10-tki.
Mały talerz to 9-tka.
18x10 + 18x9 = 342 punkty.
"Pesymistyczny" wariant: tylko 9-tki
36x9=324 punkty.

Hmm, a jaki jest obecny rekord Polski/Świata na tym dystansie?...

Podsumowując: NIEMOŻLIWE!!!. Nie w 4 tygodnie i nie każdy...

Pozdrawiam
Maciek

Edit:
Właśnie sprawdziłem. Rekord świata na 90m (łuk bloczkowy) to 348 pkt.

[adamc1]

nie znalazłem na podanym forum tekstu który przytaczacie ??

[msl72]

Witam!

Piąty post od góry

http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=36931&postdays=0&postorder=asc&start=15

Czytałem całe to forum pod kątem łucznictwa. Ale autor tego wpisu - wcześniej pisał naprawdę rzeczowo, tutaj chyba przesadził. Za dużo optymizmu lub... piwa w momencie pisania tekstu.
Optuję za tym drugim, i nie chcę dyskredytować osoby, której nie znam, a która po prostu "strzeliła gafę".
Tekst traktuję jako żart. Ma sens tylko dla dystansu max 30 m. A i to niekoniecznie. Utrwalenie postawy i powtarzalności strzelania to przecież "clou" łucznictwa. Dokonanie tej sztuki w 4 tygodnie graniczy z niemożliwością.

Pozdrawiam
Maciek

[adamc1]

hmm jest taka możliwość ( przykładem jest Łucznik Ruda ) wystarczy zacząć od 10 lat z klasyka a potem jeszcze tylko 4 tygodnie i już.

[astroleo]

  Działki na księżycu pod zabudowę już też sprzedają Powiem tak koledzy wcześniej wyjaśnili dokładnie o co chodzi. Strzelam już 11 lat i paru łuczników w tym i uzdolnionych widziałem przy nauce. Trener którego znamy (mam na myśli poprzednich rozmówców) powiedział mi kiedyś gdy zadałem takie jak tu pytanie że: uzdolniony dzieciak powinien swój pierwszy medal zdobyć po 6 miesiącach dokładnego i solidnego treningu. Przeciętnie uzdolniony powinien po 3 miesiącach trafiać w tarczę!!!( nie ma tu mowy o 10-ce) na 50m, wtedy jest dobrze. Ten kto oferuje sukces po 4 tygodniach pomylił chyba broń i mowa była o karabinku sportowym w pozycji leżącej Mieliśmy już na tym forum rozmaite propozycje chętnie spotkamy się z tym panem i zobaczymy jego metody treningowe. W naszym klubie jest nawiasem mówiąc "olimpijka" i parę osób w kadrze więc chyba się za mało znamy na trenowaniu łuczników ale zawsze można się czegoś jeszcze nauczyć

[tomasz.k]

Witam !!!
Nie jestem fachowecm w tej dziedzinie. Ale strzelam juz drugi rok i nie jestem najgorszy {tak mi sie wydaje} Ale nie wierzę w takie rzeczy jak wytrenowanie łucznika w 4 tygodnie. 
Nawet z broni długiej leżąc w brew pozorom to nie jest takie proste !!!
Pozdrawiam
   Tomasz K.

[Pioter]

Koleżanki i Koledzy, czy jest na forum ktoś z Radomia? Bo mam wrażenie, że ów cudotwórca jest właśnie z Radomia i jego awatar to chyba właśnie on sam...
Pozdrawiam -

PS
Jeżu, Ty wiesz, co...

[Marek Pietrusiak]

Po co od razu z Radomia?
Wystarcza google i nasza-klasa.pl.

Kolega Edwin,bo tak sie zowie, ma obecnie 21 lat wiec jak sadze ma przeogromne doswiadczenie w trenowaniu ludzi, a juz na pewno w łucznictwie bloczkowym...

Sorry za zgryzliwosc ....


Marek

[msl72]

Hej!

Nie kopmy leżącego... Ta część dyskusji dotyczyła odpowiedzi na pytanie laika: "co można łukiem...". Odpowiadający chciał wywrzeć mocne wrażenie... i udało mu się. Tyle, że przesadził. I to mocno.
Gdyby dodał np:. ... rekordzista świata potrafi... , byłoby OK.
Bywa, że - jak w przysłowiu - słówko wyleci wróblem a powróci wołem...  Nie kontynuujmy tego wątku, Jak śmieszny by nie był.

Pozdrawiam
Maciek

P.S. Nie znam autora tego wpisu. Ale nie chciałbym być postawiony w jego sytuacji, gdy zdarzyłoby mi się popełnić podobną gafę.

[Marek Pietrusiak]

Ja nie chce nikogo kopac bo nie mam takiego prawa. Ten kolega wygrywal roznego rodzaju turnieje w klasyku i chwala mu za to.
Nie wiem czy ma on jednak wyobrazenie o lucznictwie bloczkowym, czy przypadkiem nie postrzega bloczkow jako czegos co samo strzela i jak sie kupi drogiego bloczka to byle stary dziad moze zostac mistrzem swiata....


Marek

[astroleo]

Umieściłem  w swojej galerii zdjęcia celów łuczniczych w tym zdjęcia pudla po kompie wypchanego szmatami "Adam 1" był gospodarzem tego treningu i to jego strzały tkwią w pudle. Zobacz sobie jak to wygląda na 90m. Super co nie?. http://picasaweb.google.com/kieruzel/CELEUCZNICZE
Podstawka z piwa to mniej więcej dziesiątka na tej tarczy, czyli mniejszy okrąg w żółtym polu. Skopiuj i poślij temu bohaterowi HE HE A my go z Adamem zaprosimy pod tą górkę na zdjęciu i sobie wspólnie postrzelamy .
A do Ciebie przecież nikt nie ma pretensji dyskusja toczy się o rozmaitych "oszołomach" kręcących się wokół tego pięknego sportu i próbujących  zabłysnąć. Mnie na przykład jeden chciał odsprzedać 10 strzał każda innej grubości i typu-twierdził że do każdej odległości i pogody używa się innej strzały i powoływał się na super łuczników amerykańskich z netu HE HE
Mam nadzieję że to nie ten sam fachowiec???