Hmm, dziwne...
Kiedy byles na Siekierkach? I w ktorym tzw. grajdole?
Utarlo sie, ze srodkowy grajdol (patrzac od strony trasy) jest luczniczy. Prawy i tylni jest wiatrowkowy, a na lewy przychodza ludzie z samochodzikami zdalnie sterowanymi. Takze dziwne, ze ktos ci pod lufy z lukiem podchodzil.
Co do podchodzenia pod strzaly to tez jakos tego nie zauwazylem. Jest tam na tyle szeroko, ze zmiesci sie duzo osob tak by pojscie po strzaly nie laczylo sie z przerwaniem strzelania przez sasiadow (jak strzelasz z 20-30m to tor szerokosci 15-25 wydaje sie byc mocno wystarczajacy).
Od bramki do bramki jest ca. 47m. Zwykle z wiekszych odleglosci strzelaja bloczki, ale nie zawsze (nie wiem z czego strzelasz, ale skoro mowisz ze ci strzaly lataja jak chca to pewnie nie z bloczka). Jezeli nie chcesz cwiczyc na krotszym dystansie to ustaw sie kolo innych osob strzelajacych z wiekszego dystansu. Zawsze mozesz tez porozmawiac i poprosic o przeniesiene sie tych ktorzy strzelaja z blizszego dystansu, albo samemu znalezc dogodniejsze miejsce.
Jak strzelasz w grupie to podchodzicie razem do tarczy (wystarczy porozmawiac, spytac sie czy mozna sie przylaczyc, tak samo jak jestes pierwszy ktos spyta sie ciebie).
Zwykle wystarczy sie przesunac, albo poprosic kogos o przesuniecie by zachowac bezpieczna odleglosc. Ludzie przychodza tez z dziecmi i nigdy nie zauwazylem, by byly powody do obaw.
Ja nie spotkalem sie z ciasnota ani problemem z wchodzeniem sobie w linie strzalu.
Odnosze wrazenie, ze bedac na Siekierkach nie rozmawiales z pozostalymi lucznikami. Moze to tez byli ludzie, ktorzy przyszli po raz pierwszy i wystarczylo by im tylko zwrocic uwage.
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje do zobaczenia na Siekierkach