Masowa sprzedaż takiego szmelcu jest według mnie jedną z głównych przyczyn tak małej
popularności łucznictwa w Polsce . Na alledrogro i w pseudo sportowych sklepach sprzedaje się to masowo - po paru wystrzelonych (połamanych) strzałach , i stwierdzeniu że "nie umiem" , "nie leży mi" - ląduje to po strychach , piwnicach .
Dobrze gdy nikt fizycznie przy tym nie ucierpi . Ucierpi na pewno pierwszy entuzjazm , który ledwie co się zapalił...
W sprawie wystawy w państwowym muzeum powinno chyba PZŁucz zająć stanowisko .