Wypada się przedstawić, więc to czynię.
Jestem w temacie łuków kompletnie nowy.
Z Warszawy.
Strzelam wiatrówkami i naszło mnie na łuk (jakoś od dawna za mną to chodziło).
Czytam fora i czytam - te PL i ENG języczne.
Potem odwiedziłem dwa sklepy fizyczne; porozmawiałem, przymierzyłem się, strzeliłem, ponaciągałem i się zdecydowałem.
Swój pierwszy łuk już mam. Przyszedł w ubiegłym tygodniu.
Jest to Martin Panther T/D. 35 lbs.
Na razie strzelam na wewnętrznym podwórzu pod blokiem 8-9 metrów. Nie potrzebuję zwiększać dystansu, bo muszę dopracować technikę.
Póki co oglądam youtube i staram się stosować do rad tam podanych.
Pewnego dnia pewnie i na siekierki podskoczę (choć nie wiem gdzie łuki strzelają tak dokłądnie - mimo iż bardzo często jestem tam na strzelnicy wiatrówkowej (przy kanale).
Pozdrawiam
Tomasz