Forum lucznicze
Łucznictwo klasyczne => Tematy związane z techniką strzelania => : soda November 07, 2011, 12:16:59 PM
-
Witam,
Chciałbym najpierw pozdrowić wszystkich, jestem nowy :)
Mam problem z uporczywym bólem palców którymi napinam cięciwę.
Strzelałem kilka razy polaris 24funty posiadając ochraniacz. Ale chyba muszę zrobić krótką przerwę.
Ból jest oczywiście do zniesienia, ale komfort zabawy znacznie spadł.
Nie wiem co dokładnie jest przyczyną, dbałem o to aby wykonywać wszystko książkowo.
Pozdrawiam
soda
-
Z ochraniaczem na palce?? Przy takim naciągu?? :-\
Albo zle "rwiesz" ,albo masz kijowa skórkę ,albo masz kłopoty z palcami.
-
Czy cięciwa przy naciąganiu leży na zgięciach palców czy na poduszkach ?
Powinna leżeć na pierwszych stawach trzech paluszków, czyli w zagięciach.
Zwróć uwagę również na sposób puszczania cięciwy i drogę po puszczeniu ręki cięciwnej ( powinna zwiotczała ;) powędrować na tylną część Twojego karku).
I luźno nie napinaj mięśni, po strzale regeneruj dłoń i palce.
Na 3-4 dni przerwij strzelanie.
-
to ja opowiem historyjke z moim udzialem... jak na razie bez happy endu ;)
w minionym roku nabylem luk firmy "krzak" postrzelalem, wciagnelo, niestety na poczatku roku obecnego luk sie wzial i pekl... ramiona ladnie usilowaly zawiazac supelek wokol szyi ale skonczylo sie na ranach powierzchownych.
z racji ze chlopina ze mnie wieksza a funduszy raczej malo, nabylem Polarisa z naciagiem 38 lbs i rozpoczelem od nowa treningi. Po miesiacu doszedlem do wniosku ze kupie slabsze ramiona zeby doskonalic postawe - padlo na 28 lbs. Od poczatku strzelalem ze skorka, raczej grubsza, poczytalem, odwiedzilem zacna kompanie w okolicy gdzie dowiedzialem sie wielu ciekawych rzeczy i meczylem sie dalej. Strzelania organizowalem sobie 3-4 razy tygodniowo po 1-3h. Wszystko bylo ladnie i pieknie ale po jakims czasie paluch srodkowy zaczal mrowic i tracic czucie - jak drewniany. Ponownie poczytalem, odczekalem az wroci do normy i od nowa Polska Ludowa... Osiagi rosly, strzelanie sprawialo coraz wieksza przyjemnosc. Do wiekszego naciagu nie wracalem, wole ostrzelac tarcze z lukiem wyzej podniesionym niz kombinowac. Ale kontuzja powracala coraz czesciej i byla coraz bardziej dokuczliwa. Na chwile obecna temat wyglada tak ze nie strzelam od prawie 2 m-cy, palec marudzi, ale raczej w momencie jak sie go uderzy niz z powodu obciazenia cieciwa.
Zawsze strzelalem z pierwszego stawu z 3 palcow, rozgrzewalem sie, robilem przerwy i staralem sie nie forsowac. Niemalze ksiazkowo ;] Znajomy rehabilitant orzekl ze akurat w tej kwestii istotne jest ulozenie nerwow i naczyn krwionosnych. Jeden moze strzelac z huntera o naciagu 50 funtow a jeden sierot (jak ja) moze miec z tym problemy nawet na zabawkowym naciagu.
Aktualnie zbieram na bloczek ze spustem nadgarstkowym... moze to ulatwi zycie, bo strzelac chce i substytuty w postaci innego sprzetu strzelajacego nie daja tej frajdy.
Po co to pisze ? Niech kazdy ma na uwadze konstrukcje swojego cepa (rak i innych skladowych), z tego co teraz widze, powinienem strzelac mniej serii, nie przeginac i traktowac to naprawde po towarzysku... mi sie zachcialo wiecej... I co najgorsze na tyle sie spodobalo ze teraz mam powazna zagwozdke jak temat obejsc...
z pozdrowieniami
T.
-
on wschodni łuk i zakir albo po prostu spust ( tak naprawdę z polarisa ze spustu tez sie da tyle że u nas tradycji nie ma .
-
a taki spust do Polarisa gdzie mozna wykopac ? wart temat zachodu ?
zekier rozwazalem (jestem milosnikiem prostoty i z kija ze sznurkiem chetnie ponownie postrzelam) ale szlifowanie, ukladanie i kombinowanie z lekka mnie zniechecily.
-
Czasami dla odmiany strzelam z kumplem z tradycyjnego na gole palce i po20 razach ból odbiera ochotę Kumpla na drugi dzień bolą stawy a to już coś poważniejszego prawda ? a z czymś takim już trudno walczyć Na szczęście istnieją spusty one dają komfort no chyba że znów nadgarstek siada
-
z roweru w maratonach przez kolana musialem zrezygnowac, z łuku tak latwo wykolegowac sie nie dam ;]
chyba... ;)
-
może jakaś dieta poprawi stan twych stawów zainteresuj się tym tematem Co jeść a czego nie by stawy mogły pracować jak najlepiej
-
Tą dietą się zainteresuje, możliwe iż problem stawów w palcach jest głębszy niż myślałem.
Dzięki stawą w sumie dostałem KAT D, parę lat temu :), mam bardzo luźne panewki stawowe w kolanach i biodrach.
Staw biodrowy kość jest w stanie opuścić bez problemu. W kolanach podobnie, do tego mam tzw. "konflikt rzepkowo łudowy" (jeśli dobrze zapamiętałem). Wiekszości sportów nie mogę uprawiać, łucznictwo wydało się świetną sprawą :).
VERO.
Tak cięciwa spoczywa na pierwszych stawach, i staram się robić wedle tego co podglądałem w sieci i wyczytałem.
A jeszcze takie jedno pytanie. Czy jakbym nagrał swoich kilka strzałów, to moglibyście mnie zrugać i wytknąć błędy?
Problem mam taki że nie mam kiedy strzelać (gówniana praca/dzieci/dom/itd). Strzelam nocami z kolegą który strzela z yumi, albo sam. Nie zanosi się na szybkie zmiany :)
-
Robson: temat badany, mam juz prawie alergie na galaretki ;]
-
z roweru w maratonach przez kolana musialem zrezygnowac, z łuku tak latwo wykolegowac sie nie dam ;]
chyba... ;)
Niech Bóg broni, a jak się zagapi to podjedziemy do Ciebie z ekipą by Cie na ścieżkę prawdy ponownie nawrócić!!! 8)
Ps: Wybór środka perswazji pozostawiam Tobie...
-
Ścieżka prawdy odnośnie luku a sam która podążasz jesteście ekipą jakiś zakon ciekawym jest żem
-
Dajcie sobie spokój z dietami,problem polega na tym że jak się kolega do łuku dorwie to nie wie kiedy przestać.To że wyprujesz kilkaset strzał w ciągu dnia nie poprawi wyników,i nawet gdybyś tymi strzałami rzucał(czyli bez względu na siłę naciągu)jeśli nie zrujnuje stawów od razu,to spowoduje bardzo bolesne zakwasy,a po przekroczeniu pewnej granicy każdy strzał będzie gorszy,mniej celny,i niekontrolowany,o poprawności postawy nie wspomnę.Strzelać często,krótkimi seriami,na małe odległości,i analizować,myśleć,wyczuć sprzęt i swoje możliwości,wstrzelisz się5/5 z 8metrów,przestaw się na 10,potem 12,15,18,itd.i kup dobrą rękawicę. Ja zaczynałem od 45#,pojechałem na weekend z dwoma kompletami strzał,kiepską rękawicą,i bez karwasza.Dwa tygodnie paluchów nie mogłem wyprostować,a na przedramieniu miałem krwiaka, od nadgarstka do łokcia. Pozdr.
-
Witaj,
No właśnie, jeśli bym wystrzeliwał nie wiem ile strzał.
Na razie dorobiłem się 6 sztuk, strzelam maksymalnie 162 strzały (kolega strzela serię 108 mając 4 strzały).
Niestety nie strzelam codziennie.
Nie strzelałem od soboty, stawy w palcach bolą jak bolały.
Poczekam jeszcze jeden dzień, jak nie przejdzie zacznę się martwić.
Dystans z którego strzelam to 20-23, może troszkę więcej.
-
162/6 daje 27!serii po 6 powtórzeń obciążających te same stawy i mięśnie optymalne jest 12 serii x 6 powtórzeń,co dwa dni,niedziela wolna.Pozdr.
-
Paczek: cos sie w tym temacie wymysli ;]
Świstak: jezeli piszesz do mnie, to sie z deka mylisz. Po pierwsze czas treningu spokojnie sobie zwiekszalem od poczatkowych 30 min. W czas treningu wliczone sa przerwy i wedrowka po strzaly na 30/50m.
Zakwasy mialem po pierwszych kilku treningach jak nieznane miesnie zaczely w koncu pracowac. Pozniej w momencie zmeczenia materialu szedlem sobie spokojnie na kawe. Odleglosci zwiekszalem jak bylem usatysfakcjonowany osiagami na danej odleglosci.
A to o czym Ty piszesz w swoim wypadku to nie jest trening a masochizm w doskonalym wydaniu...
-
Pisałem do kol.Soda,a to co robię ja wynika z założeń jakie przyjąłem zaczynając przygodę z łukiem kilka lat wstecz,założyłem że będzie to hunter o sile wystarczającej do polowania.Tu nie liczy się ilość wypuszczonych strzał,tylko jeden,pierwszy,celny.To logika,nie masochizm. Trenować trzeba z tym z czego będę strzelał,żeby oddając strzał móc się skupić tylko i wyłącznie na celu.
-
Sposobów na rożne problemy jest wiele jednemu pomoże to drugiemu co innego a jeszcze jednemu nie będzie nic choćby strzelał 3 razy więcej od tych którzy na coś narzekają a dieta jest ważna i zawsze będzie w każdej dyscyplinie W sportach siłowych 50% sukcesu to dieta a tam dopiero stawy dostają po d...pie więc coś w tym jest prawda ??? czy fałsz ???
-
W sportach siłowych zgadzam się,ale nie przesadzajmy, łucznictwo aż tak wymagające nie jest,ale tak jak w sportach siłowych można się zakatować machając bez opamiętania niewielkimi obciążeniami.
-
Pewnie łucznictwo jest lżejszym sportem ale kręgosłup zniszczyć może lekko z tego słyszałem więc nie jest z tym sportem tak za ok do końca
-
Kręgosłupa nie niszczy łucznictwo,tylko wady postawy,...
-
A co znowu jest powodem wady postawy czyż nie wada kręgów ich zwyrodnienie jeśli się mylę to ok
-
zakładam że zaczynamy w dobrym zdrowiu,wtedy utrwalenie i powtarzanie złych nawyków nieprawidłowej postawy może prowadzić do uszkodzeń kręgosłupa
-
Chcesz powiedzieć że gdy mamy prawidłową postawę podczas strzelania to absolutnie nie wpływamy ujemnie na stan kręgosłupa
-
Jeśli sprzęt jest dobrany do możliwości fizycznych strzelca i postawa jest prawidłowa to właśnie chciałem powiedzieć
-
Chciałbym poczytać wypowiedzi większej ilości osób bo nie jestem pewien tego co piszesz może ten temat jako nowy rozpocznę by więcej się dowiedzieć Jesteś za
-
nie mam nic przeciwko ,i tak odeszliśmy od tematu zasadniczego
-
:) pozwolę sobie powtórzyć podpytanie.
Czy bylibyście skłonni wypowiedzieć się na temat postawy i detali,
jeśli zamieściłbym filmiki?
-
wrzucaj jest tu prawie tysiąc duszyczek,któraś pomoże ;)
-
Odnośnie nowego tematu Luk a kręgosłup to wolę ten temat poruszyć w dziale z łukami bloczkowymi jeśli tam zagladasz
-
Myśle, że powinieś trenować jakieś 2 godziny tygodniowo przez jakiś czas (mi to pomogło (miałem podobny problem)). A jeśli bordzo cie kusi ;) to postzelaj z tradycyjnego z zekiera to utrzymasz mięśnie w kondycji.
Dróga sprawa
tak jak ktoś tu pisał cięciwa powinna lerzeć na pierwszych zgięciach trzech środkowych palców i gładko schodzić z palców tak jak byś przestał napinać w nich mięśnie. Może ci w tym pomóc klikier będziesz wiedział kiedy póścić cięciwę ale jak wolisz. Na zawodach on się przydaje ale jeśli strzelasz w domu dla przyjemności to nie zawracaj sobie głowy klikierem.
Mam nadzieję, że pomoglem Powodzenia
-
z roweru w maratonach przez kolana musialem zrezygnowac, z łuku tak latwo wykolegowac sie nie dam ;]
chyba... ;)
Niech Bóg broni, a jak się zagapi to podjedziemy do Ciebie z ekipą by Cie na ścieżkę prawdy ponownie nawrócić!!! 8)
Ps: Wybór środka perswazji pozostawiam Tobie...
Tak się składa, że paczek46 to mój trener wpadaj do Dobrego Miasta (Warmińsko-Mazurskie) chętnie ci pomożemy (mój e-mail mat1028@wp.pl)
-
myhyhyyh, nie wiem czy wiesz ale strzelamy razem na treningach w Dobrym Miescie od kwietnia ubieglego roku ;)
-
;D :D ;) :)ale numer... nie pomyślałbym że się nie poznacie ..no ale to nie jest najśmieszniejsze 26 stycznia o godz 10 zadzwonił do mnie kumpel z pytaniem gdzie jestem bo on jest pod halą a nikogo tu niema a jakiś pokaz łuczniczy miał być . zrobiłem wielkie oczy kto jeszcze w dobrym mieście robi pokazy łucznicze? kumpel odpowiedział mi że przeczytał w necie że właśnie dzisiaj powinienem właśnie pokazywać dzieciakom łuki....... niestety nie doczytał daty owszem 26 stycznia ale 2011!!!!