Łuk kupiłem w Łuksporcie w 2009 a model jest z 2008, do niego dołączona była naklejka oraz instrukcja z ustawieniami i reklama X Force?a na płytce CD oraz 2 dodatkowe moduły i 2 podkładki. Skusiłem się na niego ze względu na cenę (wtedy 1050 zł) i opinię sprzedającego ??strzela się z niego i strzela i strzela?? oraz łatwości w obsłudze, i możliwością szerokiej gamy ustawień odnośnie siły jak i długości naciągu.
Był to mój drugi łuk po PSE Fireflightci?e z ramionami nie dzielonymi i prezentował się lepiej niż poprzedni. Pierwsze dobre wrażenie być może było subiektywne z powodu możliwości zmiany długości naciągu na odpowiedni (krótszy o 2 cale).
1. Majdan
W majdanie uchwyt jest wykonany z tworzywa, które dobrze znosi umiarkowaną dawkę potu czy wody, rączka jest przytwierdzona na czterech krótkich śrubkach, które niestety w przypadku mojego łuku mają tendencję do wypadania podczas strzelania więc radzę zaopatrzyć się w klej do gwintów w przypadku tego łuku ? pozostała mi już tylko jedna oryginalna śrubka. Ogólnie rękojeść jest dość przyjemna i pewna, łuk ma lekki przechył ?do przodu? ? słyszałem opinie, że niektórzy ściągali ją i owijali taśmą, ale ja tego nie próbowałem. Majdan jest frezowany w przeciwieństwie do poprzedniego łuku, który miałem ? był odlewany. Na oknie majdanu znajdują się 2 rowki pomocne w statycznym ustawianiu łuku (podstawka). Otwory znajdujące się w majdanie to: otwór na podstawkę, 4 otwory na celownik ? 2 wyżej, 2 niżej (zapewne by móc regulować w pewien zgrubny sposób ustawienia celownika ; możliwość strzelania na dalsze odległości? korzystam z wyższych ustawień ) i otwór na stabilizator ? nauczony doświadczeniem kolegi zakupiłem reduktor i wkręciłem go na klej do gwintów i trzyma ? niestety gwinty w majdanie są miękkie i stosunkowo szybko mogą się ?zerwać? zwłaszcza w przypadku stabilizatora. W przypadku gwintów w celowniku i podstawce rzadko się je wykręca więc i możliwość zniszczenia mniejsza. Farba na majdanie na razie trzyma, ale gdzie nie gdzie są widoczne obtłuczenia ? więc jestem przygotowany na to że odpadnie.
2. Krzywka
Łuk jest w układzie Twin Cam ? czyli ma dwie krzywki identyczne. Zaletą krzywki jest szerokie spectrum ustawień wago ? długościowych. Są na niej otwory, w które mogą wchodzić trzy moduły zmieniając długość naciągu (od 26-31 cali) oraz dodatkowo przełożenie krzywki odnośnie siły w pozycjach soft ? medium ? hard; zwiększając lub zmniejszając jednocześnie długość naciągu o ? cala. Kiedy już jesteśmy pewni ustawień łuku warto śrubki zablokować klejem do gwintu mają ostrą tendencję do poluzowywania się, a jednocześnie mocne dokręcenie na bank w końcu doprowadzi do ?zerwania? gwintu. Krzywkę mam lekko uderzoną z własnej głupoty- lekko odkształcona w rowku cięciwy, jednakże nie wpływa to moim zdaniem na strzał ? po prostu uwaga na uderzenia bloczkiem o coś twardego. Sam bloczek sprawia wrażenie dość solidnego ? jest cały ?zabudowany? ? bez ażurowości ? jednak na pierwszy rzut oka widać, że jest z tańszej półki. Naciąganie i odpuszczanie łuku nie sprawia szczególnych trudności, mój ma 55 funtów i 27,5 cala i naprawdę da się długo strzelać, choć jeśli mam dłuższą przerwę to po 60-70 strzałach ręka mi się męczy ? ale to raczej brak treningu siłowego. Ściana jest średnio wyczuwalna ? w porównaniu do Bear?a Charge?a dużo słabiej.
3. Cięciwa, kabel
Włókna cięciwy są w jednakowym czarnym kolorze, żeby np. zmienić peep?a potrzebna jest prasa, ale wystarczy przenośna typu Bowmaster . Owijki po 1,5 roku są w dobrym stanie, nie rozchodzą się na blokach, cięciwa poniżej środkowej owijki się strzępi, ale to już 4500 strzał był oddany. Można powiedzieć, że przyzwoicie.
4. Ramiona
Ramiona są niedzielone, zwężające się na końcach a szersze w środkowej części, są osadzone w plastikowych dość długich kieszeniach, wykonanie jest przyzwoite, ale gdy dokręciłem ramiona na maxa i odkręcałem o taką samą liczbę obrotów to wyszło mi ok. ? obrotu różnicy na dolnym ramieniu w stosunku do górnego. W miejscu styku z blokami i na końcach ramiona są lekko pogrubione (jakby niedocięta warstwa). Farba na razie nie schodzi. Ramiona są umocowane w majdanie jedną śrubą, którą można odpuścić maksymalnie na 4 obroty.
5. Odciąg kabli
Pręt z teflonowym ślizgaczem, ślizgacz bardzo się brudzi od wosku, nie widzę potrzeby zmiany na rolki.
Waga 3,8 funta,
BH ? 7,75 cala,
AtA ? 35,5 cala.
IBO SPEED ? 290 fps
Cóż, jak powiedział sprzedawca z łuku się ?strzela i strzela?, co prawda dużo mniej wybacza błędy niż PSE Fireflight (ale miał aż 42,5 Ata), dość łatwy do opanowania, łatwość zmiany siły i długości naciągu, łatwy w obsłudze ? wystarcza przenośna prasa (moja własnoręcznie skonstruowana jednak się uszkodziła przy pracy ? więc sam nie wiem) , tym na pewno góruje na starym PSE, i ma to swe zalety nawet w nowocześniejszych łukach. Wymiary łuku predysponują go jako uniwersalny, można go użyć jako tarczowca oraz od biedy jako myśliwca. W strzelaniu jest dość przyjemny, choć trochę kopie (radzę założyć gumy choćby na ramiona), ciężko porównać mi do innych bo mało strzelałem. Niestety jest trochę głośny zwłaszcza w zestawieniu z rozregulowującym się celownikiem Cartela. Budowę ma dość zwartą, lekko refleksyjną.
Uważam, że z tej półki cenowej jest/był (bo chyba już nie produkowany)to jeden z lepszych wyborów na początek. Nie jest to mistrzostwo świata, ale da się osiągnąć dobre rezultaty przy odpowiednim treningu, a sama linia cieszyła się popularnością gdyż PSE produkowała go kilka lat z różnymi bloczkami.
Moim zdaniem cena do jakości to 4,5. Oprócz luzujących się śrub (zastosować klej do gwintów ? reduktor, bloczki, rękojeść), głośności i subiektywnej brzydoty to specjalnych wad nie doszukałem się.
