Autor Wątek: Puck wita  (Przeczytany 5421 razy)

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 30, 2022, 07:11:30 am »
O kurcze - jeszcze raz dziękuję bardzo bardzo za takie podpowiedzi :) myślę, że na pewno coś wykorzystamy z tego typu "zabaw" na naszych domowych treningach z dzieckiem. Raz na 3-4 tygodnie pojedziemy sobie do Gdańska na wspólny trening ze SŁuPem, żeby tez swoim fachowym okiem coś nam podpowiedzieli, co dalej robimy źle, nad czym jeszcze popracować itp. 

Czy w ten trening "siłowy" wchodzi też ściąganie łopatek w tym momencie po naciągnięciu cięciwy? Bo takie coś mi podpowiadali bardziej doświadczeni na treningu w niedzielę. Tak samo wspominali mi, żebym próbowała po oddaniu strzału tak jakby rękę trzymającą cięciwę ciągnąc do siebie (mam nadzieję, że dobrze tłumaczę ;) ), ale wtedy te strzały były za mocne i nie leciało mi nic w cel tylko nad. Nie wiem jak tu nad tym popracować.

Nad oddechem tez będę musiała popracować, o tym nie myślałam wgl. Jakoś skupiałam się na prawidłowym trzymaniu łuku itp.

Jeszcze podpytam - na cięciwie lepiej trzymać 3 czy 2 palce? :D Bo widziałam różne techniki. I nie wiem jak się starać uczyć. Czy to po prostu zależy od wygody osoby strzelającej?

Ja raczej nie kwalifikuję się na łucznika olimpijskiego :D chyba? strzelam bez podpórki na strzałę, bez celownika, bez tych wszystkich dupereli - jedynie mam łuk, strzałę, podkładkę filcową na półce łuku, żeby się nie rysował i żeby ta strzała nie spadała no i siebie :D Do czego takie coś się zalicza? ;)

Ja wiem, że zawsze jest lepiej coś zobaczyć niż przeczytać. Ale serio takie podpowiedzi - a dobrze to opisujesz, bo nie dopytuję a jak to ma dokładniej być, są mega przydatne i to myślę, że nie tylko dla mnie. Za co jeszcze raz dziękuję.

Dochi

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 30, 2022, 11:15:59 pm »
O kurcze - jeszcze raz dziękuję bardzo bardzo za takie podpowiedzi :)
Nie ma za co i proszę bardzo :D

myślę, że na pewno coś wykorzystamy z tego typu "zabaw" na naszych domowych treningach z dzieckiem. Raz na 3-4 tygodnie pojedziemy sobie do Gdańska na wspólny trening ze SŁuPem, żeby tez swoim fachowym okiem coś nam podpowiedzieli, co dalej robimy źle, nad czym jeszcze popracować itp. 
Moim zdaniem treningi w klubie są jedynie do porównania wyników i tego czy poczyniliśmy postępy, dobrym sposobem na to są jakieś szybkie turnieje, zbieramy się w 3-6 osób i robimy szybki turniej, na przykład 5-6 serii po 3 strzały, bo to i presja jest większa niż przy takim koleżeńskim pykaniu do tarcz, a i dowiadujemy się czy ciągle gonimy kolegę który jest od nas lepszy i uciekamy przed tym co ostatnio zrobił mniejszy wynik czy może się coś zmieniło i mamy lepszy/gorszy dzień i kogoś łyknęliśmy lub ktoś nas przeskoczył ;)

Czy w ten trening "siłowy" wchodzi też ściąganie łopatek w tym momencie po naciągnięciu cięciwy? Bo takie coś mi podpowiadali bardziej doświadczeni na treningu w niedzielę..
Ogólnie ja trening siłowy łączę z treningiem poprawnego uwalniania strzały ponieważ nie wyobrażam sobie żeby w czasie treningu robić to źle, gdyż takie błędy będą się utrwalały a potem będzie problem z pozbyciem się ich.
I tak, u mnie ściągnięcie łopatek następuje w czasie ostatniej fazy naciągania łuku, ciągnę cięciwę, dociągam nadgarstek w okolice twarzy i w tym momencie zaczynam ściągać łopatki. Oczywiście możesz zakotwiczyć a potem jeszcze łopatki ściągnąć ale u mnie to już następuje automatycznie, wraz z wdechem łopatki niejako same się upominają o delikatne ściągnięcie.

Tak samo wspominali mi, żebym próbowała po oddaniu strzału tak jakby rękę trzymającą cięciwę ciągnąc do siebie (mam nadzieję, że dobrze tłumaczę ;) ), ale wtedy te strzały były za mocne i nie leciało mi nic w cel tylko nad. Nie wiem jak tu nad tym popracować
Nie do końca to widzę...
Jak do siebie? Do twarzy? Czy do siebie patrząc od strony łuku czyli do tyłu? Co ta ręka dzięki temu ma zrobić?
Przypuszczam, że wiem o co chodzi ale nie chcę Tobie bez sensu mieszać jakby się okazało, że źle przypuszczam :D

Nad oddechem tez będę musiała popracować, o tym nie myślałam wgl. Jakoś skupiałam się na prawidłowym trzymaniu łuku itp.
Nie dziwię się, też na początku miałem problemy z check listą przed strzałem :D stopy w postawie otwarej - są; palce stóp delikatnie zaciśnięte jakbym się chciał złapać krawędzi boazerii - jest; miednica delikatnie wypchnięta do przodu - gra; dłoń na rękojeści łuku oparta na kłąbie kciuka i trzy "dolne" palce schowane i oparte paznokciami na rękojeści - gitara; trzy palce pod ... k!@#$%^a znowu zdjąłem rękawicę i zapomniałam ją założyć :D

Jeszcze podpytam - na cięciwie lepiej trzymać 3 czy 2 palce? :D Bo widziałam różne techniki. I nie wiem jak się starać uczyć. Czy to po prostu zależy od wygody osoby strzelającej?
W głównej mierze zależy to od wielkości łuku, to znaczy od kąta jaki jest na cięciwie w pełnej długości naciągu, krótkie łuki takie jak na przykład tureckie czy koreańskie ale nie tylko bo są też bardzo krótkie łuki terenowe (52 cale na przykład), przy naciągnięciu cięciwy nawet na 27 cali będą miały większy kąt w miejscu trzymania tej cięciwy niż taki sam łuk terenowy ale o długości 62", a większy kąt będzie bardziej ściskał palce trzymające cięciwę. W takim przypadku wygodniej i mniej boleśnie jest naciągać łuk dwoma palcami. 3 palce są silniejsze niż dwa ale tu też jest lekki łuczniczy bałagan, bo moc z cięciwy na palce rozkładamy nierównomiernie, co przyjdzie samo wraz z treningami. W pewnym momencie dłoń sama zacznie tak układać palec za palcem żeby nacisk cięciwy był poprawny oraz zejście cięciwy ze wszystkich palców następowało równocześnie.

Ja raczej nie kwalifikuję się na łucznika olimpijskiego :D chyba? strzelam bez podpórki na strzałę, bez celownika, bez tych wszystkich dupereli - jedynie mam łuk, strzałę, podkładkę filcową na półce łuku, żeby się nie rysował i żeby ta strzała nie spadała no i siebie :D Do czego takie coś się zalicza? ;)
Przy takim zestawie jesteś łucznikiem tradycyjnym :P
Jeśli patrzysz na cel, naciągasz łuk i oddajesz strzał ciągle tylko patrząc na cel to jesteś łucznikiem intuicyjnym.
Jeśli patrzysz na strzałę lub na grot i po niej celujesz to łapiesz się już na jakiś gap shooting czy inne celowanie na grot.
Jeśli do celowania na grot dodasz jeszcze różne miejsca chwytania cięciwy to już w ogóle string walker z Ciebie :P
A jak do tego wszystkiego dołożysz jeszcze różne miejsca kotwiczenia na twarzy to jesteś magik i piszę się na naukę u Ciebie bo string walking i face walking to dla mnie czarna magia której zawsze sięchciałem nauczyć ale mi nigdy samozaparcia na samotną naukę nie starczało. Ja się jeno na cel gapię od momentu rozpoczęcia naciągania łuku aż do zakotwiczenia ręki w drugim punkcie kotwiczenia po uwolnieniu cięciwy.

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 01, 2022, 11:39:15 am »
Dochi zostań moim e-mentorem  ;D

Cytuj
Moim zdaniem treningi w klubie są jedynie do porównania wyników i tego czy poczyniliśmy postępy, dobrym sposobem na to są jakieś szybkie turnieje, zbieramy się w 3-6 osób i robimy szybki turniej, na przykład 5-6 serii po 3 strzały, bo to i presja jest większa niż przy takim koleżeńskim pykaniu do tarcz, a i dowiadujemy się czy ciągle gonimy kolegę który jest od nas lepszy i uciekamy przed tym co ostatnio zrobił mniejszy wynik czy może się coś zmieniło i mamy lepszy/gorszy dzień i kogoś łyknęliśmy lub ktoś nas przeskoczył ;)
Ja dlatego właśnie nie planuję jeździć do Gdańska częściej. W tygodniu i w weekendy chce właśnie tutaj na miejscu sobie strzelać i ćwiczyć, a pojechać tam do Stowarzyszenia, żeby bardziej te fachowe oczy podpowiedziały nad czym pracować ;)

Cytuj
Ogólnie ja trening siłowy łączę z treningiem poprawnego uwalniania strzały ponieważ nie wyobrażam sobie żeby w czasie treningu robić to źle, gdyż takie błędy będą się utrwalały a potem będzie problem z pozbyciem się ich.
I tak, u mnie ściągnięcie łopatek następuje w czasie ostatniej fazy naciągania łuku, ciągnę cięciwę, dociągam nadgarstek w okolice twarzy i w tym momencie zaczynam ściągać łopatki. Oczywiście możesz zakotwiczyć a potem jeszcze łopatki ściągnąć ale u mnie to już następuje automatycznie, wraz z wdechem łopatki niejako same się upominają o delikatne ściągnięcie.
To myślę, że tez szybko wejdzie w nawyk. Ja o tych łopatkach to pamiętam nawet jak w pracy siedzę i z automatu je ściągam :D musze śmiesznie wyglądać wtedy przed ekranem komputera ;)

Cytuj
Nie do końca to widzę...
Jak do siebie? Do twarzy? Czy do siebie patrząc od strony łuku czyli do tyłu? Co ta ręka dzięki temu ma zrobić?
Przypuszczam, że wiem o co chodzi ale nie chcę Tobie bez sensu mieszać jakby się okazało, że źle przypuszczam :D
Do siebie w sensie od łuku do mnie, czyli że do tyłu tak? A co ma zrobić tego nie wiem - może nadać prędkość strzale czy coś dodatkową? Jakaś super ukryta moc? :D To powiedz co przypuszczasz, to dojdziemy w tych przypuszczeniach razem o co mi chodzi ;D

Cytuj
Nie dziwię się, też na początku miałem problemy z check listą przed strzałem :D stopy w postawie otwarej - są; palce stóp delikatnie zaciśnięte jakbym się chciał złapać krawędzi boazerii - jest; miednica delikatnie wypchnięta do przodu - gra; dłoń na rękojeści łuku oparta na kłąbie kciuka i trzy "dolne" palce schowane i oparte paznokciami na rękojeści - gitara; trzy palce pod ... k!@#$%^a znowu zdjąłem rękawicę i zapomniałam ją założyć :D
Ja jak oglądałam odcinki Akademi Łuku Piotra na yt, to miałam podobnie - o matko trzeba będzie robić listę i odznaczać co wykonałam :D Mega tego dużo do zapamiętania. Ale potem to już ma się chyba we krwi i człowiek chyba aż tak o tym nie mysli - tak przypuszczam.

Cytuj
W głównej mierze zależy to od wielkości łuku, to znaczy od kąta jaki jest na cięciwie w pełnej długości naciągu, krótkie łuki takie jak na przykład tureckie czy koreańskie ale nie tylko bo są też bardzo krótkie łuki terenowe (52 cale na przykład), przy naciągnięciu cięciwy nawet na 27 cali będą miały większy kąt w miejscu trzymania tej cięciwy niż taki sam łuk terenowy ale o długości 62", a większy kąt będzie bardziej ściskał palce trzymające cięciwę. W takim przypadku wygodniej i mniej boleśnie jest naciągać łuk dwoma palcami. 3 palce są silniejsze niż dwa ale tu też jest lekki łuczniczy bałagan, bo moc z cięciwy na palce rozkładamy nierównomiernie, co przyjdzie samo wraz z treningami. W pewnym momencie dłoń sama zacznie tak układać palec za palcem żeby nacisk cięciwy był poprawny oraz zejście cięciwy ze wszystkich palców następowało równocześnie.
Młodemu lepiej się strzela z dwóch palców, ja strzelałam z trzech. Teraz się zastanawiam, bo jak zaczęłam myśleć to zgłupiałam - jak mam trzy palce to mam je mieć wszystkie trzy pod strzałą czy jeden idzie nad?

Cytuj
Przy takim zestawie jesteś łucznikiem tradycyjnym :P
Jeśli patrzysz na cel, naciągasz łuk i oddajesz strzał ciągle tylko patrząc na cel to jesteś łucznikiem intuicyjnym.
Jeśli patrzysz na strzałę lub na grot i po niej celujesz to łapiesz się już na jakiś gap shooting czy inne celowanie na grot.
Jeśli do celowania na grot dodasz jeszcze różne miejsca chwytania cięciwy to już w ogóle string walker z Ciebie :P
A jak do tego wszystkiego dołożysz jeszcze różne miejsca kotwiczenia na twarzy to jesteś magik i piszę się na naukę u Ciebie bo string walking i face walking to dla mnie czarna magia której zawsze sięchciałem nauczyć ale mi nigdy samozaparcia na samotną naukę nie starczało. Ja się jeno na cel gapię od momentu rozpoczęcia naciągania łuku aż do zakotwiczenia ręki w drugim punkcie kotwiczenia po uwolnieniu cięciwy.
Jak na razie to jestem zielonym ludkiem mającym patyk, gumke i patyk do strzelania :D Hahaha, ale dziękuję za tak piękne rozjaśnienie ;] Ogólnie to jak celuję to patrzę na cel.

Przy tym nasuwa się pytanie - jak odpowiednio celować w tarczę? Skupić się tam na jakimś jednym punkcie i w niego strzelać? I ewentualnie korygować góra dół ustawienie łuku?

Dochi

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 01, 2022, 11:33:49 pm »
Dochi zostań moim e-mentorem  ;D
Bez przesady, moja wiedza nie jest jakąś tajemną, każdy średnio doświadczony łucznik ją posiada choć może większość nie zdaje sobie z tego sprawy :D

Cytuj
Cytuj
Nie do końca to widzę...
Jak do siebie? Do twarzy? Czy do siebie patrząc od strony łuku czyli do tyłu? Co ta ręka dzięki temu ma zrobić?
Przypuszczam, że wiem o co chodzi ale nie chcę Tobie bez sensu mieszać jakby się okazało, że źle przypuszczam :D
Do siebie w sensie od łuku do mnie, czyli że do tyłu tak? A co ma zrobić tego nie wiem - może nadać prędkość strzale czy coś dodatkową? Jakaś super ukryta moc? :D To powiedz co przypuszczasz, to dojdziemy w tych przypuszczeniach razem o co mi chodzi ;D
Czyli dobrze myślałem ale chciałem się upewnić.
To przesunięcie ręki trzymającej cięciwę wychodzi samoczynnie przy poprawnym "sposobie strzelania" a odpowiada za to "lenistwo" mięśni które pamiętają pracę jaką wykonywały przed uwolnieniem cięciwy. Zrób w domu eksperyment, potrzebujesz asystenta z nożyczkami :D Weź słabo rozciągliwą nić powiedzmy około 2-ch metrów, złóż na pół, pętelkę przełóż przez kciuk dłoni którą trzymasz łuk a wolny kawałek złap w łapkę cięciwną (owiń ze dwa razy wokół palca wskazującego), następnie rękę z pętelką ustaw tak jakbyś trzymała łuk, drugą trzymając między palcami nić powoli naciągnij i przyciągnij do twarzy tak jak trzymasz cięciwę, zablokuj nić tak żeby się nie przesuwała między palcami i zacznij ją naciągać. Zamknij oczy, ręka łuczna pcha w stronę celu a cięciwna ciągnie, nić jest cały czas napięta w balansie bo z jednej strony blokuje ją pętelka a z drugiej trzymasz ją mocno. Teraz podchodzi asystent i nożyczkami przecina nić. Co się po przecięciu nici stanie? Ręka łuczna minimalnie podąży w stronę celu a ręka cięciwna pójdzie do tyłu. I tak też strzelamy z łuku, po naciągnięciu łuku i zakotwiczeniu ręki cięciwnej nie przestajemy ciągnąć ale tak ciągniemy żeby nie zmienić lokalizacji dłoni na punkcie gdzie mamy ją zakotwiczoną, to samo z ręką trzymającą łuk, pchamy ale tak żeby nic nie przepchać :D W momencie zluzowania haka utworzonego z palców cięciwa ześlizguje się z nich, ręka z łukiem minimalnie podąża w stronę celu, ręka cięciwna podąża do tyłu głowy do drugiego punktu "kotwiczenia" czyli tego gdzie trafia po uwolnieniu cięciwy. To jest w sumie jedna z trudniejszych sztuczek w łucznictwie a zarazem najważniejsza. Jeśli przestaniesz naciagać łuk a zaczniesz go trzymać w pełnym naciągu zaangażujesz do tej pracy zupełnie inne mięśnie i uwonienie cięciwy nie dość, że nastąpi przez otwarcie palców to do  tego odciągnie cięciwę minimalnie na bok dzięki czemu strzała "opuści dłoń" z przesuniętym tyłem minimalnie na stronę.

Ja jak oglądałam odcinki Akademi Łuku Piotra na yt, to miałam podobnie - o matko trzeba będzie robić listę i odznaczać co wykonałam :D Mega tego dużo do zapamiętania. Ale potem to już ma się chyba we krwi i człowiek chyba aż tak o tym nie mysli - tak przypuszczam.
Wraz z treningiem i setkami wystrzelonych strzał przestaniesz to zauważać, wejdzie w nawyk.

Młodemu lepiej się strzela z dwóch palców, ja strzelałam z trzech. Teraz się zastanawiam, bo jak zaczęłam myśleć to zgłupiałam - jak mam trzy palce to mam je mieć wszystkie trzy pod strzałą czy jeden idzie nad?
Strzelanie z jednym palcem nad daje "lepsze wykorzystanie" mocy łuku, bo łuk jest równomiernie naciągany pod i nad strzałą i bla bla bla... to sportowe gusła są.
Ze strzelania 3-ma palami pod mamy jeden bardo ważny benefit, a mianowicie nie zaciskamy palców na nasadce strzały co jest błędem :D
Ponad to z 3-ma palcami pod masz możliwość chodzić po cięciwie czyli regulować kąt ustawienia strzały względem celu ale to już jest wprowadzenie do celowania na grot i gap shooting. Myślę, ze na początku drogi to jest zbędny balast dla Ciebie. Najpierw postrzelaj intuicyjnie a potem znajdź kogoś kto wszystko przy Tobie pokaże i wytłumaczy, bo to dodatkowe kilka punktów do check listy a i wymaga posiadania już pewnych umiejętności.

Przy tym nasuwa się pytanie - jak odpowiednio celować w tarczę? Skupić się tam na jakimś jednym punkcie i w niego strzelać? I ewentualnie korygować góra dół ustawienie łuku?
Przy intuicyjnym strzelaniu celowanie następuje postawą, to jak rzucanie kamieniem czy śnieżkami, no nie celujesz, bierzesz do łapki gałę śniegową i wierzysz że, jak przyłożysz takiego a nie innego Newtona i wypuścisz pod tym a nie innym kątem osoba w którą trafiasz dostanie tą gałą w plecy albo w cymbał :D
Tak samo jest ze strzelaniem intuicyjnym, trening i pamięć mięśniowa.
Przy celowaniu na grot odchodzi w sumie pamięć mięśniowa a zaczyna się celowanie na "pamięć", musisz mieć ostrzelane odległości i musisz pamiętać ile pod cel masz celować żeby w cel trafić. Do tego są potrzebne już pewne umiejętności, dłuższe strzały o jakieś 2-3 cale od długości naciągu łucznika i to ostrzelanie na określone odległości. I tu jest drugi benefit ze strzelania z 3-ch palców pod strzałą, ponieważ odległość celowania (gap) przy strzelaniu z trzech palców pod jest dużo mniejsza niż w przypadku dwa pod i jeden nad strzałą.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 02, 2022, 01:21:22 am wysłana przez Dochi »

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 04, 2022, 10:39:25 am »
W końcu udało się nam znaleźć odpowiednie (powiedzmy, że odpowiednie) miejsce i w sobotę trochę z młodym postrzelaliśmy. U siebie widzę regularność kotwiczenia w identycznym miejscu za każdym razem i to mnie cieszy, nawet o tym nie myślę, a wychodzi. Podobno za sztywno trzymam luk i musze nad tym jakoś popracować, ale nie do końca mam pomysł jak. Strzelam ładnie w tarczę - na 15 strzał, które mam w jednej serii przepuszczam nad tak 2-4.
Młody za to się wgl nie słucha dobrych rad i się wścieka na mnie, że go "dekoncentruję" ;) przez co idzie mu gorzej. Poza tym mam wrażenie, że podczas szykowania się do oddania strzału odgina się lekko do tyłu i wygina głowę, przez co nie dociąga cięciwy do twarzy. Nie wiem też, czy dobrze robi, ale on zamyka jedno oko - twierdzi, że jest mu tak wygodniej - czy to jest prawidłowe?

dzięki Dochi za wszystkie rady :] będę starała się je wdrażać na spokojnie

Dochi

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #20 dnia: Lipiec 04, 2022, 01:40:04 pm »
U siebie widzę regularność kotwiczenia w identycznym miejscu za każdym razem i to mnie cieszy, nawet o tym nie myślę, a wychodzi.
Brzmi dobrze, żeby mieć 100% pewności, że za każdym razem jest tam samo najlepiej znaleźć jakąś kość na twarzy i do niej przykładać kość z dłoni (brzmi jak przepis na kurzajki starej wiedźmy-znajdź kość i przykładaj do kości).
W każdym razie kotwiczenie kość-kość daje większą gwarancję powtarzalności kotwiczenia niż na przykład same opuszki w kąciku ust.

Podobno za sztywno trzymam luk i musze nad tym jakoś popracować, ale nie do końca mam pomysł jak.
Normalnie, na pewno widziałaś jak Darth Vader układał ręką do podnoszenia ludzi za gardła przy pomocy mocy. Z łukiem jest tak samo :D
Rozczapierzasz łapkę, opierasz łuk na mięśniowej poduszce pod kciukiem (kłąb kciuka), po naciągnięciu cięciwy 2-3 cale łuk już z ręki nie wypadnie, jeśli mimo wszystko zaciskasz dłoń na rękojeści spróbuj złożyć do dłoni palce środkowy, serdeczny i mały tak żeby nie było możliwości złapać nimi za rękojeść łuku, jedyne o czym trzeba pamiętać to o lekkim domknięciu palca wskazującego do kciuka żeby po strzale łuk nie wypadł z ręki.

Strzelam ładnie w tarczę - na 15 strzał, które mam w jednej serii przepuszczam nad tak 2-4.
Za dużo strzał w jednym miejscu to niebezpieczeństwo trafienia strzałą w strzałę ;)

Młody za to się wgl nie słucha dobrych rad i się wścieka na mnie, że go "dekoncentruję" ;) przez co idzie mu gorzej. Poza tym mam wrażenie, że podczas szykowania się do oddania strzału odgina się lekko do tyłu i wygina głowę, przez co nie dociąga cięciwy do twarzy. Nie wiem też, czy dobrze robi, ale on zamyka jedno oko - twierdzi, że jest mu tak wygodniej - czy to jest prawidłowe?
Taaaaa szkodniki... Swoich nie dałem rady trenować, doprowadzały mnie ignorancją i wiedzeniem lepiej do szewskiej pasji, cudze też mnie doprowadzają, zwłaszcza jak widzę, że szkodnik robi to bo ociec kazali nooo, a ono bych chciało pomykać po błękitnych łąkach nieboskłonu jednorożcem na smatfonie swym...
Bez filmu ze strzelania młodego będzie ciężko cokolwiek podpowiedzieć ale skoro zauważyłaś takie zachowanie to na pewno jest a przyczyn może być wiele, za mocny łuk, naciąganie łuku z niskim łokciem używając mięśni ramion (bicepsu), za sztywna postawa przed naciągnieciem, wszystko razem i jeszcze kilka innych rzeczy extra.
Zamykanie okaz wskazuje na celowanie, może po strzale a może po ramieniu łuku. Do celowania potrzebne jest kotwiczenie cięciwy na wysokości oka, o poprawnym technicznie sposobie uwalniania łuku nie wspominam. Jeżeli strzała będzie w innej linii niż linia oko - cos_tam - cel to strzałę zawsze będzie znosić na którąś stronę.
Dlatego ja zawsze na początku szkolę intuicyjnych łuczników, bo celowanie wymaga już pewnych umiejętności.
Druga rzecz która powinna być pierwszą to fizyczny rozwój motoryki młodego człowieka, w większości przypadków kluby maści wszelakiej przyjmują dzieci od lat 12, bo to taki wiek w którym koordynacja ruchowa i ta cała motoryka jest jużw pełni ukształtowana i można zacząć myśleć o poważnych efektach treningów. Wiadomo, że to są indywidualne predyspozycje ale kiedyś ktoś jakimiś badaniami ustlił że w wieku 12 lat już jest ok i tak się przyjęło. Aczkolwiek mój seksistowski móżdżek  pamięta coś o tym, ze chłopy dojrzewają wolniej, to może być i tak że nieco wolniej się ruchowo rozwijają z tych samych powodów :D

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #21 dnia: Lipiec 04, 2022, 11:15:54 pm »
Kotwiczę nie na kącik ust tylko na zasadzie, że za każdym razem mam oparty ten sam palec w tym samym ułożeniu, na tej samej konkretnej kości. Tak mi się wydaje, że za każdym razem ;) ale na pewno będę się stara to konkretnie takie ułożenie wyćwiczyć, bo mam wrażenie, że kotwiczę tak, że te strzały są całe e, bo czasami jak zakotwicze niedokładnie to widzę, że strzała nie leci tam, gdzie powinna.

Ogólnie uwielbiam Twoje barwne opisy,! Są konkretne, ale mam przy tym mega fun jak je czytam. Dzisiaj w pracy na przerwie śniadaniowej, to normalnie w głos się zaśmiałam ,:D porównania miodzio!

Wracając do tematu - oglądało się GW i zna się Vaderka :) Będę próbowała tej metody na Darth Vadera jak bed wjechać strzelać :) na pewno dam znać jak się sprawdziło przejmowanie kontroli nad łukiem siłami mrocznej strony mocy

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #22 dnia: Lipiec 04, 2022, 11:17:24 pm »
Muszę na dwie części, bo coś telefon mi nie chce wysłać w jednej

Ja tych strzał wcale nie będę miała tak dużo, liczę się z tym, że trochę ich progubię. Już teraz w sobotę ledwo trzy odnalazłam w krzaczorach i ściółce leśnej

Opis szkodników jest taki hmmm taki realistyczny, że trudno się z nim nie zgodzić ;) Moje dziecię ma niestety charakter po mnie i on musi wszystko sam, aż do momentu kiedy się przekona, że to ktoś inny miał rację. Ja już z racji swojego wieku po prostu odpuszczam i szybciej daje się przekonać, że ktoś na pewno jest mądrzejszy i dobrze mi radzi ;)
Mam filmik - jeśli masz Instagrama, maila, cokolwiek to mogę podesłać. Na insta mam nawet wrzucony że strzelania młodego i jakieś jego dwie fotki. Dayaxa me imię tam ;)
Co do tego oka to esperad mi dzisiaj podrzucił hasło -, test oka tego no dominujacego. Zarówno ja jak i młody prawooczni i praworęczni. Nawet się go dzisiaj zapytałam, które oko on zamyka i faktycznie zamyka lewe, bo mówi że prawym mu się lepiej widzi i celuje I teraz nie wiem, bo opinie już różne spotkałam. Czy mu tak pozwolić, skoro mu tak łatwiej i próbować właśnie pomóc mu z tym odpowiednim kotwiczę iem itp? Czy jednak nalegać, żeby miał dwa ślepia otwarte.

Klubów u nas tu blisko nie ma niestety. Najbliższe 60 km od nas, tak jak i SŁuP. Ale jeśli młody się wciągnie, to może o czymś pomyślimy i będę go wozić :)

Dochi

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #23 dnia: Lipiec 05, 2022, 02:01:40 am »
A u mnie dla odmiany komp nie widzi forum, a Tapatalk nie znajduje go wcale.

Przy strzelaniu intuicyjnym stereowizja jest dość istotna, przy celowaniu czasem łatwiej jest z jednym okiem zamkniętym. Jak celuję niezależnie czy z broni czy z łuku lewe oko mam przymróżone, lekko może ze 30-40 procent zamknięcia. Kwestia przyzwyczajenia.
Może potem coś jeszcze dopiszę

Insta na ile używam już od jakiegoś czasu ale konto ciągle mam, niestety Ciebie nie znalazłem. Podaj proszę link do konta albo do filmów tu czy na PW lub na mój adres email z profilu.

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #24 dnia: Lipiec 06, 2022, 12:35:32 pm »
Wysłałam Ci na pw namiar na ten filmik na insta. Daj znać czy widziałeś.

Dochi

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 82
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 07, 2022, 12:11:21 am »
PW chyba nie działają, tak jak na moim kompie forum...
Cholerna technologia

Nie widziałem jeszcze, miałem lekkie urwanie głowy i zapomniałem o całym świecie.
Już nadrabiam zaległości, daj chwil kilka

Dayaxa

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
Odp: Puck wita
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 07, 2022, 12:40:35 pm »
Spokojnie, puściłam maila ;)