Zima za oknem...śniegu po pachy. Nie ma chyba bardziej sprzyjającej aury pod oglądanie tasiemców. Korzystając z paru dni wolnego łyknąłem Wiedźmina, a teraz atakuje The Expanse.
Co do Wiedźmina z Netflixa to długo wyczekiwałem. Jakiegoś mega szału nie przeżyłem, ale jako fanowi tego uniwersum oglądanie odcinków przypomniało mi sceny o których czytałem w książkach.
Co do The Expanse to jak ktoś lubi tematykę SF o kosmosie, to mogę powiedzieć że to najlepszy serial od czasów SG1 jaki widziałem.
A Wy co tam oglądacie pod pierzyną z latarką oprócz Sary Lopez?