Ktoś chce zacząć strzelać to taki łuk z parę stowjest ok
Malo kto kieruje się filozofia łuk może być marny strzaly są ważne i conajmniej tuzin nie za drogich ale powtarzalny masowo.
Tylko po części rozumowałem tak jak Ty
.
Szukałem dla siebie, dość taniego łuku ale akceptowalnej jakości.
Po zrobieniu rozeznania, zorientowałem się,
że bloczki to drogi sport i tu nie bardzo da się iść na skróty,
chyba że ma się bardzo małe wymagania.
Nauczyłem się tego na wiatrówkach, tam jest tak samo.
Da się strzelać z wiatrówki za 150 zł, ale przyjemność żadna
(dobrze że znalazł się chętny na ten szmelc, który kupiłem na początku).
Jak się wyda 1000, to się czuje że trzyma się w ręku porządny, precyzyjny sprzęt.
Tak samo miałem z gitarą (zamierzchłe dzieje
) zaczynałem na ruskiej,
ale jęczała tak że uszy bolały, dopier pożądna hiszpanka, 5 razy droższa,
dała przyjemność z nauki
Tak więc pewnie większość z nas myśli tak samo, tylko oczekiwania są różne
,
stąd progi wejścia też będą różne.
Ja pewnie na początek kupiłbym Stingera,
gdyby nie to że potrzebowałem łuku o naciągu poniżej #30 (ze względu na kontuzję barku)
a takie naciągi w bloczkach, można uzyskać tylko na łukach dla młodzieży
i to nie wszystkich, bo przy naciągu 29" nawet te juniorskie nie schodzą poniżej 30#.