Przez moje ręce przewija się kilkadziesiąt łuków rocznie od chińczyków po Hoyty za 6k. I tak się składa że to z chińczykami są najczęściej problemy. A to po założeniu sznurków kable ocierają się o siebie i nie da się tego wyregulować żeby nie było cam leana, czy niezabezpieczone, wypadające osie z rolek zrobione z gównolitu. Do tego te łuki mają zwykle marne osiągi i często niską kulturę pracy. Często brak dostępu do specyfikacji, danych technicznych, wymiarów sznurków.
Ostatnio na jednym z łuków był chiński ślizgacz rolkowy (cupid czy jakoś tak) Wszystkie rolki spłaszczone, stały w miejscu drąc po kablach.