Czytając te wszystkie regulaminy pzłucz stwierdzam pewną niekonsekwencję i wiele dziór które są furtkami w obie strony w zależności od intencji "interpretującego". W regulaminie licencji obwiązujących w pzłucz nie ma ani słowa o tym w jaki sposób się rozwiązuje "umowę" licencyjną oraz po jakim czasie braku aktywności staje się człowiek pozbawionym licencji szarakiem. Problemem będzie nawet sąd arbitrażowy bo to zapewne będą przydupasy i kolesie obecnej klasy rządzącej w pzłucz.