Witam.
..No i nadszedł czas na kolejną serię "głupich" pytań od kolejnego nowicjusza.
Na większość z nich nie potrafiłem samodzielnie znaleźć odpowiedzi, bądź były dla mnie nie do końca wyczerpujące.Więc choć część z nich może wydać się Wam aburdalna to proszę o wyrozumiałość
1.Czy naciągając łuk bloczkowy o danym funtażu "walczymy" na początku,zanim dotrzemy do let-offa, za całym ciężarem,jak w klasyku..czy bloczki już na początku napinania coś ułatwiają?
2.Rozumiem,że camy to te asymetryczne bloczki? Czy różnią się układy jedno od dwu-camowych, czy któryś jest wyraźnie lepszy?
3. Czy wydajność układu w bloczkach jest wyraźnie większa od łuków zwykłych-tzn. czy strzała wypuszczona powiedzmy z bloczka 50# będzie dużo szybsza od tej z tak samo silnego klasyka/huntera?
4.Co powiecie o trwałości i działaniu tańszych celowników typu hunter maximal (np.ze sklep łuczniczy 80-130zł)..bardziej pomocne będą opinie osób,które je używały,niż wpisy typu lepiej dołóż do..(choć nigdy tych wspomnianych nie używałem
5.Jaki polecacie najtańszy spust nadgarstkowy,który zapewni poprawne i bezpieczne działanie?
6. Czy pentelkę na spust, peep sight na cięciwę i resztę osprzętu powinienem zamontować mi sprzedawca łuku,czy można to wykonać w miarę prosto samodzielnie?
7.Czy to prawda,że nawet tańszy zestaw typu horizone czy barnett (nie mówię,że zamierzam to kupować) pozwoli początkującemu łucznikowi strzelać łatwiej i celniej niż klasyk typu hunter w podobnej cenie?
8.Czy ktoś może się obszerniej wypowiedzieć w temacie stosowania kolimatorów zamiast układu przeziewnik-celownik.
Z góry dziękuję za pomoc i liczę na jak najbardziej rzeczowe i konkretne wypowiedzi w temacie.
Zebraną wiedzę chcę wykorzystać do wyboru sprzętu,który ma służyć do strzelań typowo rekreacyjnych na różne dystanse..w przyszłości figur 2D/3D