Siema. Tak jak w temacie jestem z Marek, a nazywam się Łukasz. Od miesiąca zbierałem się z przywitaniem na tym jakże zacnym forum, aż tu nagle sytuacja "życiowa" mnie do tego wręcz przymusiła. Od około miesiąca jestem posiadaczem nowego Bowtech Carbon Icon. Chciałbym napisać szczęśliwym, jednakże wcale tak nie jest. Wczoraj w trakcie treningu spadła cięciwa z dolnego cama, pękając z jednej strony przy przezierniku. Camy powyginane, a metalowy koralik znajdujący się nad siodełkiem strzały wystrzelił w tył prawie że zabijając szybę w samochodzie który był za mną. Po około 45 min. bylem na miejscu w sklepie w którym zakupiłem łuk. Właściciela nie było a pracownik zanim zdążyłem się z nim przywitać stwierdził suchy strzał. Po wytłumaczeniu całej sytuacji przyjął zgłoszenie reklamacji. Dziś rano dostałem telefon od właściciela sklepu który wykonał zdjęcia i wysłał je do dystrybutora zza wielkiej wody który stwierdził suchy strzał lub tzw. wykolejenie. Jednakże strzał nie był suchy gdyż strzała wyszła z łuku, i żeby tego było mało trafiła w żółte pole tarczy FITA 60 CM z odległości 25m. A wykolejenie owszem było, jednakże nie z mojej winy tzn. Nie ściskam majdanu ręką łuczną, lecz trzymam go opartego o dłoń z luźnym palcami. Na dowód tego mam filmik z przed 9 dni który pokazałem sprzedawcy jak strzelam z łuku na którym widać że wszystko robię ok. Niestety sprzedawca rozkłada ręce. A to On lub jego pracownicy składali mi łuk w którym dopatrzyłem się że dolny cam nie leży wzdłuż górnego tzn brak zbieżności na skutek czego przez miesiąc czasu cięciwa przecierała się na odcinku którym miała styczność z camem aż w końcu doszło do wykolejenia cięciwy z camu. Nie wiem czy to wada fabryczna, czy niedopatrzenie serwisanta który składał mi zestaw. Mam teraz napisać podanie które sprzedawca wyśle do dystrybutora. Co radzicie mi w takiej sytuacji?..
Pozdrawiam serdecznie i czekam na rady.