Ankieta

Czy chciałbyś zostać myśliwym-łucznikiem ?

Zdecydowanie mnie to nie interesuje. Wystarcza mi łucznictwo sportowe.
3D-tak, ale zabijać zwierzęta ? to chyba przesada.
Nie wykluczone, że łowiectwo spodobałoby mi się
Tak. Chciałbym
Zdecydowanie TAK. Chciałbym być współorganizatorem myśliwstwa łuczniczego w Polsce

Autor Wątek: Łuk w łowiectwie  (Przeczytany 388331 razy)

White_Eagle

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 267
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #30 dnia: Listopad 27, 2008, 07:38:35 pm »
Witam serdecznie
...to moi bliscy pewnie zgłosiliby na policji moje zaginięcie... ;D
Czytałem Twój post i miałem "to powiedzieć", a tu na samym końcu sam sobie powiedziałeś.  ;D

Pozdrawiam serdecznie
White Eagle
Łuk Bloczkowy Bowtech PATRIOT DUALLY
Celownik Shibuya
Optyka Las Vegas SCODE + 0,50
Strzały EASTON POWER FLIGHT 400
HW100Tqf LONG
FWB 300S Universal
TWINMASTER SPORT + LUNETKA 2X20 WALTHER
ŁUCZNIK 1970
GG 3176262

forlorn

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 909
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 27, 2008, 08:44:46 pm »
oj co by było gdyby.... myslę że trzeba rewolucji moralno-pokoleniowej żeby coś się diametralnie zmieniło w tej dziedzinie. W Polsce najbardziej drażnią mnie te "układy układziki" nawet jak bardzo chcesz potrafisz i starasz sie to...nic! bo ktoś cos do kogoś itd itp...ktoś tam wcześniej wspomniał że może za 5 lub 10 lat i myslę że nie wcześniej. Póki co trzeba ładować ile wlezie" do plstikowych saren, ćwiczyć się w łucznictwie a potem czas pokaże może się uda:)
pozdrawiam
Bowtech Sentinel FLX, 60# 28" RipCord
Hoyt Carbon Element G3, 60# 28" RipCord
Old Mountain 15" ILF + TRADTECH Blackmax 38#
Kinetic Novius 25" ???

Pioter

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 347
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 02, 2008, 08:07:12 am »
Na jednym z for myśliwskich zadałem pytanie, co myśliwi myślą o polowaniu z łuku. Odpowiedzi były różne, akceptujące też, choć w mniejszości. Nieakceptujące bardzo różne, większość niemerytoryczna z argumentami, których przez szacunek dla Was nie zacytuję. Natomiast jedną mam taką, którą warto zacytować:
"Pozwolę sobie i ja zabrać głos. Może nie tak jak Marcin z rezerwą, że jakiś biznes itp.. W jednym z wątków pisaliśmy o tym jak nas postrzegają nie-myśliwi. Hmm - agresja z jaką wypowiadamy się do rozważań łucznika zaszokowała mnie. Ale to zupełnie inna dyskusja.
Piotrze ja jestem tym myśliwym z brzuszkiem. Jednak sam w pewnym okresie rozważałem polowanie z łukiem. W rozmowie ze starym nemrodem doszliśmy do wniosku, że łuk zostawiamy do treningów strzeleckich. Dlaczego?
Istotna była "siła obalająca". Siła z jaką penetruje tkanki grot strzały przy obecnych łukach jest bardzo duża. Strzała potrafi przebić łopatkę u jelenia. Ale pocisk myśliwski jest pociskiem grzybkującym co powoduje o wiele większe uszkodzenie tkanek i wstrząs kończący życie zwierzęcia czyli ma większą siłę obalającą. Oczywiście idealnie trafiony zwierz z łuku też pada prawie natychmiast. Ale prawie robi wielką różnicę. Moim zdaniem łuk ma tę przewagę, że zmusza myśliwego do podejścia bardzo blisko. To pozwala na precyzyjne oddanie strzału. Dywagacje co do zachowań myśliwych pozwolę sobie opuścić. Przy strzale z tej samej odległości z łuku i z broni myśliwskiej i tak skuteczność broni palnej jest większa. To głównie decyduje o tym, że prawo wskazuje tylko na broń palną i to o określonych parametrach dopuszczając ją do polowania na odpowiednie gatunki zwierząt. Oczywiście z łuku też można zabić dzika czy jelenia ale ........ .
Argumenty w rodzaju postrzałków, okaleczonych zwierząt itp. to już kwestia etycznych zachowań polujących ludzi. Że nie wspomnę o polowaniu bez psa i z niesprawną bronią. Albo z ekstra sprzętem bez umiejętności strzeleckich i znajomości biologii zwierząt, braku pojęcia o podchodzeniu i tropieniu.
Mam nadzieję Piotrze, że podniesiony argument trafia Tobie do przekonania. Jeżeli nie to poszukamy innych.
Pozdrawiam - Andrzej"

Dodam, że jej autor jest nieludzkim doktorem.

Mamy jakieś argumenty dla przekonania Kolegi?
Pozdrawiam -
SŁ "GRYF" Szczecin. Noł chojt, noł siurlok
Piszę poprawnie po polsku

Hungry

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 02, 2008, 09:24:38 am »
co do precyzji strzału to ja bym sie z nim nie zgodził. Wszystko zależy od strzelającego. Ja np. miałem kiedys pojedynek na strzelnicy z 20m z profesjonalistami strzelającymi z pistoletu glock i kbk, no i nieznacznie wygrałem nawet z karabinkiem o pistolecie nie wspominając. Łuk jest bardzo precyzyjną bronią i basta .....
Oczywiście do pewnej odległości :)
Dla mnie granicą z której odważyłbym sie strzelić celnie/obalająco do celu wielkości "łosia" jest 90m, ale musiałby stać w miejscu dłuższa chwilę, a ja musiałbym znać odległość +- 10cm   :) :) :)   ... chyba za duzo tego "musiałoby"

Pioter

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 347
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 02, 2008, 09:35:10 am »
Chyba nie poluje się na dystansach większych niż 50m - zwierza płoszy odgłos strzału i jest w stanie uciec, przy 90m miałby sekundę lub więcej.
SŁ "GRYF" Szczecin. Noł chojt, noł siurlok
Piszę poprawnie po polsku

RedPunica

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 116
    • o mnie na Facebooku
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 02, 2008, 11:50:45 am »
Oglądałem kilka filmów o polowaniach z łukiem (na karibu, łosia, ale i na białego niedźwiedzia również!) i miałem wrażenie, że przy polowaniach z łuku zwierzak aż do śmierci nie wie, co jest grane. Jakoś tak łagodniej kona po strzale z łuku niż po broni palnej. I właśnie sprawia wrażenie, jakby sam strzał go nie płoszył. Ale może to tylko wrażenie.

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 02, 2008, 01:30:44 pm »
Moja wiedza na temat polowań bierze się z biernego uczestnictwa w kilku z bronią palną, wielu rozmów z myśliwymi, których mam w rodzinie i wśród znajomych, oraz wielu filmów internetowych które oglądałem, zainteresowany użyciem łuku w łowiectwie.
W 99% przypadków zwierzyna nawet trafiona idealnie - z łuku...jednak uchodzi, a nie pada w miejscu. I o ile strzał lub zachowanie myśliwego było głośne, zwierzyna potrafi uciec nawet kilkaset metrów, zanim padnie. Jeśli nic jej nie wypłoszy, czasem kontynuuje czynności (popas, przyzywanie innych osobników, szukanie rywala,...) i traci przytomność z upływu krwi. Zwróćmy uwagę, że myśliwski grot strzały powoduje ranę tnącą, inną niż szarpiąca tkanki kula karabinowa. Ma to znaczenie głównie przy zranieniach (tzw. postrzałkach). Rana zadana przez szerokie, ostre jak lancet noże grotu - powoduje mniejszy ból, obfitszy uplyw krwi a co za tym idzie większą łatwość w odnalezieniu zwierzyny.
Z podchodzeniem zwierzyny - sprawa jest skomplikowana, bo podejście z łukiem (czyli na 30-40m) do zdrowego osobnika, przykładowo sarny lub jelenia, jest niezwykle trudne (aczkolwiek zdarzaja sie takie nieprawdopodobne sytuacje: http://video.primos.com/streamPlayer.aspx?TID=cc21abc6-ec4e-4e45-819c-d30dd3a36c01&type=0 ). Stąd łucznicy polują prawie wyłącznie z zasiadki, stosując wabiki akustyczne i zapachowe. Do tego zasiadka odbywa się zwykle poza typowym widnokręgiem zwierzęcia, czyli na wysokości ok. 5m, na drzewie. Pozwala to oddać strzał nawet z odległości 20-paru metrów, co zwykle daje bardzo precyzyjne trafienie ( http://video.primos.com/streamPlayer.aspx?TID=4b18aee0-04b9-453e-a130-0b2e64bbf117&type=0 ). Strzelanie do zwierząt z łuku na odległość ponad 40-50m jest w warunkach realnego polowania (pora dnia, pogoda, emocje, niewygodna pozycja, ocena odległości, czas,...) - opatrzone dużym ryzykiem zranienia zwierzyny, więc uznaje się takie wyczyny za nieetyczne.
Reasumując, łowiectwo cięciwowe, jest trudne i mało efektywne w porównaniu z użyciem broni palnej, przez co uprawiane jest przez elitę - pasjonatów szukających wyzwań (a nie tylko dziczyzny na stole), wciąż doskonalących swoje umiejętności - i w świecie łowieckim przynosi szacunek i uznanie. U nas na razie, podobnie jak w wielu innych sprawach, jest na opak.
 ;)     
« Ostatnia zmiana: Grudzień 02, 2008, 05:24:09 pm wysłana przez kissielec »

forlorn

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 909
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 02, 2008, 07:07:11 pm »
Oglądałem kilka filmów o polowaniach z łukiem (na karibu, łosia, ale i na białego niedźwiedzia również!) i miałem wrażenie, że przy polowaniach z łuku zwierzak aż do śmierci nie wie, co jest grane. Jakoś tak łagodniej kona po strzale z łuku niż po broni palnej. I właśnie sprawia wrażenie, jakby sam strzał go nie płoszył. Ale może to tylko wrażenie.
daj link do polowania na białego niedźwiedzia bo nie wierzę!! to zwierzę jest pod bardzo wielką ochroną, kto do nich strzela? gdzie? wiem że w Islandii niedawno zabito dwa (rzadko tu dopływają ale zdarza się) ale to jakby "z konieczności" i napewno nie z łuku
pozdrawiam
Bowtech Sentinel FLX, 60# 28" RipCord
Hoyt Carbon Element G3, 60# 28" RipCord
Old Mountain 15" ILF + TRADTECH Blackmax 38#
Kinetic Novius 25" ???

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 03, 2008, 10:42:25 am »
dla zaciekawionych aspektem stosowania łuku w łowiectwie i stosunkiem myśliwych do broni cięciwowej, podaję adres do innego forum - stricte myśliwskiego, gdzie wzorem Piotera, sprowokowałem dyskusję na ten temat:
http://www.winchester.com.pl/topics2/1818.htm#11343
pozdrawiam.

P.S.
Uuuu... dyskusja prawie "religijna". Argumenty oczywiście na NIE - typu:
- energia strzały nie spełni wymogu Regulaminu Polowań,
- rytuał nie przewiduje
- model polskiego łowiectwa i tradycja nie przewidują...itp.

tak jakby przykładowo we Francji lub Holandii tradycja przewidywała,
a Regulamin Polowań był objawiony przez Niebiosa  ;D

 
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2008, 05:08:11 pm wysłana przez kissielec »

Marek Pietrusiak

  • Administrator
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 491
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 08, 2008, 01:54:39 pm »
>Mamy jakieś argumenty dla przekonania Kolegi?

Może i mamy tylko po co sie z nim spierać?
Możesz napisać, że karabin maszynowy albo jakaś inna rusznica ma jeszcze większą skutecznośc. Nie wspominając o nalocie dywanowym. Nie stosuje się ich tylko dlatego, że prawo zabrania.
Nie ma dedykowanej broni do zabijania określonego zwierzęcia, ważny jest efekt.  To, że myśliwi korzystają z takiej broni z jakiej korzystają wynika tylko i wyłącznie z ograniczeń prawnych a gadanie o skuteczności jest bełkotem. Nie wierzę, że wszyscy myśliwi na 90 metrów trafić w cel równie pewnie jak ja na 20 metrów.
A to, że ja muszę na te 20 metrów podejść to już mój problem.

Mysliwych postrzegam jako bardzo ograniczoną grupę społeczną i z logiką niewiele mają wspólnego. Sugeruję poczytanie o walkach osób jeżdzących konno z myśliwymi np wątek "myśliwi na naszych pastwiskach" tutaj http://www.qnwortal.com/forum .
Znam tez kilku "myśliwych" i stąd moje odczucia o bezsensie marnowania energii na dywagacje z nimi.

Marek
--------------------------------------------------------------------
PSE Dominator 3D, TT SmackDown, Copper John ANTS, Vibracheck CFX, Fatboy, ACE

N.E.M.O

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 08, 2008, 02:42:55 pm »
Cytuj
Mysliwych postrzegam jako bardzo ograniczoną grupę społeczną

Popieram
W większości to ograniczeni,mało rozgarnięci "ludzie" bez serca...
Jakiś czas temu pewnemu facetowi taki "myśliwy" z zimną krwią zastrzelił psa-twierdząc iż miał do tego prawo bo zwierzę było dalej niż 300 metrów od zabudowań(nieważne że miał obrożę z danymi właściciela, że był zadbany i nieagresywny).
Odpowiedzią na rozpacz i ból właściciela po stracie ukochanego zwierzęcia-przyjaciela,było niewiarygodne wręcz stwierdzenie prostackiego pseudo myśliwego:"Nie rozumiem go(właściciela),przecież to był tylko głupi pies...."

Dodam że pies żył i cierpiał jeszcze przez kilkadziesiąt minut zanim ostatecznie się wykrwawił.

Ktoś taki jak ten "myśliwy" nie ma więc prawa pouczać nikogo w kwestii etyki !!!
Przestępstwem powinno być już samo wydanie pozwolenia na broń takim osobom.


Sorry za Off top ale nie mogłem się powstrzymać
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2008, 02:51:40 pm wysłana przez N.E.M.O »

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 08, 2008, 03:46:41 pm »
Wśród myśliwych masę stanowią mieszkańcy małych wiosek gdzie standardy wyznacza trwożliwa niechęć do jakichkolwiek zmian w każdej dziedzinie (czyli generalnie niechęć do zbytniego angażowania szarych komórek) i rubaszno-alkoholowa mentalność.
Tę regułę potwierdzają wyjątki, bo są wśród myśliwych sympatyczni, normalni, światli i bardziej otwarci ludzie reprezentujący różne zawody i środowiska - i z tymi rozmawiać i argumentować warto.
 ;)

mgo

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 228
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 08, 2008, 04:02:48 pm »
Koledzy Zwiazek lowiecki czy tez towarzystwo wzajemnej adoracji jak to okreslil moj znajomy zawsze bedzie na ''nie'' a uzasadnienie zawsze sie znajdzie tylko szkoda ze bez poparcia badaniami jakie np. prowadzili Amerykanie. Tak najlatwiej jest tlumaczyc sobie wlasne niedoskonalosci. Jezeli ktos byl na polowaniu to chyba wie o co mi chodzi - mi tez by trudno bylo podejsc z lukiem zwierze a juz na pewno oddac celny strzal jezeli mialbym kondycje jak Pan z pod sklepu z alkoholem z 10-letnia praktyka.Poza tym caly ten rytual itp to moim zdaniem nic innego jak strzelanie dla zabawy do zwierzakow bo przeciez to zajecie dla ''elity'' ktore coraz mniej ma wspolnego z tym po co polowano przez lata.
O tym ''nie bo nie'' wedlug mnie decyduje brak podstawowej wiedzy na temat Bowhuntingu.
Jezeli chodzi o strzelanie do psow to takich przypadkow jest wiele, a mysliwi naginaja przepisy uwazajac ze jak juz sobie biegnie luzem to dziki, a z tresci art 33 ustawy z dn. 21 sierpnia 1997 o ochronie zwierząt wynika, że zwalczane (czyli zabijane) w lesie mogą być jedynie takie psy, które wykazują oznaki zdziczenia i przebywają na terenach obwodów łowieckich bez opieki i dozoru człowieka, w odległości większej niż 200 metrów od zabudowań mieszkalnych, stanowiąc zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących.

Na zakonczenie przepraszam wszystkich mysliwych z szerszymi horyzontami bo tacy przeciez tez istnieja niech nie czuja sie urazeni, nie bylo moim zamiarem szufladkowac ludzi i dzelic na mysliwych i reszte swiata
pozdrawiam
P.S.
Ja osobiscie nie poluje z lukiem nie polowalem i polowal nie bede, natomiast uwazam, ze najpierw nalezy posiasc niezbedna wiedze zeby wydawac ocene co jest ''aja'' a co ''be''

jaro

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #43 dnia: Grudzień 29, 2008, 03:41:59 pm »
Witam jakoż że temat jeszcze tak bardzo nie ostygł polecam lekturę tej jakże wylewnej dyskusji. Zadowalającym faktem tej" dyskłutni"jest to, iż w śród samych myśliwych polujących z bronią palną są też tacy którzy są po naszej stronie.  http://www.knieja.pl/forum/viewtopic.php?t=2376&sid=d2ac7c235da83a8f98672416310dc95b
Reflex Highlander 60#podstawkaNAP QUICKTUNE PRO SERIES 1000,stabilizator NAP SHOCKBLOCKER 1000,celownik TOXONICS STOCK DOG PLUS, strzały Easton Gamegetter   Easton Black Stalker, kołczan BOHNING LYNX, Peep FINE-LINE,spust J.FLETCHER 117V,TRU-FIRE PATRIOT.

paczek46

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 286
  • Taki stary koń a łukami się bawi.
    • strona warmińskich łuczników i nie tylko..
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #44 dnia: Grudzień 29, 2008, 07:17:22 pm »
Witam.
Właśnie skończyłem czytanie wątku z linku podanego wyżej i odnoszę nieodparte wrażenie że skuteczność broni nie jest powodem do którego nie chcą nas w myślistwie. Po prostu łuk wymaga dużo większego zaangażowania  w pracę nad własną formą niż broń palna. Wyobrażacie sobie Pana przywykłego do polowania ze sztucerem, zmuszonego do zasiadki i podchodów... ;) Ciekawe czy role by się nie odwróciły?
Pozdrawiam.
DZIDOWNICE:Bowtech Specjalist#60;29"
Bowtech CPX Insanity vel rzeźnik
Celownik ;jeden do lasu drugi FITA
Dzidy: ostre kawałki carbonu.