Ankieta

Czy chciałbyś zostać myśliwym-łucznikiem ?

Zdecydowanie mnie to nie interesuje. Wystarcza mi łucznictwo sportowe.
3D-tak, ale zabijać zwierzęta ? to chyba przesada.
Nie wykluczone, że łowiectwo spodobałoby mi się
Tak. Chciałbym
Zdecydowanie TAK. Chciałbym być współorganizatorem myśliwstwa łuczniczego w Polsce

Autor Wątek: Łuk w łowiectwie  (Przeczytany 385255 razy)

Nowotny

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #60 dnia: Styczeń 04, 2009, 03:19:44 pm »
Nie "forlorn", nie mylisz się, ale jak każdy wolny kraj rzadzi się swoimi prawami?
Ty tego nie rozumiesz? Tyle samo w sprawie polowania maja do powiedzenia łucznicy jak i hodowcy rybek akwariowych.

Adam,
Sprawa jest w trakcie projektowania. Ustalenia miejsca, programu, konkurencji, regulaminu.
Jezeli miejsce zostanie ustalone to zobaczymy co mozna do tej imprezy dołozyć.
O łucznikach nie myslelismy ale chętnie zaprosimy.

kissielec,
Jak jeszcze któras z twoich komorek, funkcjonuje to moze wyjasnisz czemu miała słuzyc ta wypowiedz?
Co do emocji... zdaje się ze to własnie ty nad nimi nie panujesz i nie zmieni tego zaden emotek.
Czytam bardzo uważnie, to ze ty masz problemy z wyrazaniem myśli to twój problem.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 03:45:14 pm wysłana przez Nowotny »

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #61 dnia: Styczeń 04, 2009, 03:55:52 pm »
to moze wyjasnisz czemu miała sózyc ta wypowiedz?
Moja wypowiedź ma służyć temu, byś nie podgrzewał konfliktu niepotrzebnie, bo jeśli ktoś na forum dosadnie pisze o zjawiskach z którymi się nie zgadza, to mu to wolno robić,...
natomiast jeśli ktoś używa obraźliwych zwrotów ukierunkowanych do partnera w dyskusji... to już wykracza poza internetowe zwyczaje i autor takich postów wystawia sobie niepochlebną cenzurkę  :-\. Obrażać, jeśli już ktoś nie może nad tym zapanować -bardziej przystoi "twarzą w twarz" a nie za pośrednictwem netu.
Ale suma sumarum Twoja obecność na forum jako reprezentanta myśliwych i Twoje wypowiedzi - na pewno pozwolą wielu forumowiczom na wyrobienie sobie zdania na przedmiotowy temat tego wątku.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 04:12:20 pm wysłana przez kissielec »

Nowotny

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #62 dnia: Styczeń 04, 2009, 04:21:53 pm »
Wśród myśliwych masę stanowią mieszkańcy małych wiosek gdzie standardy wyznacza trwożliwa niechęć do jakichkolwiek zmian w każdej dziedzinie (czyli generalnie niechęć do zbytniego angażowania szarych komórek) i rubaszno-alkoholowa mentalność.
Tę regułę potwierdzają wyjątki,  ;)

No to nie pozostaje nic innego jak podziwiac geniusz i moc godna "rycerza Jedi" która niemal miesiac przed moim zarejestrowaniem się na tym forum pozwoliła ci odpowiediedzieć na moje podgrzewanie konfliktu. Konfliktu który istnieje chyba tylko w twojej głowie.
Dalej - no coz zgadzam sie i dlekikatnie mówiac ta "fachową" wypowiedzią wystawiłes sobi jak najbardziej niepochlebna cenzurkę :)

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #63 dnia: Styczeń 04, 2009, 04:29:46 pm »
To już robi się nudne, Nowotny, jak czujesz się dotknięty, niedowartościowany, wdeptany w glebę...i chcesz o tym porozmawiać, to zapraszam na priva. A ten cytat którym tak szermujesz brzmi tak:
Wśród myśliwych masę stanowią mieszkańcy małych wiosek gdzie standardy wyznacza trwożliwa niechęć do jakichkolwiek zmian w każdej dziedzinie (czyli generalnie niechęć do zbytniego angażowania szarych komórek) i rubaszno-alkoholowa mentalność.
Tę regułę potwierdzają wyjątki, bo są wśród myśliwych sympatyczni, normalni, światli i bardziej otwarci ludzie reprezentujący różne zawody i środowiska - i z tymi rozmawiać i argumentować warto.
 ;)
bo znowu manipulujesz i niepotrzebnie utożsamiasz się z tymi "złymi", którzy istnieją w każdym środowisku.
(Tak się składa, że mam w rodzinie, wśród przyjaciół i znajomych - myśliwych głównie lufowych, ale i cięciwowych (Kanada) i sprawy łowiectwa, środowisk myśliwskich, broni - nie są mi obce i dlatego ten cytowany post brzmi właśnie tak a nie inaczej bo takie są moje obserwacje).

A nieśmiało proponuję - byś w końcu napisał coś na temat. Powiedzmy spróbuj odpowiedziec nam łucznikom na pytanie:
- czy coś Twoim zdaniem stoi na przeszkodzie z punktu widzenia weterynaryjnego, etycznego, technicznego lub biologicznego - co uniemożliwiłoby w rezultacie prawne zakwalifikowanie broni cięciwowych do broni myśliwskich ? 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 04:58:40 pm wysłana przez kissielec »

adamc1

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #64 dnia: Styczeń 04, 2009, 04:48:57 pm »
Żadne złośliwości nie wpłyną pozytywnie na wzajemne relacje .
Mam na myśli złośliwości po obu stronach.

A może byśmy tak jednak zastanowili się nad jakimiś wspólnymi konkurencjami które mimo różnorodności stosowanego sprzętu dadzą się przeprowadzić wspólnie.

My również organizujemy kilka imprez 3d o zasięgu europejskim więc może dołączymy do którejś jakieś wspólnie wypracowane konkurencje, moglibyśmy zaprosić myśliwych.

Pozdrawiam Adam

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #65 dnia: Styczeń 04, 2009, 05:07:59 pm »
moglibyśmy zaprosić myśliwych.
Jedyna i najlepsza droga by zacieśnić relacje.
Jeśliby jednocześnie lufowcy mogli postrzelać ze swojej broni, to pewnie zainteresowanie naszą imprezą wśród nich byłoby większe.
Chociaż łamigłówek techniczno-prawnych byłoby przy tym kilka, bo używanie broni palnej ma więcej obostrzeń prawnych niż nasze łuki.
Ale pojedynek sztucera z łukiem bloczkowym, powiedzmy łuk na 45m, sztucer na 200m (czyli w zakresie etycznych max. odległości) - mógłby być interesujący  ;).

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 05:30:45 pm wysłana przez kissielec »

Nowotny

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #66 dnia: Styczeń 04, 2009, 05:25:25 pm »
Adam
Moja rada jest taka (odnosnie polowania). Chcecie cos w tej sprawie zrobić - dobierajcie sobie lepiej towarzystwo - tak zebyście nie byli postrzegani jak osoby ocięzałe umysłowo. Ja jako myśliwy jestem pijakiem :) Tylko ze ja nie usiłuje wprowadzić do łucznictwa zadnych zmian. Więc moje pijąnstwo zdaje się byc nieszkodliwe :)

Wracajac do tematu
Zaprosić mysliwych na zawody przeciez zawsze możesz.
Sa fora internetowe gdzie informację tego typu mozesz zamiescić i pewnie znajda sie chetni by taką impreze zobaczyć.
Ze swoich doswiadczeń wiem ze w propagowaniu czegokolwiek to nie zdaje egzaminu.
Chcesz coś wypromowac - zrób imprezę promocyjną połaczona z zawodami.
Tak by kazdy mógł zobaczyc, dotknąc, spróbować.
Zawody moga byc do tego doskonałym dodatkiem.

Nastepna sprawa - co roku w kwietniu są organizowane targi Hubertus expo. pomyśl czy to nie jest metoda na wypromowanie lucznictwa w srodowisku mysliwych?

adamc1

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #67 dnia: Styczeń 04, 2009, 06:50:00 pm »
Jakieś pomysły koledzy.
Targi oczywiście odpadają odbywają się w tydzień po Wielkanocy a właśnie Dawid zwrócił mi uwagę że Pierwszą Rundę Pucharu Polski inteligentnie wyznaczyliśmy na Wielka Sobotę i musimy szybko ustalić nowy termin.

kissielec

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #68 dnia: Styczeń 04, 2009, 07:21:27 pm »
Myśliwi mają swoje strzeleckie zawody również. Widziałem foto-relacje z takowych na myśliwskich forach. Gdyby tak spiąć 2 imprezy strzeleckie razem, w formie zawodów co prawda oddzielnych, ale połączonych z pokazami i rywalizacją powiedzmy 3ech najlepszych łuczników z 3ema najlepszymi strzelcami o specjalnie ustanowioną nagrodę (?).
Wtedy każdy z uczestników miałby konkretny cel udziału i by się nie nudził. A byłaby okazja podpatrzyć wzajemne działania i sprzęt i jednocześnie byłaby pewność, że miejsce takiej imprezy jest bezpieczne pod kątem używania broni palnej. Jest szansa, że wypadłoby to na tyle sympatycznie, by powtarzać takie strzeleckie zloty w przyszłości.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2009, 07:29:13 pm wysłana przez kissielec »

Hassassin

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 343
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #69 dnia: Styczeń 04, 2009, 07:41:12 pm »
Jakieś pomysły koledzy.

Byliśmy z Dawidem na ostatnich targach Hubertusa w Warszawie (Dawid oprócz swojej oferty wystawiał także strzelnicę, na której każdy odwiedzający targi myśliwy mógł - zgodnie z ideą Nowotnego - "dotknąć, powąchać i spróbować" jak to jest strzelać z łuku myśliwskiego).

Doświadczenia: masa pogiętych strzał, suche strzały (na szczęscie tylko zsunięta z bloczka cięciwa) i inne tego typu, przebite aluminiowe i drewniane osłony strzelnicy, uszkodzenia w tynku ściany za strzelnicą, mała ilość myśliwych, którzy "spróbowali", zaorana (zmęczona) obsługa - tylko 3 osoby na stoisku i strzelnicy.

Wnioski: potrzeba większej strzelnicy łuczniczej, środków bezpieczeństwa (strzałochwyt), więcej łuków i osób do obsługi strzelnicy, strzał i ogólnie - wspólnej strategii podejścia, zachowania się wobec odwiedzających (bo przecież każdy z obsługi byłby z innej parafii). Własne łuki też można wykorzystać - ale tylko do popisów strzeleckich i ew. prezentacji (przy posiadanych urządzeniach można empirycznie prezentować prędkość lotu, energię kinetyczną, itp.)

Na moje - za słabi na to jesteśmy. Nie dlatego, że mamy złe podejście. Problemy są dwa:
- KASA - wykupienie terenu targów pod strzelnicę, opłacenie środków bezpieczeństwa, ZAKUP łuków do użycia przez odwiedzających targi (bo nie wierzę, że dacie do tego swoje łuki - ja nie dam i pewnie nikt nie zaryzykuje suchego strzału na swoim maleństwie)
- ZAUFANIE - póki co jesteśmy (to moje spostrzeżenia) sporą grupą, ale INDYWIDUALISTÓW. Mamy kasę (popatrzcie na sprzęt jakiego używamy - tu z polemiką Nowotnego się nie zgodzę, bo mam świadomość swoich zarobków a widząc sprzęt kolegów i znając jego wartość sklepową jestem w stanie docenić ich dochody ;-)). Mamy kasę, ale powątpiewam, by każdy z nas z dobrej woli wywalił ją na coś, co nie przyniesie mu osobistej korzyści. Wspólna zrzuta na opłacenie powyższych rzeczy spełzła by na niczym, na poświęcenie własnego wolnego czasu i pomoc przy obsłudze także można by liczyć w odosobnionych przypadkach.

By podejmować takie inicjatywy trzeba być instytucją. Mieć kasę i autorytetem instytucji motywować ludzi do wspólnych działań. Póki co, jedyną naszą instytucją jest Polish Archery 3D. Są składki, jakaśtam malutka kasa. Jeśli w ramach PA3D powstałaby grupa zapaleńców - można się kusić na takie rzeczy. Wcześniej to tylko marzenia kreta o lataniu. Potrzebujemy wsparcia i silnego lidera, chętnego poświęcić się idei i umiejącego skrzyknąć ludzi. A na razie wszyscy działamy na własną rękę...

Na razie umiemy zrobić wspólnie fajne zawody, super imprezy łucznicze. Powoli uczymy się wspólnego działania - i poznajemy siebie nawzajem. To smutne, ale dopiero za jakiś czas (mam nadzieję) dojrzejemy do tak zaawansowanych inicjatyw. Może się mylę, ale tak to widzę dziś. I już dziś zgłaszam się do pomocy w organizacji takiego przedsięwzięcia. Jestem jednak za cienki w uszach by być jego liderem.



EDIT: W trakcie mojego pisania Piotrek dopisał coś od siebie. Całym sercem jestem za zorganizowaniem wspólnej imprezy z myśliwymi. Sądzę, że na początek (przy odpowiednim zadbaniu o frekwencję) jest to dużo lepsza inicjatywa od udziału w targach. Jest sporo świetnych strzelnić myśliwskich w Polsce (np. Osie) gdzie można zlokalizować taką imprezę. Trzeba nam jednak propagatorów po obu stronach "płotu". No i zastanawia mnie jedno zdanie Nowotnego w którym wspomina, że to nie myśliwi powinni być adresatem naszych prołuczniczych działań (aczkolwiek mogą stanowić w przyszłości silne ich lobby). Może warto pokusić się kiedyś (niekoniecznie przy pierwszej, pilotażowej tego typu imprezie) o wskazanie i zaproszenie tych osób czy instytucji?
Łucznik wart jest tyle, co jego zapasowa cięciwa.

Bowtech Sentinel 60#
Barnett Ghost 410 185#

Herr Otto Flick

  • Global Moderator
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 381
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #70 dnia: Styczeń 04, 2009, 08:08:00 pm »

Byliśmy z Dawidem na ostatnich targach Hubertusa w Warszawie (Dawid oprócz swojej oferty wystawiał także strzelnicę, na której każdy odwiedzający targi myśliwy mógł - zgodnie z ideą Nowotnego - "dotknąć, powąchać i spróbować" jak to jest strzelać z łuku myśliwskiego).

Doświadczenia: masa pogiętych strzał, suche strzały (na szczęscie tylko zsunięta z bloczka cięciwa) i inne tego typu, przebite aluminiowe i drewniane osłony strzelnicy, uszkodzenia w tynku ściany za strzelnicą, mała ilość myśliwych, którzy "spróbowali", zaorana (zmęczona) obsługa - tylko 3 osoby na stoisku i strzelnicy.



Pawle nie zapominaj o stratach w ludziach :D Z sąsiedniej strzelnicy wiatrówkowej śrut jakoś przeleciał do nas i była jedna osoba ranna :)
Ale bigos jak i dziewczyny z Lemigo było jak najbardziej OK nieprawdaż?:)

Ale na poważnie, zanim ktoś zacznie myśleć o zmianie ustawodawstwa część ludzi musi zobaczyć że łuk to nie tylko patyk i kawałek sznurka.
Obecnie można coś poczytać o łucznictwie i sprzęcie w ARSENAŁ PRZEGLĄD STRZELECKI (http://www.arsenal.dvc.pl/)
Nie jest temu poświęcone całe wydanie ale zawsze fajnie coś przeczytać o łukach. W ostatnim numerze jest artykuł o wspominanym tu na forum AIROW: http://arsenal.dvc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=876&Itemid=9.

Chyba jednak nie wszyscy w Polsce myśliwi zamykają się na temat łuk i polowanie bo kilka razy spotkałem się na ten temat z artykułami bodajże w Braci Łowieckiej.

Pozdrawiam
Dawid

Hassassin

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 343
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #71 dnia: Styczeń 04, 2009, 08:34:42 pm »
Ale bigos jak i dziewczyny z Lemigo było jak najbardziej OK nieprawdaż?:)

Nie no, dziewczyny były rewelacyjne ;) I prawie tak fajne jak bigos :)
Łucznik wart jest tyle, co jego zapasowa cięciwa.

Bowtech Sentinel 60#
Barnett Ghost 410 185#

adamc1

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #72 dnia: Styczeń 04, 2009, 09:22:28 pm »
Hassassin ma rację jest nas zbyt mało dopiero dwa sezony temu udało nam się stworzyć podwaliny po organizację zwana Polskie Łucznictwo Terenowe 3D i potrzeba lat aby ta organizacja nabrała znaczenie i znalazła stałe źródło dochodów. Składki na opłatę licencji EAA oraz opłaty startowe oraz prywatne pieniądze organizatorów zawodów to ciągle zbyt mało aby sfinansować taki twór.
Myślę że jest zbyt wcześnie dążenia o których tak emocjonalnie w tym wątku pisaliśmy. Niemniej uważam że powinniśmy przynajmniej raz na jakiś czas zorganizować jakaś wspólną imprezę.
Może jakiś piknik dla odmiany nie łuczniczy a łuczniczo myśliwski wzorem Imprezy zwanej Łukami w Łucznicy.
Pozdrawiam Adam

Nowotny

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #73 dnia: Styczeń 04, 2009, 10:27:09 pm »
Kończąc te pogadanke powiem wam jak to widzę.
Kilku z was wpadło na pomysł wprowadzenia polowań z łukiem w Polsce. Jako że kazda akcja wymaga reakcji, znaleźli sobie oponenta (zupełnie bezpodstawnie) w osobie mysliwych. Chyba na zasadzie rozpoznania walką - jak to będzie? Co oni zrobią? itd.
I to jest błedne załozenie. Zachowali się tak jakby weszli do sąsiada i powiedzieli ze ma inaczej postawić telewizor bo też chcą oglądać. Przez okno ale chcą :)

Przeciwnikiem Państwa w drodze do zalegalizowania polowań z łukiem bedzie ktos zupełnie inny niz mysliwi. Będa to wszelkiej masci i rodzaju miłosnicy zwierzat. To z nimi bedziecie musieli się zmierzyć nie z nami. I wierzcie mi tam nie ma argumentów które pozwalają wam z tymi ludzmi rzeczowo rozmawiać, dlatego ze miłośc jest ślepa

adamc1

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #74 dnia: Styczeń 05, 2009, 09:43:38 pm »
No i po problemie jak widzę a nic się jeszcze nie zaczęło.