Ankieta

Czy chciałbyś zostać myśliwym-łucznikiem ?

Zdecydowanie mnie to nie interesuje. Wystarcza mi łucznictwo sportowe.
3D-tak, ale zabijać zwierzęta ? to chyba przesada.
Nie wykluczone, że łowiectwo spodobałoby mi się
Tak. Chciałbym
Zdecydowanie TAK. Chciałbym być współorganizatorem myśliwstwa łuczniczego w Polsce

Autor Wątek: Łuk w łowiectwie  (Przeczytany 385327 razy)

Świstak

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 229
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1005 dnia: Listopad 23, 2011, 04:36:09 pm »
Czyli jak się da to walimy ile wlezie? Nie przekonuje mnie to. Taka jest specyfika polowania z łukiem,to jest świadomy wybór,i kalkulowanie wyjście/strzelona zwierzyna,.... przykład z rybami świetny, wędkuję od dwudziestu lat, setki godzin,i dni przesiedziałem bez brania,ale bywało i tak że zwijałem graty po piętnastu minutach. Późna jesień,ze spiningiem nad małą glinianką- szczupak~2kg w trzecim rzucie,i do domu,albo na grzyby,albo postrzelać:)
Samick Woodsman 50#

pio

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 1746
    • https://www.facebook.com/StowarzyszenieLuczniczeGryf
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1006 dnia: Listopad 23, 2011, 05:10:13 pm »
Czyli jak się da to walimy ile wlezie?
Filmikiem chciałem pokazać, jak może zachowywać się zwierzyna po strzale.. i można powiedzieć, że ucieka w tym przypadku do pierwszych chaszczy, gdzie poczuje się bezpiecznie. W drugim strzale łania nie wie nawet, gdzie uciekać, bo nie wie co, się do końca stało i myślę, że nie przeczuwa śmierci. Tam, gdzie, słychać strzały (boom-boom).. starsze doświadczone zwierzęta, wiedzą co jest grane..
znają sytuacje, że giną ich koledzy i pewnie, wiedzą jak daleko uciec, żeby nie zginąć. (co wpływa nie wątpliwie na ich stres)

Myślę, że tego typu historie są dobrym argumentem jednak za łukiem.

Co do samej ilości łań na tym filmie, mogą być różne powody tego postępowania. Często tacy ludzie w stanach nie jedzą innego mięsa, jak to upolowane przez siebie (nie w każdej wsi jest supermarket). I tam też jest inna kultura oraz podejście do pewnych spraw, na pewno facet zrobił to prawnie, jeżeli było by to nagięcie, pewnie jego kanał na YT, gdzie chwali się różnymi innymi filmami byłby, dobrą podstawą do kary. Dla nas upolowane zwierze, może być dobrem końcowym i świętością, a tam może być tylko środkiem dla najedzonej rodziny, dobrej imprezy grillowej.. itp.
Chroniło go prawo, należało mu się.. to strzelił tyle, ile przeje.
Myślę, że amerykanie mają inne poczucie moralności.

W nagankach imprezach często widzi się dziesiątki, wszelakich zwierząt ułożonych w prostokąty lub kwadraty, jako trofea, zabitych w czasie uciekania..  :-\

Zamiarem było pokazanie łuku jako sprawnego i etycznego narzędzia do pozyskania zwierzyny i emocji myśliwego przy polowaniu.
Myślę, że film warty uwagi.. mimo, że chłop strzelił dwa okazy.  :)
« Ostatnia zmiana: Listopad 23, 2011, 05:21:53 pm wysłana przez PP »
zapalony łucznik

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1007 dnia: Listopad 23, 2011, 06:09:42 pm »
w kole łowieckim w którym odbywam staż martwią się że nie zrobią zakładanego odstrzału łani. Każdy myśliwy który by miał taką okazję strzeliłby 2 sztuki. Tyle że jak słusznie zauważył Piotr po strzale z broni palnej raczej takiej okazji by nie miał choć zwierzaki różnie reagują i słyszałem o 3 szt. strzelonych z ambony.
Tak jednak się zastanawiam analizując moje emocje z polowań (jako stażysta). Emocje te to atawizmy związane z walką o przetrwanie jaką nasi przodkowie toczyli na przestrzeni tysięcy lat. Jeśli była takowa okazja myśliwy brał ile się dało. Im więcej tym lepiej. Dlaczego ?
Bo nadwyżkę mięsa mógł zasuszyć, uwędzić lub przehandlować, skórę wykorzystać albo przehandlować. Taki łowca nie wiedział kiedy kolejny raz trafi mu się okazja. Być może gdyby nie skorzystał z niej, któreś z jego dzieci te słabsze nie przeżyłoby kolejnej zimy. Myślę że to utrwalony instynkt. Oczywiście człowiek ma rozum jednak gdy nie jest to zabronione lub niewskazane część z argumentów które podałem powyżej jest aktualna do dziś.

joopsa

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1008 dnia: Listopad 23, 2011, 08:37:52 pm »
Filmikiem chciałem pokazać, jak może zachowywać się zwierzyna po strzale.. i można powiedzieć, że ucieka w tym przypadku do pierwszych chaszczy, gdzie poczuje się bezpiecznie. W drugim strzale łania nie wie nawet, gdzie uciekać, bo nie wie co, się do końca stało i myślę, że nie przeczuwa śmierci.

Aby trafione zwierzę nie wiedziało co się stało nie tylko należy zachować ciszę po wypuszczeniu strzały, ale też nie wolno wykonywać żadnych ruchów po strzale. Ta pozycja z ręką cięciwną zastygłą długi czas nieruchomo po strzale ma głęboki sens w myślistwie. Ma też sens w treningu myśliwych (by nabrać nawyków) - lecz nie ma sensu wśród tarczowców. Tarczowcy przyjmują takie teatralne pozy z tradycji (łuk pierwotnie służył do polowania), mimo, że to nie ma sensu dla niemyśliwego, choć wielu takiego sensu usiłuje się doszukać.

Inna sprawa, że te dywagacje są dla Polaków czysto teoretyczne, gdyż na legalizację bowhuntingu w Polsce nie ma co liczyć - a ci, co mamią o rychłej legalizacji chcą tylko zmanipulować naiwnych do swoich ukrytych celów. A nawet potrafią utrudniać zagraniczne wyjazdy bowhunterskie. Jakie kłody mnie rzucono pod nogi w związku z moim wyjazdem na zagraniczne polowanie - opiszę już wkrótce.

tomo

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 592
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1009 dnia: Listopad 23, 2011, 10:52:46 pm »
Ale nos mu kiedyś odpadnie, albo zmniejszy DL
MATHEWS APEX 7 , PSE SUPRA, MATHEWS HALON X COMP

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1010 dnia: Listopad 24, 2011, 11:04:26 am »
Ja mam naciąg 27,5''. próbowałem strzelać z 30''.  ;D, to mało co nie obciąłbym sobie ucho. Nos miałem jak kulfon,lub stary degustator denaturatu,  :-[ temu gościowi jakoś to wychodzi.  ;) Zdziwiony jestem dlaczego kolega joopsa, tak radykalnie zmienił swój stosunek do polowania z łukiem w naszym pięknym kraju. Co jest tego powodem,  ??? joopsa  bardzo cię popieram, tylko 3D. Tak trzymać,udowodniłeś swej inteligencji. Ten filmik, jest prostym dowodem na to, jak wiele lat trzeba poświęcić na taki efekt polowania. W Polsce morze za 20 lat,albo nigdy-jestem realistom.
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.

g13r0

  • PBA
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 472
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1011 dnia: Listopad 24, 2011, 11:36:46 am »
Filmikiem chciałem pokazać, jak może zachowywać się zwierzyna po strzale.. i można powiedzieć, że ucieka w tym przypadku do pierwszych chaszczy, gdzie poczuje się bezpiecznie. W drugim strzale łania nie wie nawet, gdzie uciekać, bo nie wie co, się do końca stało i myślę, że nie przeczuwa śmierci.

Aby trafione zwierzę nie wiedziało co się stało nie tylko należy zachować ciszę po wypuszczeniu strzały, ale też nie wolno wykonywać żadnych ruchów po strzale. Ta pozycja z ręką cięciwną zastygłą długi czas nieruchomo po strzale ma głęboki sens w myślistwie. Ma też sens w treningu myśliwych (by nabrać nawyków) - lecz nie ma sensu wśród tarczowców. Tarczowcy przyjmują takie teatralne pozy z tradycji (łuk pierwotnie służył do polowania), mimo, że to nie ma sensu dla niemyśliwego, choć wielu takiego sensu usiłuje się doszukać.

Inna sprawa, że te dywagacje są dla Polaków czysto teoretyczne, gdyż na legalizację bowhuntingu w Polsce nie ma co liczyć - a ci, co mamią o rychłej legalizacji chcą tylko zmanipulować naiwnych do swoich ukrytych celów. A nawet potrafią utrudniać zagraniczne wyjazdy bowhunterskie. Jakie kłody mnie rzucono pod nogi w związku z moim wyjazdem na zagraniczne polowanie - opiszę już wkrótce.
u tarczowców jest sens trzymać (tak jak przy każdym rodzaju łuku) chwilę rękę łuczną w pozycji aby ruch majdanu nie zakłócił toru lotu strzały. Natomiast na długie pozy po prostu nie ma czasu. Szczególnie w Polsce gdzie czas skrócono o 25%.

Hungry

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1012 dnia: Listopad 24, 2011, 03:27:01 pm »
z punktu widzenia tarczowca:

1. wymuszone/wytrenowane przez łucznika utrzymanie ręki łucznej po strzale, szczególnie/wyłącznie przy styrzelaniu statycznym gdzie łucznik decyduje o momencie strzału,  ma wyrobić nawyk.
Nawyk ten ma zabezpieczyć łucznika przed nieświadomym ruszeniem ręki w trakcie wyzwalania strzału, bo tuż po nie ma znaczenia co się stanie z tą ręką i z łukiem, bo strzała dawno już poleciała :)

2. a teraz dla wszystkich = takie "staranie się" o utrzymanie ręki łucznej po strzale usztywnia układ a więc i poprawia jego powtarzalność, a więc i powtarzalność strzałów

joopsa

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1013 dnia: Listopad 24, 2011, 09:00:03 pm »
Nawyk ten ma zabezpieczyć łucznika przed nieświadomym ruszeniem ręki w trakcie wyzwalania strzału, bo tuż po nie ma znaczenia co się stanie z tą ręką i z łukiem, bo strzała dawno już poleciała :)


To wszystko prawda - lecz ja nie pisałem o ułamku sekundy, no może sekundzie koniecznej do upewnienia się by ręką nie ruszyć w czasie oddawania strzału - lecz o pozostałym, późniejszym czasie trwania w tej nieco teatralnej pozie.

2. a teraz dla wszystkich = takie "staranie się" o utrzymanie ręki łucznej po strzale usztywnia układ a więc i poprawia jego powtarzalność, a więc i powtarzalność strzałów

Panie Dariuszu, nie bardzo rozumiem sensu "usztywnienia układu" w sytuacji, gdy nie ma już znaczenia sztywność lub "oklapłość" układu - bo strzała już sobie poleciała. Jest w cyklu oddawania pierwszego strzału już po herbacie - i by oddać drugi strzał trzeba układ rozluźnić podczas sięgania po następną strzałę, naciągnąć łuk - czyli ta "sztywność" po pierwszym strzale nie ma już wpływu na strzał drugi.

Nadal jednak podejrzewam, że długotrwała nieruchoma poza po oddaniu strzału w czasie strzelań do tarczy ma taki sam sens, jak telemark po skoku narciarskim lub zbiorowe skakanie w kółeczku po wygranym meczu siatkarzy - taki rytuał, bo ładnie wygląda dla widzów.
Choć może jednak jakiś inny sens jest - np. dość długie utrzymanie takiej nieruchomej pozycji po strzale powoduje uspokojenie psychiki strzelca przed strzałem następnym?
Co Pan o tym myśli?

P.S. I znów tłumy przed komputerami.....
Panie i Panowie, spokojnie, gwarantuję że z mojej strony w wiadomej sprawie będzie cisza przynajmniej do niedzieli. Idźmy dla odmiany postrzelać do tarcz, w końcu łucznictwo ważniejsze od całego tego zgiełku.
« Ostatnia zmiana: Listopad 24, 2011, 09:09:25 pm wysłana przez joopsa »

Hungry

  • Gość
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1014 dnia: Listopad 24, 2011, 11:40:21 pm »
2. a teraz dla wszystkich = takie "staranie się" o utrzymanie ręki łucznej po strzale usztywnia układ a więc i poprawia jego powtarzalność, a więc i powtarzalność strzałów

Panie Dariuszu, nie bardzo rozumiem sensu "usztywnienia układu" w sytuacji, gdy nie ma już znaczenia sztywność lub "oklapłość" układu - bo strzała już sobie poleciała. Jest w cyklu oddawania pierwszego strzału już po herbacie - i by oddać drugi strzał trzeba układ rozluźnić podczas sięgania po następną strzałę, naciągnąć łuk - czyli ta "sztywność" po pierwszym strzale nie ma już wpływu na strzał drugi.

pkt. 2 odnosił sie do usztywnienia układu, który powstaje po naciągnięciu cięciwy czyli  podczas celowania i oddawania strzału, a nie tak jak opisane wyżej w wypowiedzi Kolegi Joopsa.

MarcinS

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 134
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1015 dnia: Listopad 28, 2011, 02:46:34 pm »
@g13r0

Nagonka i naganka- obie formy są poprawne. Polecam słownik Hoppego

O ile się nie mylę to nigdzie nie ma mowy o 400 godzinach. Chyba, że uchwała walnego zgromadzenia koła w którym stażujesz o tym mówi. Na odbębnienie stażu masz rok.

400/52 weekendy w roku= około 8h na weekend. Chyba będzeisz musiał sarny z ręki karmić:)

Ja w kole w którym stażowałem zbudowałem ambonę i trochę ponaganiałem a poza tym regularnie jeździłem na polowania indywidualne z myśliwymi, których podkreślam, nigdy wcześniej na oczy nie widziałem. Nie było mowy o żadnym przymusie.

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1016 dnia: Listopad 28, 2011, 03:21:46 pm »
KOLEGO JĘLI UWAŻASZ SIĘ ZA DOBREGO MYŚLIWEGO,to spójrz na swój post i pomyśl myśli----wwwwyyy, jednym wyrazem udowodniłeś kim jesteś, jak nie poprawisz to ja coś ci napiszę ?.bez urazy.  :-[, mam szacunek do myślistwa, ale czuję się nie smacznie.
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.

MarcinS

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 134
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1017 dnia: Listopad 28, 2011, 03:46:56 pm »
Kolego majdanku

Składam autokrytykę. Jestem myśliwskim dziadem, partaczem i obdartusem.
Chylę czoła przed twoją szeroką jak rzeka wiedzą, doświadczeniem, koleżeństwem i prawością łowiecką. Jesteś reinkarnacją św. Huberta i Eustachego w jednym, uosobieniem wszelkich cnót i ucieleśnieniem tego co w polskim modelu najlepsze.
Uniżenie proszę wybacz mi moje błedy i niedociągnięcia, pragnę zapewnić, że w przyszłości czerpiąc garściami z tej kopalni wiedzy jakie są Twoje wywody ustawicznie będę próbował się doskonalić aby choć trochę w swoim życiu i postępowaniu przypominać Ciebie.

Choć nadal nie wiem o co Ci człowieku właściwie chodziło...

Wspominam te stare dobre czasy kiedy to forum miało prawdziwą rodzinną atmosferę i można było ze spokojnym sumieniem powymieniać się tutaj informacjami bez obawy, że ktoś obrzuci Cię mna dzień dobry błotem

Pozdrawiam i do nie- usłyszenia majdanku

pio

  • Stowarzyszenie
  • Stały bywalec
  • *
  • Wiadomości: 1746
    • https://www.facebook.com/StowarzyszenieLuczniczeGryf
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1018 dnia: Listopad 28, 2011, 04:12:19 pm »
o co chodzi.. :) ?
zapalony łucznik

majdanek66

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: Łuk w łowiectwie
« Odpowiedź #1019 dnia: Listopad 28, 2011, 04:24:25 pm »
Na ODBĘBNIENIE stażu masz rok, może lekarz idzie odbębnić nockę, strażak    służbę, oto chodzi, jeśli nie myślisz nawet nad tym co piszesz, to myślę że pobyt na polowaniu już odbębniłeś kolego, jeśli jeszcze się obrażasz,choć nie ma o co, marną masz inteligencję, i podejście do myślistwa, łuku nie dał bym ci na polowanie, bo po co, jęśli pójdziesz je odbębnić, marny z ciebie myśliwy z takim podejściem, uraziłeś społeczność łowiecką,którą szanuję osobiście, a to forum zapełniło się pseudo myśliwymi bloczkowymi, za kogo się macie chora elito nabita w butelkę jak dzieci. Szkoda waszego zachodu. to jest moje osobiste zdanie, nie chcę nikogo urazić,lecz dać do myślenia na czym polega myślistwo, bo na pewno nie zabijaniu,a oto wam chodzi by zobaczyć jak zdycha zwierz ciężko raniony grotem przez amatora, który dla lasu nic nie zrobił, chcesz krwi,to idź do rzeźni. Jeśli nie dałeś życia lasu,to mu go nie odbieraj, i bębnij się w głowę, i nie powielaj po kraju swego podejścia, po licencję pewnie też pojechałeś by zajęcia odbębnić tak czy nie, przyznaj się.   Miej jaja jak joopsa. zresztą swoją nazwę urzytkownika masz odpowiednią do tematu.  A,  ja szczerze pozdrawiam,( jam też bez winy nie jest...)
« Ostatnia zmiana: Listopad 28, 2011, 05:37:23 pm wysłana przez majdanek66 »
Hoyt redline-55#,28"--XX75,30".2213. alu.