Witaj Adamie,
wątek który założyłeś bardzo się jak sadzę na forum przyda i spodoba, bo każdy z nas ma pewnie swoje przemyślenia na temat tej rodzącej się u nas dyscypliny. Miniony rok był dla mnie rokiem w którym zacząłem entuzjastycznie bawić się łukiem i tak się złożyło, że udało mi się w rezultacie wziąć udział w kilku zorganizowanych imprezach. Nie znam turniejów w krajach zachodnich jak Niemcy, Austria, Hiszpania, ale na tle Czech i Słowacji, gdzie nie przeczę atmosfera była bardzo przyjacielska, turnieje polskie były zorganizowane doskonale. Szczególnie te w Jaworzu - pod względem układu, aranżacji i wysokiej trudności trasy (strzelania pod różnymi kątami, przez wawozy, strumienie, ze słońca w "czarny" cień lub odwrotnie, wdrapywanie się na ambony i drzewa,...
), przygotowania miejsca do rozgrzewki i nowiutkich figur na okrasę
.
Tak właśnie, ja - nowicjusz w tym sporcie, czytając regulaminy i realcje przed pierwszym startem - wyobrażałem sobie te dyscyplinę.
A o mankamentach w punktacjach, medalach i nagrodach - się nie wypowiadam, bo etap stawania na podiach, mam jeszcze przed sobą
Gdyby tak przyszłościowo udało się jeszcze bardziej zbliżyć do przepisów EAA, pod względem większej ilości sędziów, lepszej kontroli sprzętu i jego konfiguracji, przed startem oraz eliminacją nieprawidłowości polegających na tym, że niestety nie wszyscy uczestnicy wpisują się w zasadę dżentelmeńskiej samokontroli (widziałem parę drobiazgów w postaci doregulowywania na trasie celowników w kategorii HU, lub strzelanie niejednolicie oklejonymi strzałami, lub w ogóle różnymi strzałami,...itp).
W podsumowaniu, jeszcze raz wielkie podziękowania Gospodarzom wszystkich zawodów - za organizacyjny wysiłek oraz pozdrowienia dla wszystkich współuczestników.