Strzelam sobie spokojnie w moim rodzinnym Wałbrzyszewie, a że lato w pełni to trawy wysokie na nieużytkach położonych nieopodal a strzał szkoda. To znalazłem sobie kawałek zamkniętej ślepej drogi. Przy drodze stoi zakaz wjazdu (ze względu na ludzi którzy śmieci wyrzucają), a że cel ciężki i chodzić z nim 200m problem, więc wjeżdzam tam samochodem. Raz odwiedziła mnie straż miejska, zobaczyli co robie, odjechali bez słowa. Innym razem Policja w nowiutkiej insygni (musieli mnie z przelotówki wypatrzeć ;-) ) popatrzyli, popytali nawet zachęcałem żeby sprubowali ale oczywiście w mundurach nie można.
Natomiast dzisiejsze spotkanie przebiło dwa poprzednie. Podjechało do mnie dwoch kolarzy z napisem POLICJA na polówkach, pomyślałem przebierańcy, ale okazało się że nie...
Jak na stróży prawa zaczeli od mocnego pytania "Dzień dobry Policja, co pan tu wyprawia?". "Ryby kur** łowie" - miałem odpowiedzieć ale wizja mandatu za złamanie zakazu wjazdu powstrzymała mnie od komentarza ;-). Więc rozmowa przebiegała standardowo; "a zakaz pan widział?", "a daleko to niesie", "a ile to kosztuje". Spotkanie zakończyłoby się pouczeniem i tyle. Gdyby nie jeden drobiazg o którym przypomniał sobie jeden z Policjantów. Przypomniał sobie o starej strzlnicy w dzielnicy Biały Kamień! Co prada opuszczonej ale zawsze coś! Od słowa do słowa wytłumaczyli mi gdzie to jest więc nie zwlekając pojechałem odrazu! Okazało się że strzelnica jest używana, wisiały tarczki i ślady po śrucie. Wydaje mi się że widziałem też tarcze podziurawioną przez łuk. I tutaj pojawia się moje pytanie. Czy ktoś z was koledzy tam strzela? Dajcie znać. W kilka osób zawsze raźniej! ;-)
Miejscówka o tej porze roku wygląda okazalej niż na zdjęciu ;-)
http://dolny-slask.org.pl/4491679,foto.html?idEntity=559498PS: Policja jednak jest pomocna!
