Autor Wątek: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.  (Przeczytany 5344 razy)

Olympic

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 28
HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« dnia: Lipiec 29, 2015, 10:37:52 am »
Cytat:
 "Palmer miał zwabić Cecila poza terytorium Parku Narodowego Hwange (zabijanie zwierząt na jego terenie jest zakazane), a następnie strzelił do niego z łuku. Lew jednak nie zginął od razu. Ponad 40 godzin później "profesjonalny" myśliwy znalazł cierpiące zwierzę i dobił je z broni palnej."
Całość:
m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,18444339,dentysta-z-usa-zabil-lwa-cecila-symbol-zimbabwe-za-polowanie.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_medium=testbox&utm_campaign=najpopularniejsze

Axit

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 530
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 29, 2015, 11:12:02 am »
Zrobił to dla sportu - dla mnie nie istotne czy użył łuku / kuszy czy broni zabił dla sportu. Powinien iść siedzieć ale w kraju w którym się tego dopuścił.
Samick Polaris 70" 36#

Munin

  • Gość
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 29, 2015, 01:39:29 pm »
A ile ludzi czy zwierząt trafionych kulą z karabinu czy pistoletu umiera kilkanaście do kilkudziesiąt godzin od trafienia?
Pierdzielenie kotka przy pomocy mediów.
Jakby Zimbabwe nie chciało kasy nie sprzedawałoby pozwoleń na odstrzały, gdyby za upolowanie rzadkiego zwierzaka była czapa na miejscu zamiast zdjęcia trofealnego byłaby to rozrywka tylko dla zawodowców. A tak mamy najzwyczajniej w świecie całe stado pomyłek i być może nadużyć czy wręcz prób oszustwa dla kasy.
Koszt poniósł znany lew, jakby nie był "maskotką" nie wyszłoby to na jaw.
Owszem zrobił to dla sportu bo mógł, bo nie jest to zabronione.

gibber

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 955
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 29, 2015, 05:03:02 pm »
Polować, nawet z łuku, aby to mięso zjeść - OK. Polować dla trofeum - nie jest OK.
Mathews V3 31, Elite Impulse, Gillo G1, Border Hex

seavolve

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 112
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 30, 2015, 04:49:24 am »
Szanowni koledzy, zdaję sobie sprawę, iż moje poglądy nie przysporzą mi popularności. Ale prawda jest taka, że polowanie z łukiem jest dużo bardziej humanitarne od polowania z bronią palną. Indianie mawiali że " zwierzę trafione z łuku jest martwe w chwili trafienia, tylko jeszcze o tym nie wie".
Ja sam zainteresowałem się łucznictwem właśnie jako alternatywą dla polowań "kulowych". Na przykład artykułu przedstawionego przez Olimpica, można znaleźć setki podobnych o zwierzynie postrzelonej z broni palnej, która nie "padła w ogniu".
Strzał z odpowiednio dobranego łuku, oddany przez wykwalifikowanego strzelca jest równie śmiertelny co strzał z broni palnej i są na to dowody ( badania w wielu krajach). Czytałem nawet kiedyś iż odsetek tzw "postrzałków" z łuku jest kilkukrotnie mniejszy niż w przypadku broni palnej. A dlaczego? Moim zdaniem powodów jest kilka:

1. Aby oddać celny strzał na komorę, trzeba podejść do zwierzyny na max 40m, a to potrafią tylko bardzo doświadczeni myśliwi. Strzał ze sztucera z celownikiem optycznym z odległości 100+ wydaje się zdecydowanie łatwiejszy, dlatego nawet niezbyt doświadczeni myśliwi się decydują. I trafiają w żołądek lub nogę.
2. Mniejsza odległość sprzyja zdecydowanie lepszej identyfikacji celu i precyzji trafienia.
3. Myśliwy łucznik praktycznie nie ma możliwości strzelania do ruchomego celu ( dodatkowo jest to zabronione), w myśliwstwie kulowym zdarza się to bardzo często i to właśnie jest główną przyczyną różnicy w ilości "postrzałków" pomiędzy jednym a drugim sposobem.

Oczywiście pewnie i wśród myśliwych łuczników są ludzie, którzy nigdy do ręki nawet kamienia nie powinni dostać, ale  śmiem twierdzić iż znacznie więcej takich osób jest wśród tradycyjnych myśliwych. I takich powinno się bezwzględnie eliminować z braci łowieckiej, a najlepiej zamykać.

Inna kwestią jest sam fakt polowania, ale temat był o humanitaryzmie.

Pozdrawiam

gibber

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 955
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 30, 2015, 07:41:17 am »
Po pierwsze, nie ma wg. mojego systemu wartości pojęcia "humanitarne - ...bardziej, mniej zabijanie". Czy to dotyczy wykonywania wyroków kary śmierci na przestępcach, czy też odstrzału zwierzyny. Jak wspomniałem wcześniej jedynym usprawiedliwieniem w mojej ocenie zabicia zwierzęcia jest zaspokojenie głodu, czy wypełnienie lodówki. Jeżeli ktoś ubija zwierzęta tylko dla zbierania rogów, szabli, czy cholera wie tam czego, dla mnie ma znamiona psychopaty i nie wiem jak może sobie z tym radzić. Zabrać życie i mieć z tego trofeum...nie potrafię tego ogarnąć.
Mathews V3 31, Elite Impulse, Gillo G1, Border Hex

Munin

  • Gość
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 30, 2015, 10:48:54 am »
Cóż, moim zdaniem w polowaniu nie ma nic złego tak długo jak jest robione to z głową i chęć oddania strzału nie przyćmiewa zdrowego rozsądku.
Są zdecydowanie gorsze widoki dla człowieka nieprzyzwyczajonego niż myślistwo tylko dla trofeum czyli "wyrywanie chwastów". Widziałem wielkie połacie łąk czy pól gdzie leżało ptactwo między innymi krukowate, szczury wodne czy nutrie, leżało tam gdzie padło i nikt się po to nawet nie schylił. Bo na danym obszarze szkodnik upraw to jest i jest bezwzględnie zwalczany przez rok cały.
Niestety ale znaczną cześć syfu w przyrodzie "odziedziczylismy" po naszych "dziadach" i jakoś trzeba z tym funkcjonować.

Co do humanitarnosci łuku. To nie łuk zabija tak samo jak nie robi tego karabin. To człowiek jest sprawcą a broń jedynie narzędziem. Młotek rzeźbiarza w moich rękach bedzie młotkiem "rzeźbiarskiego kaleki", to samo dotyczy pędzli malarza i ich narzędziami żadnych "cudów" nie stworzę. Braków w treningu i wiedzy nie nadrobi się lepszymi i łatwiejszymi w stosowaniu narzędziami.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2015, 11:18:21 am wysłana przez Munin »

KAZIU

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 539
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 30, 2015, 07:42:02 pm »
No już nawet w wiadomościach o tym mówią będzie znów jacy to łucznicy są źli
Pse stinger extreme 70#
Fuse cybex XT micro
Ripcord sos

Irion

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 187
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 01, 2015, 10:36:50 pm »
 Jest wiele powodów, dla których człowiek poluje. Chęć zapełnienia lodówki jest tylko jednym z nich, obecnie nawet nie najważniejszym. Na terenie Europy tak zmieniliśmy ekosystem i skład gatunkowy fauny, że musieliśmy przejąć funkcje dużych drapieżników, których brakuje - w porównaniu z liczebnością ich ofiar. Z wszystkich badań prowadzonych od ponad stu lat wynika, że na 15 jeleni, lub dzików powinien przypadać jeden drapieżnik nimi się żywiący i to jest warunek utrzymania zdrowej populacji. (Tak stało w książkach sprzed "poprawek" pseudoekologów, bo teraz tą niewygodną prawdę się starannie omija). Wyobraźmy sobie, że nagle mówimy społeczeństwu, że "wracamy do natury" i od tej chwili wprowadzamy na 1000 hektarów lasu sześć wilków i dwa niedźwiedzie.
Ciekawe, jaka była by reakcja przeciętnego obywatela...
I tak, jak patrzeć na to, co się działo wśród rolników na wschodzie Polski, strzelamy dzików za mało.
 Poza tym wielka akcja rozrzucania szczepionek przeciw wściekliźnie spowodowała wybuch populacji lisów, która wcześniej głównie przez tę chorobę była redukowana. Dzięki tej akcji w ciągu ostatnich 20 bodajże lat odnotowano w Polsce tylko jeden przypadek kontaktu człowieka z wścieklizną. To co? Mamy przestać szczepić lisy i inne dzikie drapieżniki na wściekliznę?
 A przez nadmiar drobnych drapieżników (lisy, jenoty, norki, kruki) w połączeniu z wieloma innymi czynnikami (mechanizacja i chemizacja rolnictwa, wielkie areały jednogatunkowe, brak tzw remiz śródpolnych) wyginęła prawie drobna zwierzyna. I myśliwi naprawdę nie mają z tym nic wspólnego - bo dzięki nim te gatunki w ogóle jeszcze istnieją. Jakby ich myśliwi nie hodowali i nie wpuszczali do środowiska, to zając, bażant czy kuropatwa istniały by li tylko na kartkach książek.
Ktoś powie: Wpuszczają, bo chcą polować. - Oczywiście. Jeśli ktoś by zakazał polowania na nie, to wyginą, bo nikt już się tym nie zajmie (a po co mam płacić z własnej kieszeni, jak nic na tym nie zyskam?) Te zwierzęta wpuszczane do łowisk nie są dawane w prezencie. Trzeba za każdą sztukę zapłacić spore pieniądze. Nawiasem mówiąc, na zające nie polujemy w kole od siedmiu lat.
 Kolejny problem wywołany przez "ekologów". Kruki. Jeszcze 20 lat temu były rzadkim gatunkiem. Teraz jest ich mnóstwo wszędzie i chyba tylko ci, co w życiu z miasta nie wyszli tego nie widzą. Kruk to wielkie bydlę, dwa razy większe od jastrzębia gołębiarza, ma dziób jak młotek i doskonale wie, jaki z niego zrobić użytek. Zawsze polują parami, a przy szczególnych okazjach pary potrafią łączyć się w grupy łowieckie. Osobiście widziałem, jak kruki zabijają dorosłego zająca (bo młode nie stanowią dla nich żadnego wyzwania) w pełnym biegu. Dostał dwa strzały z pikowania, a potem zostało go tylko rozszarpać. Para kruków zabijająca piszczące koźlę sarny też nie jest niezwykłym widokiem. A czy ktoś ostatnio słyszał skowronka? Nie zastanowiliście się, dlaczego nagle ich strasznie ubyło? Przecież na skowronki nikt nie poluje. A ja każdej wiosny oglądam kruki, spacerujące po polach i przewracające grudki ziemi - a może poszukujące jajek?
 W zeszłym roku, siedząc na ambonie zawabiłem kniazieniem zająca. Lisy u nas uciekają od tego dźwięku, bo już nie pamiętają, że tak powinno się odzywać żarcie. Przychodzą na gdakanie kury. Ale po kilku minutach pojawiły się cztery kruki, ustawiły się w tyralierę i nisko lecąc, zaczęły przeszukiwać łąkę. Te skubańce żyją wystarczająco długo, żeby pamiętać, jak kniazi ranny zając.
Tylko, jak próbuję to powiedzieć komuś związanemu z "ekologią", to słyszę, że nie odróżniam kruka od gawrona, bo w Polsce nie ma tylu kruków.

Trochę żalów z siebie wylałem, łatwiej mi będzie zasnąć.  ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2015, 10:41:28 pm wysłana przez Irion »
Bowtech RPM360 70#/28"
Mathews Conquest pro Z4

scibor1

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 54
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 02, 2015, 06:13:59 am »
... Jak wspomniałem wcześniej jedynym usprawiedliwieniem w mojej ocenie zabicia zwierzęcia jest zaspokojenie głodu, czy wypełnienie lodówki. Jeżeli ktoś ubija zwierzęta tylko dla zbierania rogów, szabli, czy cholera wie tam czego, dla mnie ma znamiona psychopaty i nie wiem jak może sobie z tym radzić. Zabrać życie i mieć z tego trofeum...nie potrafię tego ogarnąć.

Z zabijaniem dla trofeum masz rację. Z wypełnianiem lodówki masz rację.
Ale jest jeszcze zabijanie dla ochrony innego życia. Tak z czysto wiejskiego punktu widzenia jest to zabicie lisa w kurniku czy wilka rozszarpującego cielaki. A z miejskiego psa atakującego dziecko. Przykłady z ubijaniem much czy komarów, czy nawet myszy i szczurów sobie chyba darujemy...

A nawiązując do postu powyżej, to jak nie lubię myśliwych to z Irionem się zgadzam. Mam też wrażenie, że większość "ekologów" czy innych "zielonych" jest tak samo ślepa na równowagę w przyrodzie jak księża na pedofilię:/
« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2015, 06:19:08 am wysłana przez scibor1 »
Martin Saber TD

gibber

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 955
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 02, 2015, 09:17:44 pm »
Ubicie lisa, aby nie zjadł kur to też wypełnianie lodówki. Pośrednio - bo kurą nie lisem ;-)
Mathews V3 31, Elite Impulse, Gillo G1, Border Hex

scibor1

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 54
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 03, 2015, 06:06:41 am »
Ubicie lisa, aby nie zjadł kur to też wypełnianie lodówki. Pośrednio - bo kurą nie lisem ;-)

Rozumuję podobnie w przypadku warzyw, które spożywam pośrednio. Za pośrednictwem bydła, trzody, owiec... nawet ziarno spożywam przy pomocy kur:D
Martin Saber TD

TreQ

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 265
    • XMS Multigaming
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 07, 2015, 03:13:22 pm »
AyE!

A co w przypadku wydry która opróżnia staw hodowlany z ryb? Albo bobrów prze których żeremie regularnie zalewane są piwnice w domach?

Pozdrawiam!
Ludzie kiedyś byli bliżsi sobie... Musieli. Broń nie niosła tak daleko.
Dzidownica: Samick Polaris 30# 70" Dzidy: Easton Inspire 630
FB: Grupa Łucznicza "Sagittarius"
www.lucznicy.dl.pl - Mapka łuczników

Olympic

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 08, 2015, 03:57:33 pm »
A co w przypadku wydry która opróżnia staw hodowlany z ryb? Albo bobrów prze których żeremie regularnie zalewane są piwnice w domach?
Naruszanie "równowagi biologicznej ekosystemu człowieczego" zawsze przeszkadza.
Moich hałaśliwych sąsiadów na kampingu  mam powybijać?

Z resztą, wątek nie dotyczy zakłóceń w biocenozie, tylko zabijania dla przyjemności za pomocą szlachetnego łuku ( plugawego  zranienia Cecila, psychol dokonał bloczkiem).

TreQ

  • Stały bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 265
    • XMS Multigaming
Odp: HUMANITARNOŚĆ łuku w myślistwie.
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 09, 2015, 07:58:36 pm »
AyE!

Powybijać? Nie, są inne sposoby na to :) kwestia tylko jak bardzo Ci przeszkadzają i jak bardzo chcesz im dogryźć :P

Ale ja serio pytałem - mimo tego że to off top, i co bardziej radykalny moderator może mnie zwarnować. W jaki sposób pozbyć się wydry ze zbiornika wodnego? Oczywiście wolałbym bardziej legalne opcje, chociaż otwarty na wszystko jestem.

Pozdrawiam!
Ludzie kiedyś byli bliżsi sobie... Musieli. Broń nie niosła tak daleko.
Dzidownica: Samick Polaris 30# 70" Dzidy: Easton Inspire 630
FB: Grupa Łucznicza "Sagittarius"
www.lucznicy.dl.pl - Mapka łuczników