Cięciwę naciągam jednak nie opuszkami palców, tylko opieram ją głębiej. Chyba bałbym się niekontrolowanego ześlizgnięcia.
Ale zauważyłem, że te dolegliwości są coraz słabsze, pomimo, że cały czas strzelam z tego samego łuku i używam tej samej skórki. Więc właściwie powinienem zapytać, czy tym, którzy mieli podobny problem, z czasem zaczęło samo przechodzić.