to jeśli ludek zadał pytanie w sposób "prawidłowy"
Problem w tym że wszyscy myślicie stereotypowo, zapominając że internet jest nie tylko dla pełnoletnich. Z góry zakładacie że osoba pytająca jest dorosła i " przeciętnie inteligentna". Przykład: 13 letni chłopak zobaczył pierwsze zawody z łucznictwie ( przypadkiem), następnie Robin Hooda i już załapał bakcyla ( przynajmniej na gorąco ). Wchodzi do netu, wie tylko że prawdopodobnie to co strzela to łuk i pyta jaki łuk jest dobry i ile kosztuje ( normalne pytanie ). Co słyszy ? Chłopcze najpierw powiedz jakiego typu to ma być łuk, tradycyjny czy inny, następnie odsyłacie do innego działu, bo pytanie w niewłaściwym i co ? Chłopak wraca do Conten Strike ( czy jak ta strzelanka się nazywa ) i już wyprodukowaliście własnymi słowam następnego bezmózgiego wirtuala..
Ale może właśnie dlatego stosunek łuczników, do populacji tego kraju jest tak mały..
Kolego Fanax,
Nie wszyscy są tacy jakimi chcielibyśmy by byli...przez te ponad 6 lat odkąd istnieje to forum przewinęła się przez nie masa ludzi wśród której spory procent stanowili różnej maści "kosmici" tudzież tzw. "dzieci neostrady"
uwierz mi że po pytaniu na które już naście razy została udzielona odpowiedź i jest ona do znalezienia w kilka sekund(bo zawierający ją wątek/wątki znajdują się rząd niżej)sam byś się w końcu zirytował...
Bo wychodzi na to że Twój czas który poświęciłeś na to by komuś coś wyjaśnić (z nadzieją że inni jeszcze z tego skorzystają)był
stracony...
Poza tym czasem zdarzają się też tacy "indywidualiści" którzy prezentują postawę wybitnie roszczeniową typu " macie mi tu kur... odpowiedzieć", "jestem zielony i czekam na propozycje" itp,itd,etc.
To ja się pytam: komu bardziej powinno zależeć na zdobyciu interesujących informacji- mnie czy takiej osobie ?
Konia można doprowadzić do wodopoju ale napić się musi już sam- jak mówi stare porzekadło
łucznictwo jakiegokolwiek rodzaju to nie bezmózga strzelanka komputerowa- tu trzeba cierpliwości, wytrwałości i choć odrobiny wysiłku psycho-fizycznego(wiem to dla niektórych bariera nie do przebycia ale cóż nikt nikogo do niczego nie zmusza)- bez tego nie da rady...łuk nie będzie strzelał sam; dlatego obwinianie forumowiczów o "wyprodukowanie" bezmyślnych wirtuali bo ów młodzian nie ma ochoty nawet kiwnąć palcem;) to trochę zbyt daleko idące uproszczenie...jeśli "bez walki" wrócił do komputera być może po prostu się na łucznika nie nadawał i stałoby się to niezależnie od potraktowania na forum...oraz tego czy ono by istniało czy nie...
Pozdrawiam