Mnie to dopadło. Kombinowanie z długością naciągu. Ponad rok po rozpoczęciu strzelania. Nie zaczynałbym tematu, gdyby nie zwiększająca się panika celu, szczególnie przy strzelaniu na 18m. No to najpierw zwiększyłem DL z 29 na 29,5 i postrzelałem 1 dzień. Wnioski są takie, że kotwiczyło się super, bardzo naturalnie. Problemem było to, że czasem zrywało mi rękę do przodu i zaliczyłem jednego string slapa w przedramię. Zmniejszyłem DL na 28,5 w takim razie. Pierwsza myśl, z racji, ze ugiętą miałem rękę w łokciu aby zakotwiczyć, myślę - za krótko. Drugie podejście DL 28,5 - wyprostowałem na maksa rękę, zakotwiczyłem przesuwając rękę ze spustem w kierunku łuku no i zauważyłem, że celuje się b. stabilnie. Dołożyłem jeszcze 50g na staba i zdaje się voila. Dzisiaj rano przestrzelałem w takim ustawieniu na 18 i 50m. Panika celu b. mocno osłabła, na obu dystansach. Musiałem też mienić chwyt łuku, wygląda to jak z katalogu PSE: