Autor Wątek: Pierwszy łuk  (Przeczytany 196105 razy)

Monster

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #195 dnia: Styczeń 17, 2012, 11:49:26 pm »
A mógłbyś mi wytłumaczyć dla czego?

Bo to wróg klasowy, warchoł i wywrotowy element antysocjalistyczny, woda na młyn odwetowców, zapluty karzeł reakcji, a co najgorsze - podważa przewodnią rolę Partii i Rządu oraz jej jedynie słuszną linię społeczno - polityczną. Do tego bikiniarz od jakiegoś dżezu i słuchający radio Luxemburg oraz Głos Ameryki.

Lecz gdybyś się nie brzydziła pożyczyć łuk od kogoś takiego, to możesz się z tym typkiem skontaktować przez moją Prywatną Wiadomość.

szarnir

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 32
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #196 dnia: Styczeń 26, 2012, 07:36:07 pm »
a11sia.
To jest joopsa. On tu występuje pod kilkoma nickami. Jak nie ma z kim to sam ze sobą się spiera. A z tym warchołem to faktycznie prawda. Na nieszczęście zalogowany jest także na innych forach łuczniczych a także łowieckich. Cóż zrobić taki typ.
Szarnir.

Monster

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #197 dnia: Styczeń 26, 2012, 09:30:18 pm »
Droga a11sia.
Ten biedny szarnir cierpi na manię prześladowczą - wszędzie widzi joo-psy, joo-koty, czasem zmultiplikowane. Lecz nie miej mu tego za złe, to w gruncie rzeczy poczciwina, mimo swoich manii i fobii.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2012, 08:15:37 pm wysłana przez Monster »

BARUL

  • Doświadczony forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 100
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #198 dnia: Styczeń 27, 2012, 10:09:37 am »
 ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D to ci podsumowanie  ;D
longbow 70#
krym 48#
PSE xforce 70#

Monster

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #199 dnia: Styczeń 27, 2012, 02:02:18 pm »
Miło mi, że nasze żarty wprowadziły Cię w dobry humor (bo oczywiście do kol. szarnira nic nie mam) :P

Puszek1225

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #200 dnia: Styczeń 28, 2012, 12:00:44 am »

Sebastian Sliwka

  • Gość
Pierwszy łuk dla 10-o latka
« Odpowiedź #201 dnia: Luty 06, 2013, 01:10:46 am »
Witam
Chciałbym może bardziej zabawowo niż wyczynowo spróbować zachęcić moich synów do łucznictwa, tyle że nie mam o nim pojęcia bladego. Od kilku tygodni przeglądam net w poszukiwaniu odpowiedzi na podstawowe pytanie. Jak dobrać łuk?
Zabawna sytuacja jest taka, że większość stron o rowerach ma obszerne manuale z informacjami ogólnymi jak dopasować rower do określonych "konstrukcyjnych" możliwości wybierającego, gdzie pod uwagę należy wziąć naprawdę dość sporo zmiennych. Niestety czegoś podobnego nie znalazłem na żadnej ze stron dotyczących łucznictwa. Jedyne co znalazłem to tabelkę przedstawiającą "stosunek długości łapek" do długości/wielkości strzały. Poza tym nic co teoretycznie można by nazwać wzorem podstawowym pokazujący stosunek fizjognomii przyszłego łucznika i jego przyszłego łuku.

Jaki łuk i strzały polecacie na początek dla 2-ch młodych ludzi o stosunku wzrostu/rozstaw_łapek 157/155 oraz 143/143? Nie będę ukrywał ze mój matematyczny umysł chętnie przyjmie wzór do wyliczenia :D

Z góry dziękuję
Pozdrawiam
sebastian

N

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #202 dnia: Luty 06, 2013, 06:25:45 pm »
Witam
Chciałbym może bardziej zabawowo niż wyczynowo spróbować zachęcić moich synów do łucznictwa, tyle że nie mam o nim pojęcia bladego.

Cześć,

Idealną sytuacja byłaby wówczas gdyby Twoi synowie sami chcieli spróbować swoich sił bo wariant że tak powiem- "przeciwny" może przynieść odwrotny efekt ;)

Znane są przypadki gdy np. ojciec próbując zainteresować swoje dziecko sam zapadł na tę specyficzną i nieuleczalną "chorobę" ;)

Tak czy siak ja osobiście niczego bym nie sugerował, sam zainteresował się tematem i zaczął go bardziej zgłębiać- istnieje duże prawdopodobieństwo że Twój przykład "natchnąłby" tę dwójkę ;) a jeśli nie to trudno...

Dobór łuku zależy od wielu różnych czynników a przede wszystkim od warunków fizycznych i...własnej wizji ;) wyobrażeń jak nasze strzelanie ma wyglądać, co nam się najbardziej podoba...itp,itd, etc.
Wiadomo że nie każda wizja może przystawać do rzeczywistości ale zawsze to jakiś punkt wyjścia...
Generalnie sam proces doboru sprzętu dla dzieci nie różni się niczym od analogicznego procesu doboru dla młodzieży i osób dorosłych(o tym napisano na tym forum już wiele- wystarczy trochę poszukać;) )- poza rzecz jasna - rozmiarami , "mocą" sprzętu i odpowiednich dla niego strzał...

O doborze łuku (zwłaszcza dla dzieci) po polsku nie ma zbyt wiele, to fakt ale winna takiej sytuacji jest wciąż niewielka popularność (jak na prawie 40- milionowy kraj);


Jedyne co znalazłem to tabelkę przedstawiającą "stosunek długości łapek" do długości/wielkości strzały. Poza tym nic co teoretycznie można by nazwać wzorem podstawowym pokazujący stosunek fizjognomii przyszłego łucznika i jego przyszłego łuku.

W zasadzie kluczowym parametrem służącym lub pomocnym przy dobierania łuku jest długość naciągu.
Dzięki niej możemy

- określić długość samego łuku(w zasadzie dotyczy to głównie łuków sportowych)
-  wziąć pod uwagę lub wykluczyć dany model łuku(w tym wypadku bardziej"uprzywilejowane" są osoby o mniejszej rozpiętości ramion)
- określić odpowiedni względem twardości łuku parametr/sztywność strzał- bowiem długość naciągu -w przypadku łuków niebloczkowych (czyli tradycyjnych i klasycznych)warunkuje siłę naciągu która zmienia się wraz z z odległością...

Oczywiście kwestia upodobań też odgrywa dużą rolę ale jak już wspomniałem na początku nie zawsze da się ją z rzeczywistością pogodzić...

Tak czy siak

Długości naciągu Twoich "krasnali" ;) wynoszą odpowiednio:

dla wyższego :  62 cm (~24.4")
dla niższego :   57.2 cm (~22.52")

Wg. sportowych prawideł optymalna długość łuku dla wyższego wyniosłaby 58- max. 64  dla niższego poniżej 60"(np.54-56)

Ale to jedynie sportowe reguły podyktowane względami jak najlepszego wykorzystania zgromadzonej energii przy jednoczesnej max. stabilności.
W przypadku łuków rekreacyjnych i tradycyjnych nie mają one praktycznego znaczenia - chyba że dziecko ma ponadnaturalne gabaryty ;)

Co do konkretnego modelu to trudno mi powiedzieć może to być np. najprostszy "apacz"vel "pastuch" ;) albo lepiej wyglądające ale też i droższe łuki w typie Samick`a Polarisa i podobnych...

Jeśli chodzi o siłę naciągu to dla statystycznego ;) 10-latka mogłoby to być nie więcej niż 20 #

Pozdrawiam

Marek Tessarzik

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 24
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #203 dnia: Luty 06, 2013, 07:35:46 pm »
N ! lepiej nie mozna wytlumaczyc!! Dodam tylko ze u mnie w klubie dzieci zaczynaja strzelanie ( 10 do 13 lat) z lukow o sile  10 do 15 lbs.Metoda prob i bledow  :D
po kilku strzalach pytam czy luk nie za "mocny". Trzeba tez powiedziec ze wtym wieku "faktor" zabawy z lukiem jest bardzo wazny, jazeli "mlody" lucznik meczy sie z za mocnym lukiem ..szybko traci zaiteresowanie... i wraca do nintendo! :'(

Sebastian Sliwka

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #204 dnia: Luty 07, 2013, 01:08:58 am »
hallo
Ślicznie dziękuję za obszerne i czysto po polsku, bez większych skrótowców, wyjaśnienie. Nie będę ukrywał ze na 2-ch forach wcześniej umieściłem posty (ponieważ tu z rejestracją mi się trochę czasu obsunęło) i odpowiedzi jakie otrzymałem nie były w nurcie pytań zadanych a wręcz przeciwnie, odpowiedziano mi na niezadane pytania. Nie powiem gdzie bo nie mówi się o nieobecnych ^^

Teoretycznie młodzi lekko się już zapalili, treningi siłowe z ekspanderami trwają, pocięliśmy skórzaną kurtkę i przygotowaliśmy ochraniacze. Cały czas ociągam się z zakupem sprzętu bo nie wiem jaki a chłamu pierwszego z brzegu brać nie chcę. Tradycyjny łuk będzie jako pierwszy, Samica klasycznego lub coś podobnego dostaną za 2 -3 lata jak będę widział, że chcą się w to bawić i się przykładają do treningów.
Na początek dla malców myślałem o Falco Robin (zachwycił mnie kolorami, każdy dostał by swój kolorek i było by po walkach plemiennych) z najsłabszym naciągiem (15#) lub inne łuki o przybliżonych parametrach. Obaj są cherlawi i do szczypiora podobni, obawiam się, że naciąg rzędu 10 kg mógł by być niekomfortowy dla nich, będzie to około 1/4 - 1/3 ich wagi który przez kilka chwil w "dziwnej" pozie utrzymać trzeba. Dla siebie widzę klasyka ale do niego jeszcze nie dorosłem ani technicznie ani mentalnie. Dobiorę coś zapewne pośredniego, co by był dla mnie za słaby a dla mojej pani akurat. Zapewne będzie chciała od czasu do czasu któregoś z nas postrzelić :D. Pewne doświadczenie w strzelaniu z łuku mam ale to jest z zeszłego tysiąclecia i do tego z bloczka.

Pozostają kwestie konserwacyjne takich łuków tradycyjnych. Poza "nacieraniem" cięciwy "waxem" pastą/woskiem/mazidłem, przechowywaniem łuku bez cięciwy są jeszcze jakieś "gusła" z łukiem do wykonania w celu ograniczenia wchłaniania wilgoci z otoczenia etc? Mieszkam nad oceanem i obawiam się o sprzęt w szczególności ze strony wszechobecnej wilgoci.

Zastanawiam się ile cięciw powinienem mieć w zapasie? Jakie jest ich zużycie? Co ile strzałów lub co jaki okres czasu należy je wymieniać?

Pytań mam moc, przypuszczam, ze większość z nich sama się rozwieje wraz z rozpoczęciem strzelania, nie mniej na chwilę obecną kołaczą mi się po głowie.

Co do samego "wyliczania" parametrów łuku sportowego, na pewnym forum zagranicznym jeden ludzik stwierdził, że najprościej jest jak się weźmie wzrost i podzieli go przez cale, otrzymamy wtedy przybliżoną "wielkość" łuku (+- 2"), tę wartość jak podzielimy przez 2,5 otrzymamy przybliżoną wielkość naciągu. Oczywiście są to startowe dane do porównań i działań metodą prób i błędów a nie jakieś dogmatycznie wyliczanie parametrów.

Jeszcze raz dziękuję za błyskawiczny odzew.

EDIT
Trzeba tez powiedziec ze wtym wieku "faktor" zabawy z lukiem jest bardzo wazny, jazeli "mlody" lucznik meczy sie z za mocnym lukiem ..szybko traci zaiteresowanie... i wraca do nintendo! :'(
Tak, widzę po swoich maluchach, że zniechęcają się bardzo szybko, jakikolwiek wysiłek fizyczny czy umysłowy generuje natychmiastową chęć odrzucenia tej czynności z hasłem "... nie lubię tego!...". Tyle że moi nie bardzo mają do czego wracać, żyjemy niewiele "wygodniej" niż mormoni :D Nie mam TV bo mnie drażni, mają mocno limitowany dostęp do komputera, na zewnątrz mogą przebywać do woli pod warunkiem zrobienia lekcji i kilku innych szkolno-porządkowych obowiązków domowych. Zapewne w najbliższym czasie na szybko, żeby nie stracili zainteresowania, nabędę jakiegoś kids seta z barnetta czy innego producenta, gdyż takie zestawy są u mnie dostępne od ręki (chyba że sami zaczniemy coś skrobać z patyków i sznurków ^^),a na realizację zamówienia i dostarczenie upragnionego sprzętu będziemy czekać. Z tego co widzę od ręki dostępna jest nieśmiertelna DIANA, na wiele innych fanaberii trzeba czekać ...
Na Falco do 3-ch miesięcy omg ...
Co do DIANKI proszę o wyjaśnienie mi, jak jest regulowana siła naciągu w tym łuku? Technika wykonania "łęczyska" czy "grubość" cięciwy ma na to wpływ?
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2013, 09:11:36 am wysłana przez Sebastian Sliwka »

krzychu4P

  • Forumowicz
  • **
  • Wiadomości: 93
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #205 dnia: Luty 07, 2013, 01:15:58 pm »
Zawsze podpowiadam, że zamiast pisać o strzelaniu lepiej zacząć strzelać ..  ;)
Zapoznanie się z teorią ma swoje dobre strony ale warto poszukać w okolicy ludzi o podobnych zainteresowaniach.
Przede wszystkim potrafią już strzelać, mają swój sprzęt i posiadają już jakąś wiedzę na ten temat ...

Często proszę o informację - "...skąd piszesz człowieku? ..." gdyż można spróbować kogoś polecić - albo "sąsiad" sam się odezwie.
Wspomniałeś coś o oceanie - więc pewnie piszesz z okolic Łodzi? ....  :D  ;D  ;D


Ojciec dwóch synów powinien wiedzieć, że dzieciaki są wpatrzone w niego "jak w obrazek" - i będą chciały robić wszystko to co on!!!
To Ciebie interesuje łuk - nie ich - chłopaki jeszcze tego nie wiedzą ..
Wiem co piszę bo mam takie samo doświadczenie i dorobek  ;D

Kup najpierw łuk dla siebie i zacznij się uczyć strzelać - to, że strzelałeś "sto lat temu" z bloczka - włóż między pożółkłe fotografie!!!
Na początek sprawiłbym sobie jeden łuk, jedną cięciwę i tuzin strzałek.
Postrzelałbym kilka tygodni i jak przynęta chwyci - zrobiłbym już bardziej świadome zakupy.
DIANA 15-20# będzie dobra na taką przynętę - dla Ciebie na rozgrzewkę w sam raz - potem dla jednego z chłopaków, ewentualnie dla żony.

Życzę powodzenia  ;D

N

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #206 dnia: Luty 07, 2013, 09:52:33 pm »
hallo
Ślicznie dziękuję za obszerne i czysto po polsku, bez większych skrótowców, wyjaśnienie. Nie będę ukrywał ze na 2-ch forach wcześniej umieściłem posty (ponieważ tu z rejestracją mi się trochę czasu obsunęło) i odpowiedzi jakie otrzymałem nie były w nurcie pytań zadanych a wręcz przeciwnie, odpowiedziano mi na niezadane pytania. Nie powiem gdzie bo nie mówi się o nieobecnych ^^

Witaj,

Nie ma za co- jeśli nasze wypowiedzi w jakiś sposób pomogły to super :)


Teoretycznie młodzi lekko się już zapalili, treningi siłowe z ekspanderami trwają, pocięliśmy skórzaną kurtkę i przygotowaliśmy ochraniacze. Cały czas ociągam się z zakupem sprzętu bo nie wiem jaki a chłamu pierwszego z brzegu brać nie chcę. Tradycyjny łuk będzie jako pierwszy, Samica klasycznego lub coś podobnego dostaną za 2 -3 lata jak będę widział, że chcą się w to bawić i się przykładają do treningów.
Na początek dla malców myślałem o Falco Robin (zachwycił mnie kolorami, każdy dostał by swój kolorek i było by po walkach plemiennych) z najsłabszym naciągiem (15#) lub inne łuki o przybliżonych parametrach. Obaj są cherlawi i do szczypiora podobni, obawiam się, że naciąg rzędu 10 kg mógł by być niekomfortowy dla nich, będzie to około 1/4 - 1/3 ich wagi który przez kilka chwil w "dziwnej" pozie utrzymać trzeba. Dla siebie widzę klasyka ale do niego jeszcze nie dorosłem ani technicznie ani mentalnie. Dobiorę coś zapewne pośredniego, co by był dla mnie za słaby a dla mojej pani akurat. Zapewne będzie chciała od czasu do czasu któregoś z nas postrzelić :D. Pewne doświadczenie w strzelaniu z łuku mam ale to jest z zeszłego tysiąclecia i do tego z bloczka.

;) samo strzelanie to oczywiście nie wszystko- można-a nawet trzeba też ćwiczyć bez łuku- nie wspominając o rozgrzewce przed każdym strzelaniem; co prawda nie musi to być od razu trening stricte "siłowy" (zwłaszcza w tak młodym wieku);) ale zestaw najprostszych do wykonania ćwiczeń ogólnorozwojowych poprawiających ogólną sprawność, wytrzymałość i kondycję...wszystko oczywiście z umiarem :)


Pozostają kwestie konserwacyjne takich łuków tradycyjnych. Poza "nacieraniem" cięciwy "waxem" pastą/woskiem/mazidłem, przechowywaniem łuku bez cięciwy są jeszcze jakieś "gusła" z łukiem do wykonania w celu ograniczenia wchłaniania wilgoci z otoczenia etc? Mieszkam nad oceanem i obawiam się o sprzęt w szczególności ze strony wszechobecnej wilgoci.

Łuki tradycyjne laminatowe- tj. drewno z włóknem szklanym są pod względem obsługowym bardzo niewymagające.
Trzeba jednak pamiętać aby:

- Trzymać je z dala od źródeł ciepła(grzejniki,kaloryfery, piece), ,bezpośredniego działania wilgoci
-unikać wystawiania na bezpośrednie działanie wysokich temperatur,np. pozostawiania zamkniętego w upalny dzień w samochodzie
- przechowywać najlepiej w pozycji poziomej lub zawieszone (nie zaś oparte jednym ramieniem o podłoże)

- po każdym strzelaniu zdejmować cięciwę ; przejrzeć łuk(i strzały) pod kątem ew. uszkodzeń(pęknięć, głębokich rys, odłupów itp,itd,etc.) i przetrzeć miękką, suchą szmatką...
-po strzelaniu w deszczu niezwłocznie wytrzeć łuk do sucha i przewoskować cięciwę
- po strzelaniu w upale pozwolić łukowi ostygnąć chowając go w zacienionym miejscu i również przewoskować cięciwę.

Jeśli chodzi o morski mikroklimat to jeśli sól nie wdziera się do domu a łuk nie stoi po majdan w słonej wodzie ;) nie ma powodu do obaw; ostatecznie można zabezpieczyć łuk chowając go suchego np. w foliowym lub innym niehigroskopijnym pokrowcu...


Zastanawiam się ile cięciw powinienem mieć w zapasie? Jakie jest ich zużycie? Co ile strzałów lub co jaki okres czasu należy je wymieniać?

Na początek spokojnie wystarczy jedna można mieć oczywiście drugą zapasową ale jeśli natężenie treningów i liczba strzałów będą relatywnie niewielkie to można obejść się bez niej.

Czas zużywania się cięciwy jest różny- zależy od intensywności treningów , od dbałości i troski łucznika itp. może wynieść pół roku albo kilka lat ;)
Oznaką zużycia cięciwy jest np. strzępienie...
Jeśli pęknie którekolwiek z włókien cięciwy to należy ją natychmiast wymienić na nową...

Pytań mam moc, przypuszczam, ze większość z nich sama się rozwieje wraz z rozpoczęciem strzelania, nie mniej na chwilę obecną kołaczą mi się po głowie.

Kto pyta nie błądzi ;)

Co do samego "wyliczania" parametrów łuku sportowego, na pewnym forum zagranicznym jeden ludzik stwierdził, że najprościej jest jak się weźmie wzrost i podzieli go przez cale, otrzymamy wtedy przybliżoną "wielkość" łuku (+- 2"), tę wartość jak podzielimy przez 2,5 otrzymamy przybliżoną wielkość naciągu. Oczywiście są to startowe dane do porównań i działań metodą prób i błędów a nie jakieś dogmatycznie wyliczanie parametrów.

Sposób jest dobry ale niestety nie zawsze zgodny z prawdą- nie każdy człowiek jest odzwierciedleniem "wzorca Witruwiusza" w którym wzrost równy jest rozpiętości ramion ;)

W łucznictwie wiele rzeczy ustalić można jedynie empirycznie...


Co do DIANKI proszę o wyjaśnienie mi, jak jest regulowana siła naciągu w tym łuku? Technika wykonania "łęczyska" czy "grubość" cięciwy ma na to wpływ?


Diana i inne łuki tradycyjne to nie łuki bloczkowe-nie da się regulować ich twardości (chyba że od razu zdecydujemy się na określony wariant siłowy lub mamy łuk składany i dokupujemy mocniejsze/słabsze ramiona) ;) zmiana siły naciągu zależy jedynie od indywidualnej długości naciągu użytkownika( im dłuższy tym siła większa)trzeba przy tym uważać by łuku nie przeciągać bo drastycznie skraca to jego trwałość-w ekstremalnych przypadkach może nawet doprowadzić do jego zniszczenia

Pzdr
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2013, 09:56:40 pm wysłana przez N »

Sebastian Sliwka

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #207 dnia: Luty 07, 2013, 11:25:37 pm »
Witam ponownie
;) samo strzelanie to oczywiście nie wszystko- można-a nawet trzeba też ćwiczyć bez łuku- nie wspominając o rozgrzewce przed każdym strzelaniem; co prawda nie musi to być od razu trening stricte "siłowy" (zwłaszcza w tak młodym wieku);) ale zestaw najprostszych do wykonania ćwiczeń ogólnorozwojowych poprawiających ogólną sprawność, wytrzymałość i kondycję...wszystko oczywiście z umiarem :)
Coś tam się wygłupiamy przed ćwiczeniami z ekspanderami i strzelaniem z procy. Jakieś drobne biegi, podskoki, kaczy chód, skrętoskłony, przysiady, wymachiwanie łapkami na 50 m i takie tam co by się nie rozsypać przy strzale.

Łuki tradycyjne laminatowe- tj. drewno z włóknem szklanym są pod względem obsługowym bardzo niewymagające.
Trzeba jednak pamiętać aby:
[...]
ostatecznie można zabezpieczyć łuk chowając go suchego np. w foliowym lub innym niehigroskopijnym pokrowcu...
Czyli jest tak jak myślałem. Wszystko z umiarem i logiką + trochę chemii absorbującej wilgoć :D

Czas zużywania się cięciwy jest różny- zależy od intensywności treningów , od dbałości i troski łucznika itp. może wynieść pół roku albo kilka lat ;)
Oznaką zużycia cięciwy jest np. strzępienie...
Jeśli pęknie którekolwiek z włókien cięciwy to należy ją natychmiast wymienić na nową...
O bardzo ważna uwaga. Czyli trzeba będzie nabyć po 2 dodatkowe, żeby potem nie czekać tygodniami na list z cięciwami.
Czy jest sens bawić się we własnoręczne wytwarzanie cięciw? Nici i inne potrzebne akcesoria widziałem w sklepach online.

Sposób jest dobry ale niestety nie zawsze zgodny z prawdą- nie każdy człowiek jest odzwierciedleniem "wzorca Witruwiusza" w którym wzrost równy jest rozpiętości ramion ;)
Jestem przykładem niedopasowania do wzorca, wzrost 180 cm, rozpiętość 195. Ktoś w "rodzinie" się pośpieszył ze schodzeniem z drzewa ... Do tego nie jestem za tłusty i ubrania dopasowane do długości rękawów wiszą na mnie jak na wieszaku ^^

Co do DIANKI proszę o wyjaśnienie mi, jak jest regulowana siła naciągu w tym łuku? Technika wykonania "łęczyska" czy "grubość" cięciwy ma na to wpływ?

Diana i inne łuki tradycyjne to nie łuki bloczkowe-nie da się regulować ich twardości[...]
Tu się nie zrozumieliśmy, zapewne przez niewłaściwie użyte słowo "regulowana". DIANA oferowana jest w różnych siłach naciągu. Ciekawy jestem czym się różni "optycznie" DIANA z siłą naciągu 18# od DIANY z naciągiem na przykład 28#. NIe wiem ... Ma grubsze ramiona, mocniejszy majdan, tajemnica firmowa :D

Wiem już dużo więcej niż wiedziałem 2 dni temu. Teraz idę myszkować po sklepach online i zamówić coś co będzie dostępne od ręki, wraz z "zestawem naprawczym" i z tymi wszystkimi dodatkowymi rzeczami które potrzebne będą.
Dziękuję i pozdrawiam

N

  • Gość
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #208 dnia: Luty 08, 2013, 06:11:41 pm »

Czy jest sens bawić się we własnoręczne wytwarzanie cięciw? Nici i inne potrzebne akcesoria widziałem w sklepach online.

Jest- choćby dlatego że jesteśmy niezależni i w razie potrzeby możemy mieć dowolną i odpowiednio dopasowaną do naszego sprzętu cięciwę  prawie natychmiast ;)
Wbrew pozorom własnoręczne wykonanie cięciwy-przynajmniej do łuku tradycyjnego czy rekreacyjnego nie jest ani specjalnie trudne ani skomplikowane, wymaga jedynie odrobiny staranności i wprawy...

Cytat: Sebastian Sliwka link=topic=355.msg38361#msg38361
date=1360275937
Tu się nie zrozumieliśmy, zapewne przez niewłaściwie użyte słowo
"regulowana". DIANA oferowana jest w różnych siłach naciągu. Ciekawy
jestem czym się różni "optycznie" DIANA z siłą naciągu 18# od DIANY z
naciągiem na przykład 28#. NIe wiem ... Ma grubsze ramiona, mocniejszy
majdan, tajemnica firmowa :D

Zazwyczaj różnica ta tkwi w grubości ramion...i nie jest to jakaś duża różnica.

Tak w ramach ciekawostki :

podwojenie szerokości ramion(bez zmiany ich grubości) spowoduje dwukrotny wzrost siły naciągu ale podwojenie grubości da w efekcie aż ośmiokrotny wzrost twardości ;) tak więc "sterować" siłą naciągu można poprzez odpowiednie dobranie proporcji grubość/szerokość  lub też zmianę każdego z tych parametrów osobno...

Na marginesie:
Gdybyśmy samodzielnie skrócili łuk o 2"(bez zmiany grubości ramion) to jego siła naciągu wzrosłaby o ok.10%

Pzdr


Dunedain

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Pierwszy łuk
« Odpowiedź #209 dnia: Luty 16, 2014, 04:09:04 pm »
Witam,

Zastanawiam się nad pierwszym łukiem - po lekturze forum wybrałbym zapewne łuk ok. 30 lbs (do nauki, najchętniej coś wschodniego bądź polaris), niemniej za jakiś czas chciałbym zapewne dysponować większą siłą naciągu. Czy sensowna byłaby po jakimś czasie przesiadka z 30 lbs na jakieś 45 lbs (skok o 15 lbs) - czy lepiej byłoby zacząć łukiem ok. 30 lbs, potem strzelać z łuku ok. 40 lbs i następnie dopiero z łuku ok. 45-50 lbs (jestem dorosłym mężczyzną) ? Wiem, że siła naciągu to sprawa indywidualna, ale planując taktycznie - ta ścieżka, którą wybiorę wpływa na wybór 1 łuku.

Pozdrawiam,
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2014, 04:26:31 pm wysłana przez Dunedain »