Forum lucznicze

Łucznictwo tradycyjne => Tematy związane z techniką strzelania => : Mateuszk March 26, 2011, 10:55:48 AM

: Technika angielska
: Mateuszk March 26, 2011, 10:55:48 AM
Próbowaliście strzelać tą techniką(Cytat z R. Prądzyńskiego "Gawędy o łucznictwie":
"Strzelec stał zwrócony CAŁYM ciałem w stronę celu, lekko ugiąwszy prawą nogę, a lewą nieznacznie wysuwając. Cięciwę naciągał do pewnego indywidualnie obranego punktu na prawej stronie twarzy, pomagając sobie ramionami oraz barkami i klatką piersiową (...) Cięciwę trzymał tylko palcem wskazującym i serdecznym, gdyż umożliwiało to niezwykle dynamiczny i precyzyjny spust.") ? Czy macie wyniki porównywalne z techniką śródziemnomorską(sportową)?
: Odp: Technika angielska
: N March 26, 2011, 04:22:17 PM
Próbowaliście strzelać tą techniką(Cytat z R. Prądzyńskiego "Gawędy o łucznictwie":
"Strzelec stał zwrócony CAŁYM ciałem w stronę celu, lekko ugiąwszy prawą nogę, a lewą nieznacznie wysuwając. Cięciwę naciągał do pewnego indywidualnie obranego punktu na prawej stronie twarzy, pomagając sobie ramionami oraz barkami i klatką piersiową (...) Cięciwę trzymał tylko palcem wskazującym i serdecznym, gdyż umożliwiało to niezwykle dynamiczny i precyzyjny spust.") ? Czy macie wyniki porównywalne z techniką śródziemnomorską(sportową)?

"Tak zwany  "chwyt śródziemnomorski" nie jest synonimem techniki sportowej której charakterystyczną cechą jest "rozcięcie" twarzy i b.niskie umiejscowienie strzały...
Technika wykorzystująca całe ciało(opisana w cytacie a nosząca nazwę "shooting in the bow") była odpowiednia do strzelania z angielskich łuków bojowych...których siła naciągu praktycznie uniemożliwiała napięcie w nazwijmy to "sportowym stylu"... bywało tak że łucznik dla jeszcze lepszego oparcia/"przyczepności" ;) strzelał boso...

Próbowałem kiedyś strzelania z dwóch palców ale w moim przypadku "spust" był najwyraźniej zbyt "dynamiczny"... przy wykorzystaniu trzech palców mam lepsze skupienia ;)

 
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues June 26, 2013, 02:27:04 AM

Próbowaliście strzelać tą techniką(Cytat z R. Prądzyńskiego "Gawędy o łucznictwie":"Strzelec stał zwrócony CAŁYM ciałem w stronę celu, lekko ugiąwszy prawą nogę, a lewą nieznacznie wysuwając. Cięciwę naciągał do pewnego indywidualnie obranego punktu na prawej stronie twarzy, pomagając sobie ramionami oraz barkami i klatką piersiową (...) Cięciwę trzymał tylko palcem wskazującym i serdecznym, gdyż umożliwiało to niezwykle dynamiczny i precyzyjny spust.") ? Czy macie wyniki porównywalne z techniką śródziemnomorską(sportową)?

"Tak zwany  "chwyt śródziemnomorski" nie jest synonimem techniki sportowej której charakterystyczną cechą jest "rozcięcie" twarzy i b.niskie umiejscowienie strzały...Technika wykorzystująca całe ciało(opisana w cytacie a nosząca nazwę "shooting in the bow") była odpowiednia do strzelania z angielskich łuków bojowych...których siła naciągu praktycznie uniemożliwiała napięcie w nazwijmy to "sportowym stylu"... bywało tak że łucznik dla jeszcze lepszego oparcia/"przyczepności" ;) strzelał boso...Próbowałem kiedyś strzelania z dwóch palców ale w moim przypadku "spust" był najwyraźniej zbyt "dynamiczny"... przy wykorzystaniu trzech palców mam lepsze skupienia ;)


   Było dużo zamieszania dotyczącego techniki angielskiej, a tu okazuje się, że temat kiełkował tu już dwa lata temu. Nie skupiajmy się na chwycie dwóch czy trzech palców, gdyż to raczej nieduża różnica, ale na słowach kluczowych: "CAŁYM ciałem w stronę celu" czyli frontalnie, "wysunięta lewa noga", "ugięta prawa noga", "jedna noga bosa", "pomaganie ramionami oraz barkami". Ewidentnie jest coś na rzeczy, ale widać, że ta technika uległa zatarciu na przestrzeni historii i pozostały tylko pewne informacje szczątkowe (ale nie tylko). Próby rekonstrukcji tej techniku napotykają opór niechętnych na nowinki łuczników tradycyjnych. Mógłbym poprosić o wyjaśnienie czym jest tajemniczo :-)  brzmiąca technika "shooting in the bow", ale prośba byłaby pewnie daremna.


I.Zagadnieniem techniki angielskiej interesuję się już pewien  czas i mogę powiedzieć, że w obiegu funkcjonują jej dwie istotnie różne wersje (wtajemniczonych od razu uczulam, że nie chodzi o podział na "do przodu" i "do boku", chociaż gdyby na nowo zdefiniować te pojęcia to by nawet pasowały). Wersję nazwijmy " lite" prezentuje Glennan Carni na stronie English Warbow Society. Film na YouTube nosi nazwę "Rolling loose". W mojej ocenie widać, że stowarzyszenie angielskie jest jeszcze w fazie badawczej techniki oryginalnej (skupiam się tylko na naciąganiu łuku, a nie strzelaniu). Uważam bowiem, że samo tylko przeniesienie ciężaru ciała z nogi lewej na prawą z nieznacznym tylko cofnięciem ciała niewiele daje. Aby rzeczywiście wykorzystać bezwładność ciała (tutaj bezwładność tylko ręki cięciwnej!) należy zrobić zdecydowany krok do tyłu prawą nogą, a następnie gwałtownie ją zablokować (przytup - ku uciesze gawiedzi). Sprawdziłem, że jest to skuteczne, może nie tylko w sensie siły uciągu, ale łatwości uzyskania długiego naciągu. Żeby nie było znowu nieporozumień ten krok i przytup jest tylko dalej posuniętą wersją przenoszenia ciężaru ciała z nogi na nogę. Oczywiście bezwładność ręki można też próbować (z mniejszym skutkiem) wykorzystywać bez ruchu nóg czy tułowia. Ale taka technika nie jest żadnym odkryciem Ameryki i stosuję ją praktycznie każdy początkujący nie radzący sobie z siłą łuku, a nazywa się ona techniką "pull and (push)". Po polsku oznaczałoby to dynamiczne pociągnięcie cięciwy (przeciągłe szarpnięcie), a następnie jej puszczenie, po czym następowałoby wypychanie łuku (push w nawiasie, bo tej fazy strzału nie omawiamy). W filmiku Carniego ja nie dostrzegam zbytnio techniki z wyraźnym dynamicznym szarpnięciem cięciwy i jej szybkim puszczeniem, choć oczywiście wypychanie łuku (push) jest jak najbardziej obecne.  Jeśli chodzi o szybkie puszczenie to okazuję się, że to nie musi być wcale nieodzowne, gdyż napięcie izometryczne mięśni jest mniej obciążające niż praca koncentryczna mięśnia. Innymi słowy dynamicznie napinając cięciwę pomagamy sobie pod koniec naciągu wykonać dużą pracę koncentryczną, a samo chwilowe utrzymanie naciągu może (ale nie musi) nie być już tak obciążające. Tak jak pisałem to "szarpanie" można wspomóc ruchem ciała do tyłu, ale można również zastosować inny patent. Można mianowicie obciążyć rękę cięciwną balastem. Nigdy nie słyszałem o takich praktykach, ale sprawdziłem doświadczalnie, że jest to skuteczne. Podsumowując: pierwsza obiegowa wersja techniki angielskiej naciągania łuku wykorzystującej bezwładność ciała polegałaby na dynamicznym pociągnięciu ręki cięciwnej przy klasycznym ustawieniu ciała. Dla zwiększenia efektu bezwładności wskazany jest ruch ciała do tyłu (bez obrotu) wywołany przeniesieniem ciężaru ciała z nogi lewej na prawą lub najlepiej szybkim wykrokiem prawej nogi z nagłym stopem. Alternatywą zwiększenia efektu byłoby dociążenie ręki cięciwnej (to chyba tutaj jedyna nowinka).
   W opisie tej techniki opierałem się na filmiku "Rolling loose" Glennana Carniego promowanego przez English Warbow Society oraz na słowach kluczowych kojarzonych z techniką angielką. Dodam, że Carni nie przedstawił wyczerpująco pierwszej werjsi techniki angielskiej, ale widoczne strzałki w filmiku pozwalają na ogarnięcie właściwego kierunku rozumienia tej techniki.


II.Druga obiegowa wersja techniki angielskiej napinania łuku jest już bardziej "hard". Opiera się ona zarówno na bezwładności całego tułowia, włącznie z ręką cięciwną oraz na lewarowaniu łuku barkiem ręki łucznej za pomocą rotacji tułowia (lub w wersji uproszczonej tejże ręki). Generalnie jest to technika frontalnego ułożenia ciała, o którym napomknął autor tematu oraz udziału nóg, szczególnie nogi prawej. Jest ona wywiedziona z pewnych przekazów i słów kluczowych. Sensu tej technice nadaje logika jej zasady działania oraz praktyczne doświadczenia w naciąganiu łuku - nie mówię, że w strzelaniu. Próbę "rekonstrukcji" tej techniki podjąłem w bardzo krytycznie odebranym filmiku "Sześć technik napinania łuku". Dla prostszego zrozumienia istoty tej techniki wydzieliłem technikę pomocniczą "do boku", gdy tymczasem technikę właściwą nazywałem techniką "do przodu". Niestety nie uniknąłem przejęzyczeń na linii do boku - do przodu, ale są one prostowane w napisach do filmiku.

Post ten ma być w zamierzeniu dyskusją o technikach angielskich, a nie o filmikach moim czy też Glennana Carniego. W podjęciu wątku ułatwił mi już istniejący temat zahaczający o główne słowa kluczowe zagadnienia.


   Powstaje zatem pytanie, która z przedstawionych technik angielskich jest bliższa rzeczywistości historycznej. Czy ta bardziej klasyczna w lepszy lub gorszy sposób ukazana w filmiku "Rolling loose" Glennana Carniego, czy ta bardziej fikuśna ukazana w lepszy lub gorszy sposób w filmiku "Sześć technik naciągania łuku" oraz opisywana z temacie "Ergonomia mięśni łucznika" na forum Arcus? Obie techniki wychodzą naprzeciw pewnym słowom kluczowym takim jak napinanie całym ciałem, czy napinanie bezwładnością ciała.   Natomiast tylko ta dziwniejsza technika zawiera przywoływane frontalne ustawienie ciała i skręt tułowia.
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues July 02, 2013, 12:50:49 AM
Podrzucam link anglojęzyczny z dyskusji na ten temat: http://www.primitivearcher.com/smf/index.php?topic=35035.0. Temat z forum zahacza o filmik Glennana Carniego. Jeśli dobrze zrozumiałem mowa o ustawieniu nóg jak na obrazach:
(http://fineartamerica.com/images-simple-print/images-medium/battle-of-crecy-1346-granger.jpg)
(http://shissem.com/Crecy.jpg)
(http://burnpit.us/wp-content/uploads/2010/08/thumbnail.jpg)
(http://www.archers-du-bailli.be/images/pages/azincourt3.gif)
(http://www.toxophilus.org/articles/images/english_attack.jpg)
Nie twierdzę, że te obrazki czemukolwiek dowodzą, ale może wyjaśniają przyczynę pojawienia się tematu.


Dwa zdania o charakterystycznej technice angielskiej można znaleźć na stronie zamkniętej już grupy rekonstruktorskiej Swarzyca z Bydgoszczy: http://www.swarzyca.ovh.org/ksiegi/luk.htm.

: Odp: Technika angielska
: Rodrigues July 26, 2013, 01:28:54 AM
Zgodnie z przewidywaniem prośba o wyjaśnienie czym jest technika "shooting in the bow" spęłzła na panewce. Chodziło raczej o technikę "drawing in the bow" opisaną np. tutaj: http://turkishflightarchery.blogspot.com/2012/10/drawing-in-bow.html?m=1. Opis ten mi jednak nie wystarcza, ale nie rozwijam wątku dalej licząc naiwnie, że go ktoś rozwinie - słowa kluczowe jak na widelcu. 
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues August 21, 2013, 02:13:08 PM
Z pewną satysfakcją informuję, że źródłem mojej wiedzy o oryginalnej technice angielskiej (wersja z obrotem tułowia i odprowadzaniem prawej nogi) jest złoty medalista II MP w łucznictwie tradycyjnym w Grzybowie w kategorii łuków naturalnych :-). Chodzi o Piotra Kosiorka vel pk67. Co prawda kategoria naturali nie była bardzo oblegana, a Piotr strzelał z dość mocnej "sztachety" klasyczną techniką, ale złoto to złoto. Jak widzimy samemu trudno dojść do tego jak było, potrzebna jest współpraca ludzi zainteresowanych. Obecnie wygląda to tak, że hobbyści rozsiani po całej Polsce porozumiewają się w karykaturalny sposób za pomocą internetu. Najlepszym dowodem jest pan "N". Obiecał on mi, powołując się na wewnętrzny kodeks moralny i honorowy, że   napisze sprostowanie etc, a tu nic! Chodzi mi tylko o to, aby miał odwagę podjąć dyskusję na tematy (tamten i ten), które  sam poruszył jako moderator! Nie nalegam już, aby przestał być anonimowy, ale podzielmy się trochę wiedzą z innymi. Jeśli popełniłem jakieś poważne błędy merytoryczne to nie ma problemu - mogę iść "na kolanach do Częstochowy". Jednak jak do tej pory nikt nie wykazał takowych błędów. Owszem niedbale pokazałem technikę japońską i spłyciłem sportową. O technice słowiańskiej powstanie osobny temat, jak przestudiuję Strategikon. Ten zaś temat jest o technice angielskiej i niech tak zostanie.   
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues August 27, 2013, 07:16:33 PM
Do tej pory nie podawałem linków filmików, do których się odwoływałem w myśl zasady, że jak kogoś interesuje to sobie znajdzie, a jak nie interesuje to i tak nie obejrzy uważnie. Jednak pojawił się drugi filmik Glennana Carniego i wywiad z nim. Zatem podaje linki do wszystkich czterech filmików istotnych dla niniejszego tematu. http://m.youtube.com/watch?v=QyEIk_INOaY&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DQyEIk_INOaY    http://m.youtube.com/watch?v=W0-g3Y1yLlQ&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DW0-g3Y1yLlQ http://m.youtube.com/watch?v=utQuNR3WE-E&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DutQuNR3WE-E Przed obejrzeniem proszę koniecznie przeczytać opis oraz włączyć napisy i adnotacje. Bardziej wnikliwych odsyłam do tematu z linku w adnotacjach. http://m.youtube.com/watch?v=it_UW0568Vo&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3Dit_UW0568Vo

Piotr Kosiorek podesłał mi źródło "Panorama średnowiecznej Anglii" Coultona. Podczas wizyty w bibliotece podobne informacje znalazłem również w "Historii Anglii" Trevelyana. Oto skany z tych pozycji:
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1a825228647a.png) (http://naforum.zapodaj.net/1a825228647a.png.html)
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8d349cc0c9e5.png) (http://naforum.zapodaj.net/8d349cc0c9e5.png.html)
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/406aae659f78.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/406aae659f78.jpg.html)
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7e7461c3bbcf.png) (http://naforum.zapodaj.net/7e7461c3bbcf.png.html)
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fe8dc11512fc.png) (http://naforum.zapodaj.net/fe8dc11512fc.png.html)

Również od pana Piotra otrzymałem link do rytu Sebastiana Duranda z bardzo ładnie przedstawioną postawą łucznika angielskiego (z czerwonym krzyżem na białym tle) (http://lestorytelling.com/blog/wp-content/uploads/2010/06/le-storytelling-sebastien-durand.jpg) Jeśli chodzi o skany z pozycji historycznych to kluczowa jest postać anglikańskiego opata, kaznadziei (notabene męczennika anglikańskiego) Hougha Latimera. W angielskiej Wikipedii o angielskim longbow również możemy  przytaczany cytat poparty wyjaśnieniem:
: English longbow Wikipedia
A record of how boys and men trained to use the bows with high draw weights survives from the reign of Henry VII:
    (My yeoman father) taught me how to draw, how to lay my body in my bow ... not to draw with strength of arms as divers other nations do ... I had my bows bought me according to my age and strength, as I increased in them, so my bows were made bigger and bigger. For men shall never shoot well unless they be brought up to it.
—Hugh Latimer.[13] What Latimer meant when he describes laying his body into the bow was described thus:
    the Englishman did not keep his left hand steady, and draw his bow with his right; but keeping his right at rest upon the nerve, he pressed the whole weight of his body into the horns of his bow. Hence probably arose the phrase "bending the bow," and the French of "drawing" one.
—W. Gilpin.[14]
Sczególnie ciekawa jest ta druga wypowiedź Gilpina.
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues September 04, 2013, 12:15:35 AM
Czas na pewne podsumowanie tego "akademickiego" monologu. II. Technika angielska "do przodu" zaprezentowana na moim filmiku z obrotem tułowia i dostawieniem prawej nogi. Jest ona bardziej kontrowersyjna od techniki "rolling loose". Najbardziej kontrowersyjny jest ruch nogi. Różne źródła podają dziwne i niezrozumiałe informacje o nogach łuczników angielskich. Chodzi o to, że przy poziomym lewarowaniu łuku postawa zmienia się z otwartej (frontalnej) w zamkniętą (boczną). Prowadzi to do obrotu tułowia względem nóg. Aby nie "skręcić" sobie nóg ktoś wymyślił odstawianie prawej nogi. Na ostatnim obrazie widzimy niby takie ustawienie nóg, choć pojawiają się wątpliwości czy łucznik z obrazu miał miejsce na wykonanie tego wykroku (blisko znajduje się noga drugiego łucznika). Poza tym jak obserwujemy poprzednie obrazy to widać, że artyści przedstawiali nogi w sposób dość dowolny i niezależny od pełnionej przez woja funkcji. Natomiast zamiast przestawiać nogi (nogę) możnaby zadbać o takie wstępne ustawienie ciała, które po obrocie tułowia nie doprowadzi do nadmiernego "skrętu" nóg. Można to próbować realizować na dwa sposoby. Po pierwsze można przy klasycznej postawie bocznej skierować na początku napinania tułów w stronę celu (postawa pseudofrontalna), a w trakcie napinania łuku zamykać postawę skrętem tułowia. Druga możliwość polegałaby na pozycji do tyłu, która niejako wymusza prawidłową postawę. Już w Grzybowie zauważyłem, że z tej pozycji strzela mi się wygodnie i celnie (dziś też się to potwierdziło). Po prostu skręcony tułów dążąc do "odkręcenia" w naturalny sposób pomaga w poziomym lewarowaniu łuku. Zaś jeżeli ktoś już podczas obrotu ciała w stronę celu napina łuk, wówczas lewaruje łuk ruchem ręki łucznej nieco podobnie jak w technice pomocniczej "do boku" z filmiku. Widzimy zatem jakie jest bogactwo technik typu angielskiego, w których rzeczywiście pracuje całe ciało, jak opisywał Hough Latimer. Czy są one efektywne? Kiedy walczyłem z łukiem 53kG nie mogąc go napiąć techniką wschodnią przy kącie 45 stopni strzały angielska technika dopychania barku ręki łucznej pomogła mi osiągnąć rekordowy zasięg 407m. Technika z pozycji do tyłu, posiadająca znamiona techniki angielskiej, również jest korzystna. Natomiast techniki bezpośrednio z filmiku "do przodu" z ruchem nogi i "do boku" z ruchem ręki są nadmiernie przejaskrawione, co czyni je zbyt obciążającymi dla ciała. Przykładowo postawa w technice pomocniczej "do boku" jest początkowo zbyt otwarta, co na starcie nadmiernie obciążą mięśnie. Natomiast przy technice "do przodu" lepiej trochę dłużej jest ciągnąć rękę łuczną i ostatnie centymetry dopchnąć barkiem łucznym (ten sam ruch tułowia, ale może nie warto koncentrować się na nodze). Techniki angielska są to takie techniki, w których podczas napinania łuku rośnie leżacy w płaszczyźnie poziomej kąt między ręką łuczną, a klatką piersiową (linią barków). Jest to w istocie poziome lewarowanie łuku ręką łuczną. Innymi słowy techniki angielskie polegałyby na zamykaniu postawy podczas napinania łuku. Można tego dokonać na wiele mniej lub bardziej udziwnionych sposobów:
: Odp: Technika angielska
: Marcin Borowski September 26, 2013, 09:44:34 AM
Hehehe... a wg mnie te rysunki po prostu takie są bo wtedy tak malowali....
Chyba nie chcesz mi powiedzieć że w starożytnym Egipcie wszyscy mieli głowy skręcone o 90 stopni? toż tam tylko takie rysunki są!

Pozdrawiam :)
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues September 27, 2013, 01:17:35 AM
Hehehe... a wg mnie te rysunki po prostu takie są bo wtedy tak malowali....
Chyba nie chcesz mi powiedzieć że w starożytnym Egipcie wszyscy mieli głowy skręcone o 90 stopni? toż tam tylko takie rysunki są!

Pozdrawiam :)
Gdyby jedyną przesłanką były zamieszczone obrazy to należało by się zgodzić z powyższym. Jednak jest coś więcej, choćby przekazy Latimera czy szkielety łuczników angielskich.  http://bowyersdiary.blogspot.co.uk/2012/01/much-better-draw_22.html. Na filmiku longbow 90-cio funtowy jest naciągany dwa razy. Dwukrotnie widzimy bezwładnościowy atak ciałem na łuk. Za pierwszym razem prawa noga wykonuje mały "spontaniczny przytup", a za drugim razem jest już "zduszona" dużym rozkrokiem (pytanie czy słusznie?).
: Odp: Technika angielska
: Łukasz September 27, 2013, 02:20:43 PM
Tak se myślę, że ciesze się, że ktoś wynalazł bloczki :]



pzdr. Łukasz
: Odp: Technika angielska
: Rodrigues September 27, 2013, 07:36:47 PM
Tak se myślę, że ciesze się, że ktoś wynalazł bloczki :]

pzdr. Łukasz
Wreszcie zbliżamy się do istoty zagadnienia. Tzn. to co w bloczkach uzyskujemy dzięki mimośrodom, w longbow musimy wypracować ciałem sprytnymi technikami. Z drugiej strony też nie do końca, bo naciągnięcie bloczka w połowie naciągu też wymaga siły i odpowiedniej postawy. Sądzę jednak, że maksymalna siła mocnych bloczków nie dorównuje siłe mocnych warbow, to jest około 130 funtów. Jeśli się mylę to proszę o stosowny link. 8)     
: Odp: Technika angielska
: januszpogorzelski0 August 22, 2014, 12:49:25 PM
A czy czasami Robin Hood nie strzelał techniką śródziemnomorską? To bardzo dobra technika, którą stosują właśnie tacy mistrzowie.
: Odp: Technika angielska
: Robson October 16, 2014, 09:48:59 PM
Sądzę jednak, że maksymalna siła mocnych bloczków nie dorównuje siłe mocnych warbow, to jest około 130 funtów. Jeśli się mylę to proszę o stosowny link. 8) 
  Wobrażam sobie bloczek o sile naciągu 130 funtów.. 70 naciągałem bez żadnego problemu ale 130 raczej bym poległ....A już tradycyjny o rzekomej sile 130 funtów ..Łuk jak łuk ale to 65kg-mową  siłą ciągu musiałby dysponować naciągacz  takiego łuku .
: Odp: Technika angielska
: Munin October 17, 2014, 06:51:01 PM
Nekroposting zwłaszcza, że nie ma mistrza zamieszania i pana na ambonie profesora od 6-u technik.

Robson, nie przesadzaj, tu malutka dziewuszka dała radę takiemu patyczkowi :)
https://www.primitivearcher.com/smf/index.php/topic,42930.0.html

Nie wyobrażam sobie sztachet jakie musiały by być do 130# bloczka, do longbowa potrzeba już czegoś które ma średnicę większą od szczebelków z dziecięcego łóżeczka.
: Odp: Technika angielska
: Robson October 17, 2014, 07:11:20 PM
No to rzeczywiście łatwizna